The Elder Scrolls Online - 5 powodów, dla których warto zagrać/powrócić do gry
Pomimo upływu lat The Elder Scrolls Online nie przestaje zaskakiwać. Oto do świata gry trafia właśnie nowa kraina otwierając tym samym kolejny rozdział niesamowitej historii Tamriel. To doskonały moment, by samemu dołączyć do zabawy. Oto 5 powodów, dla których warto to zrobić.
Niewiele gier MMO może poszczycić się taką przemianą jak The Elder Scrolls Online. Przypomina to wręcz historię brzydkiego kaczątka, bo chyba mało kto, w momencie rynkowego debiutu tego sieciowego RPG, nie poczuł pewnego rozczarowania. Po tylu szumnych zapowiedziach liczyliśmy na znacznie, znacznie więcej.
A jak to wygląda teraz? W porównaniu do tego co było to niebo a ziemia. Przez ostatnie lata świat Pradawnych Zwojów znacznie się zmienił – powiększył, wyładniał i zyskał mnóstwo ciekawej zawartości – od nowych bohaterów i ciekawych przygód, po rzemiosło i zabawę w dekoratora wnętrz. Wszystko to zaś sprawia, że The Elder Scrolls Online ma się obecnie świetnie.
The Elder Scrolls Online - garść powodów, dlaczego warto spróbować
Jeśli więc dotąd nie graliście w The Elder Scrolls Online albo podobnie jak ja, daliście się ponieść premierowej gorączce w 2014 roku, po czym zniechęceni ogromnymi kolejkami do bossów i sporą liczbą irytujących błędów, odłożyliście grę na półkę, to teraz wraz z pojawieniem się dodatku Elsweyr nadarza się niebywała okazja by spróbować dać się porwać. I nie, nie jest wcale za późno by przenieść się do Tamriel w poszukiwaniu przygody. Oto dlaczego…
Ogromny, stale powiększający się świat
Każdy kto grał we wcześniejsze odsłony serii The Elder Scrolls pamięta z pewnością jakie niesamowite pierwsze wrażenie robił udostępniony nam obszar gry i swoboda jego eksploracji. A przecież za każdym razem otrzymywaliśmy jedynie niewielki wycinek świata Tamriel, obejmujący najczęściej tylko jedną z jego prowincji.
Tymczasem w Elder Scrolls Online niemal cały kontynent staje przed nami otworem – od ośnieżonych gór Skyrim, poprzez lasy deszczowe Cyrodill, aż po przepiękną, tętniącą życiem wyspę Summerset.
Co więcej, za sprawą premierowego dodatku gra zyskała właśnie dawno niewidzianą krainę. Elsweyr, bo to o niej oczywiście mowa, ostatni raz dała się zwiedzać 25 lat temu, w pierwszej odsłonie cyklu zatytułowanej The Elder Scrolls: Arena. Dla fanów tego niezwykle bogatego świata to niebywała gratka.
Najlepsze jest jednak to, że w The Elder Scrolls Online brak jakichkolwiek ograniczeń podróżowania. By poznać nowo dodane krainy nie trzeba więc, wzorem innych sieciowych erpegów, tworzyć nowego bohatera, który tam właśnie rozpocznie swoją przygodę (choć taka opcja też oczywiście istnieje). Wystarczy skorzystać z opcji szybkiej podróży, by przenieść się do nowego regionu i z miejsca rozpocząć jego swobodną eksplorację.
Mało tego, The Elder Scrolls Online nie narzuca nam przy tym żadnych ograniczeń poziomów każdorazowo przeskalowując nasz poziom do czekających nas wokoło wyzwań.
Jeśli jednak myślisz, że dzięki temu zabiegowi gra stała się łatwiejsza to grubo się mylisz. Podczas zabawy bez trudu natkniesz się na starcia, które pozbawią cię złudzeń. A już na pewno te, które przyjdzie ci stoczyć w Elsweyr. Oto bowiem do The Elder Scrolls Online zawitały…
Smoki
Co tu dużo pisać, te wielkie, latające bestie to obecnie jedna z najjaśniejszych gwiazd The Elder Scrolls Online. Dla samego widoku, jak krążą nad daną lokacją a potem podchodzą do lądowania, by stanąć naprzeciw grupy śmiałków, warto powrócić do Tamriel. A przecież to jeszcze nie koniec związanych z nimi atrakcji.
