Wszyscy lubimy robić zdjęcia. Nieważne, czy sobie - czy też może interesującej okolicy. Warto jednak pamiętać, że nie każde selfie jest warte ryzyka. O tym przekonało się mnóstwo ludzi, którzy ostatnie zdjęcie wykonali tuż przed swoją śmiercią.
Selfie na wakacjach? Uważaj, gdzie robisz zdjęcie i czy jest ono warte ryzyka
Przeglądając zdjęcia na różnego rodzaju serwisach społecznościowych można odnieść wrażenie, że ich autorzy często ryzykują swoim życiem, aby złapać idealny kadr. Czasami zapominamy, że pozując do selfie niemal całą uwagę skupiamy na tym, warto zatem podczas takich sytuacji mieć oczy dookoła głowy i myśleć z wyprzedzeniem.
Odwaga? A może głupota? W przypadku selfie, które zakończyły się śmiercią możemy mówić właściwie głównie o tych obu cechach.
Niestety tych dwóch rzeczy zabrakło autorom zdjęć, które prezentujemy w poniższej liście. Zbyt duża odwaga i chęć „ustrzelenia” jak najlepszego kadru poskutkowała w każdym z przypadków najgorszym, co mogło się trafić - śmiercią. Zobacz naszą listę 5 selfie, które zakończyło się śmiercią.
1. Jadiel podczas podróży motocyklowej
Ten młody piosenkarz, który swoje pełne imię Ramon Alberto Gonzalez Adams skrywał pod pseudonimem Jadiel pochodził z Portoryko. Większość z nas mogła o nim nie słyszeć do czasu, kiedy doszło do tragicznego wypadku z jego udziałem.
Jadiel 10 maja 2014 roku postanowił sobie zrobić selfie podczas jazdy motocyklem, które opublikował na Instagramie. Było to ostatnie zdjęcie, które wykonał przed śmiertelnym wypadkiem na jednośladzie.
Niemal 10 lat upłynęło od tego dnia, a historia wciąż aktualna - używanie telefonów podczas prowadzenia samochodu (a tym bardziej motocykla) nie jest najrozsądniejsze.
2. Droga na wieczór panieński Collette Moreno skończyła się tragicznie
W tym wypadku uczestniczyły dwie dziewczyny. Szczęście w nieszczęściu, że jednej z nich udało się przeżyć.
Collette Moreno, podobnie jak Jadiel - w 2014 roku zmierzała na swój wieczór panieński z przyjaciółką Ashley Theobald. Przyszłej pannie młodej trudno było opanować radość przed zbliżającą się zabawą i już podczas drogi postanowiła urządzić w samochodzie sesję.
W całym tym selfie-szale zabrakło uwagi, kiedy to kierująca Ashley postanowiła wyprzedzić samochód jadący przed nimi. Niestety żadna z dziewczyn nie pomyślała, że wyprzedzanie pod górkę jest jak gra w rosyjską ruletkę. W tej ruletce „rozdanie” okazało się być śmiertelne dla Collette, która zginęła niespełna miesiąc przed swoim ślubem.
3. „Wejdę na kilkumetrowy most bez zabezpieczeń” - co może pójść nie tak?
Taką decyzję podjęła 17-letnia Rosjanka, Xenia Ignatyeva. Było to pokłosie popularnego wówczas tzw. „planking challenge”. Polegało ono na kładzeniu się w miejscach publicznych, które często były… niebezpieczne, żeby określić to jednym słowem (np. na torach kolejowych etc.).
Planking nie dostarczał jednak tyle emocji, co wspinanie się na wysokie obiekty bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Ano, i po wspinaczce można było to uwiecznić na selfie, co w przypadku plankingu wymagało obecności drugiej osoby.
Jedną z ofiar miejskich wspinaczek bez jakiegokolwiek doświadczenia była owa 17-letnia Rosjanka, która postanowiła wejść na ok. 9-metrowy most. Plan się powiódł, bo dziewczynie udało się dotrzeć na szczyt. Nie udało się jednak zejść bezpiecznie, bo wystarczyło drobne zachwianie, aby w ułamku sekundy znaleźć się na ziemi - ginąc na miejscu.
4. Selfie z pistoletem. Nie, nie takim na wodę. Prawdziwym
21-letni Meksykanin Oscar Otero Aguilar zapisał się na kartach selfie zrobionych przed śmiercią w sposób, który trzeba nazwać wyjątkowo głupim. Bo jak inaczej nazwać sytuację, w której młody, ale jednak dorosły mężczyzna postanawia „świrować” z naładowanym pistoletem, żeby tylko zrobić sobie z nim selfie?
Tak właśnie postąpił Oscar, którego profile w serwisach społecznościowych wręcz pękały w szwach od zdjęć, na których 21-latek pozuje na mężczyznę zamożnego, żyjącego w luksusie i otoczonego dziesiątkami pięknych kobiet. Niestety sesja z pistoletem okazała się być ostatnią, którą wykonał. Broń podczas wymachiwania nagle wystrzeliła, a tor lotu naboju przebiegał równo z głową Oscara.
