Karty z segmentu mainstream powinny były pojawić się na rynku zdecydowanie wcześniej. Oszczędziło by to niejednemu użytkownikowi zastanawiania się, czy wydać mniej na kartę i najnowsze tytuły odłożyć na półkę, czy też pozostać przy grach niejednokrotnie "trącących myszką" i z zakupem czekać do premiery upragnionego modelu. Co by nie mówić, czekać było warto, co widać m.in. po popycie na najnowszy 8800GT od nvidii. Biorąc pod uwagę bardzo konkurencyjną cenę, Radeony z serii HD3800 powinny zostać także docenione na rynku, choć o tytuł "hitu" w konfrontacji z GeForce 8800GT walczyć im będzie bardzo trudno.
Przyglądając się polityce firmy ATI widać, że historia zatacza swoiste koło. Podobną sytuację mieliśmy przecież wraz z premierami kart przeznaczonych w ten sam segment, tj. Radeon X1950PRO po koniec 2006 roku.
Czy nowe karty okażą się godnymi następcami Radeona X1950PRO? Nie ulega wątpliwości, że tak. Początki tamtej serii kart także wiążą się z problematycznymi sterownikami, a jak wygląda ta karta dziś przypominać nikomu nie trzeba. Mamy nadzieję, że po dopracowaniu driverów dla HD3800, karty te również przetrwają próbę czasu, a lokata swoich oszczędności w tych produktach, będzie lokatą trafioną. Za wyborem nowych Radeonów przemawia też możliwość podłączenia drugiej, lub dwóch kolejnych kart i podniesienia wydajności przy użyciu CrossFireX na płycie wykorzystującej np. nowy chipset AMD z serii 790FX.
Na pewno nie są to karty dla posiadaczy Radeonów HD2900, czy GeForce 8800GTS 640MB, to oczywiste. Użytkownicy, którzy zakupili w/w produkty mogą "spać spokojnie", przynajmniej jeszcze przez jakiś czas, ciesząc się przyzwoitą płynnością w swoich ulubionych tytułach.
Nowe Radeony to propozycja dla osób czekających na produkt w segmencie mainstream, a do tej pory z braku takiej karty, pozostawali przy swoim starym i wysłużonym już układzie. Warto będzie także przesiąść się z kart X1950PRO, czy HD2600 (jeżeli chcielibyśmy pograć w rozdzielczości 1680x1050 przy rozsądnym poziomie detali). Posiadacze słabszych "dżiforsów", jeżeli nie wybiorą nowej konstrukcji 8800GT lub tańszego już 8800GTS, mogą także pokusić się o nowego Radeona. Szczególnie korzystnie prezentuje się tu HD3850, który niską cenę łączy z dużą podatnością na overclocking, oraz więcej jak zadowalającą wydajnością.
Prezentowana wydajność plasuje nowe Radeony pomiędzy najwydajniejszymi i najdroższymi układami high-end performance (8800 GTX, 8800GT), a middle-endem reprezentowanym przez "kulejące" w wyższych rozdzielczościach HD2600XT czy 8600GT/GTS. Dla niektórych będzie to wystarczający powód do "przesiadki" bez większego zagłębiania się w szczegóły, czy wielogodzinne analizy wykresów wydajności. Radzimy jednak zapoznać się z tym co karty nam zaoferują, np. w ulubionym tytule, aby zaoszczędzić sobie przypadkowych rozczarowań.
Czego byśmy jednak nie wybrali, późna jesień i zima zapowiadają się pod znakiem produktów mainstream, czyli zaspokojenia "głodu" mniej zamożnych, ale nie idących na zbyt dalekie kompromisy graczy. Pozostaje jeszcze tylko poczekać na większe dostawy kart i rozsądniejsze ceny.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!