Oprócz losowych starć z tymi olbrzymami, pełniącymi w Elsweyr rolę world bossów, ostatni dodatek przyniósł też arcyciekawą historię, w której centrum znalazły się właśnie owe przerośnięte jaszczury. Co więcej, ona sama jest jedynie częścią dużo większej opowieści, której kolejne wątki twórcy będą przed nami odkrywać w ramach mającego trwać cały rok Sezonu Smoka.
Twoja gra – twoja przygoda
Nawet najbardziej rozbudowany świat, z pięknymi widokami, byłby tylko wydmuszką, gdyby nie było w nim co robić. Z kolei w The Elder Scrolls Online jest tego tyle, że nie wiadomo wręcz od czego zacząć. Każda kraina pełna jest najróżniejszych zadań, z których niejedno skrywa jakaś większą historię.
W Elder Scrolls Online sam decydujesz, gdzie się udasz, które wątki pociągniesz, a które pozostawisz na później. W ich ogarnięciu graczom może pomóc specjalny przewodnik po strefach (Zone Guide), który wskazując na mapie kolejne kluczowe dla fabuły danej krainy punkty nie pozwoli stracić z oczu śledzonej historii.
Co najlepsze, by świetnie bawić się w The Elder Scrolls Online wcale nie potrzebujesz zbierać drużyny. Z większością misji bez problemu poradzisz sobie sam. A jeśli w końcu zapragniesz towarzystwa możesz poszukać chętnych na wspólne czyszczenie lochów albo skorzystać z nowo dodanej wyszukiwarki gildii by znaleźć sobie stałą ekipę. Dla najbardziej wytrwałych graczy są też 12-osobowe rajdy. Ostatni z nich, znany jako Sunspire pozwala zmierzyć się trzema niezwykle potężnymi smokami.
Baw się, odkrywaj i rób co chcesz
W The Elder Scrolls Online każdy znajdzie coś dla siebie. I nie jest wcale buńczuczna obietnica. Poza wykonywaniem misji i śledzeniem fabuły gra oferuje bowiem także całą masę najróżniejszych aktywności – od swobodnej eksploracji i odkrywania kolejnych regionów, poprzez rozbudowane starcia PVP (z własnym systemem progresu) i udział w Wojnie Przymierzy, aż po wędkowanie, tworzenie przedmiotów czy urządzanie domów.
Jeśli zastanawiacie się teraz co takiego interesującego może być w zabawie w dekoratora wnętrz, pomyślcie tylko czy nie wspaniale byłoby mieć swoje 4 kąty w różnych prowincjach Tamriel. Bo właśnie taką możliwość daje The Elder Scrolls oferując kilkadziesiąt rodzajów mieszkań i domów oraz całą masę bibelotów, którymi można je ozdobić.
Świetna, pozytywnie zakręcona społeczność
Czy wiecie ilu graczy miesiąc w miesiąc poszukuje przygód w The Elder Scrolls Online? Na samym tylko Steamie w The Elder Scrolls Online gra ponad 20 tysięcy ludzi…dziennie! A przecież są jeszcze i konsole.
Pośród takiej rzeczy ludzi o prawdziwych pasjonatów, chętnych w każdej chwili służyć pomocą, nietrudno. Czasami nawet nie trzeba o nią prosić, bo gracze sami ruszają z odsieczą, gdy zauważą, że ktoś akurat jest w potrzebie i nie radzi sobie z otaczającymi go przeciwnikami. I choćby dla takich momentów bezinteresownej solidarności warto zagrać w The Elder Scrolls Online.
Wszystkich zainteresowanych grą gorąco zachęcamy do odwiedzenia oficjalnej strony The Elder Scrolls Online
Komentarze
8Z czego pograłem całe 30 minut. Reszta to błędy, rozłączenia z serwerem i crashe.
I tak dobrze że zakupiłem bezpośrednio od wydawcy, wystarczy na steamie przeczytać opinie - grając przez steama liczcie na jeszcze gorsze serwery i braki połączeń.
Nie rozumiem też zachwytu nad grafiką - wygląda jak skyrim z przed 8 lat z teksturami hd.
Szkoda też że zakupując oświadczasz że nie masz prawa do żadnych zwrotów, nie sądzę abym tam wrócił.