5. Mógł zabić pociąg, a zabiły… nogi konduktora
Zdjęć, które zakończyły się śmiercią z pociągiem w tle można wymieniać dziesiątki, jeśli nie setki. Jared Michael teoretycznie mógł być jedną z osób, które zapisały się na tę listę, gdyby nie konduktor pracujący na pociągu.
Do rzeczy jednak: mężczyzna stwierdził, że selfie z pociągiem przejeżdżającym zaraz za jego plecami jest doskonałym zdjęciem, którym można pochwalić się w sieci. Być może był to impuls, bo szczerze wątpię, że ludzie mają zaplanowane takie kadry. Jeśli tak, to impuls doprowadził do wyjątkowo pechowej śmierci.
Jared zdążył sobie zrobić zdjęcie, na którym uchwycił oczywiście siebie, przód lokomotywy oraz… nogi konduktora, który akurat pracował na pociągu. To właśnie one zadały śmiertelny cios mężczyźnie stojącemu z aparatem przy samych torach.
Polskich historii również nie brakuje
Niestety w sieci niemal niemożliwe jest znalezienie selfie, które zakończyły się śmiercią Polaków. Głównie są to zdjęcia wykonane przez inne osoby, a więc w teorii nie są to selfie.
Niemniej, Polacy również w wielu sytuacjach nie popisują się przewidywalnym myśleniem podczas robienia sobie zdjęć i z tego powodu słyszymy między innymi o 21-latku z Gdańska, który jeszcze na końcu czerwca 2022 roku postanowił wejść na wagon kolejowy, aby zrobić sobie zdjęcie. Do tragedii doszło natychmiast, kiedy mężczyzna przypadkowo dotknął linii elektrycznych.
Inna sytuacja z polskim akcentem miała miejsce w Warszawie przed koncertem AC/DC. Wówczas mężczyzna zmierzający na wydarzenie zginął po upadku do Wisły z mostu Świętokrzyskiego. Wcześniej oczywiście zamierzał sobie zrobić na nim zdjęcie.
Śmiercią zakończył się również wypad Polaków do Caba da Roca w Portugalii. Zdjęcie wykonane na stromym klifie miało być świetną pamiątką - a okazało się być ostatnią fotografią wykonaną przed śmiertelnym upadkiem ze skarpy. Tragedii tej historii dodaje fakt, że para postanowiła zaryzykować w obecności swoich kilkuletnich dzieci.
Takie zdjęcie z pewnością wygląda ładnie. Ale do jego wykonania potrzeba naprawdę sporo odwagi
Brak wyobraźni nie zabija, ale przyczynia się do śmierci
Zachowania, które powszechnie nie są traktowane jako rozsądne zdecydowanie trzeba potępiać. Szczególnie, jeśli mowa o takich sytuacjach, jak te wymienione powyżej. Rozumiem, że będąc na wakacjach wypada sobie zrobić chociaż parę pamiątkowych zdjęć. Ale niech miłe chwile poza domem, aby dać odpocząć głowie nie wyłączyły całkowicie myślenia.
Wiadomo też, że są na drogach kierowcy, którzy przejechali setki tysięcy kilometrów i są święcie przekonani, że odpisanie na kilka wiadomości na Messengerze nie jest niebezpieczne, a fotografowanie przekroczenia 200 km/h na liczniku na autostradzie (z telefonem w jednej ręce) żeby pokazać kolegom swój rekord to nic złego, bo „przecież w razie czego zdążę wyhamować”.
Trudno też w jakikolwiek sposób skomentować choćby zbliżanie się do torów kolejowych, czy wspinaczkę na kilkumetrowe obiekty bez żadnego zabezpieczenia. Czy selfie wykonane w takich miejscach to śmierć na własne życzenie? Być może tak, a być może głupota pomylona z odwagą.
Wyobraźnia - tylko i aż tyle potrzeba, aby nawet z tak pozornie bezpiecznej czynności, jak robienie sobie zdjęcia nie skończyło się tragicznie. Pamiętajcie o tym za każdym razem, kiedy wyciągacie telefon z zamiarem wykonania zdjęcia.
Komentarze
13Niestety tych dwóch rzeczy zabrakło autorom zdjęć, które prezentujemy w poniższej liście."
Trochę śmiesznie wyszło :)
Jadiel też zmierzał na swój wieczór panieński z Ashley Theobald?
https://www.youtube.com/watch?v=Z79h0U8bUIM
Duży minus dla autora za publikowanie fejkowych informacji. Pozdrawiam
Edit: Wstawiam źródło które wykorzystał autor aby elegancko zerżnąć swój artykuł:
https://m.kapanlagi.com/plus/foto/33991selfie_sebelum_mati-20150204-015-rita.html
Norbert, mogłeś przepisać całość, nikt z indonezji nie zarzuci Ci plagiatu.
cóż. niektórzy powinni być nominowani do tzw. nagrody Darwina. Taką nagrodę zawsze się wręcza pośmiertnie.