Kiedy w 2004 roku w moje ręce wpadła pecetowa edycja gry The Chronicles of Riddick: Escape from Butcher Bay już coś niecoś wiedziałem o tej produkcji jednak nie sądziłem, że zrobi on na mnie takie wrażenie. Pomimo surowości niektórych lokacji całość oprawy graficznej stała na wysokim poziomie zapewniając graczom nie tylko bardzo dobre efekty wizualne, ale i niesamowity wręcz klimat. Od tamtego czasu zdążyło minąć 5 lat, a więc niezły kawał historii w branży elektronicznej rozrywki, gdy twórcy tamtego hitu – Starbreeze Studios zdecydowali się na ponowne jego wydanie.
Tym razem jednak całość gry przeszła lifting dostosowujący jej oprawę graficzną do obecnych standardów. Dzięki zmodyfikowanemu silnikowi graficznemu, który dane nam było poznać w 2007 roku (kiedy użyto go po raz pierwszy) w grze The Darkness (X360, PS3), możliwe stało się zastosowanie w nowym Riddicku zaawansowanych efektów graficznych. I nie chodzi tu bynajmniej jedynie o znacznie wzbogacone tekstury, które pojawiły się na większości obiektów.
Znacznie większe znaczenie ma bowiem całkowicie nowy system oświetlenia oraz doskonały efekt głębi ostrości. Niestety ten drugi element przyniósł jednocześnie zamazanie szczegółów drugiego planu, które dotąd były widoczne i robiły całkiem niezłe wrażenie. Co tu zresztą dużo mówić – przyjrzyjcie się lepiej zaprezentowanym poniżej zdjęciom porównawczym i koniecznie obejrzyjcie przygotowany przeze mnie film, który mam nadzieje wyraźnie eksponuje różnice w poprzedniej i obecnej oprawie graficznej gry.
Zupełnie inna tonacja barw w odświeżonej wersji
Butcher Bay 2004 – drut kolczasty
Butcher Bay 2009 – siatka
Butcher Bay 2004 – stary system oświetlenia
Butcher Bay 2009 – nowy system oświetlenia
Butcher Bay 2004 – pełna ostrość szczegółów całej sceny
Butcher Bay 2009 – głębia ostrości zamazuje dalszy plan
Butcher Bay 2004 - tekstury ścian i podłoża
Butcher Bay 2009 – znacznie wzbogacone tekstury ścian i podłoża