W końcu ktoś się odważył – testujemy TP-Link AX80 – wyśmienity router udający PS5
TP-Link nikomu przedstawiać nie trzeba, za to z ich nowym routerem Archer AX80 faktycznie warto się zapoznać bliżej. Mamy tu połączenie bardzo wysokiej szybkości, zarówno przewodowo, jak i bezprzewodowo, z ogromną funkcjonalnością – a to wszystko w zaskakująco niskiej cenie!
Płatna współpraca z marką TP-Link.
Gdzieś już to widzieliśmy…
Router TP-Link Archer AX80, który trafił do naszej redakcji na testy, to w zasadzie sklepowy egzemplarz routera do domu, zatem dostarczono go w całkiem miłym dla oka pudełku. W środku tego pudełka, poza oczywiście routerem, znajdziemy jego zasilacz (o mocy 24 W i z przewodem o standardowej długości 1,5 m), przewód sieciowy (RJ45, 1 m długości) do połączenia z modemem oraz intrygująco wyglądający owalny kawałek plastiku. Po bliższej inspekcji okazało się, że jest to podstawka do routera, którą w dodatku można zamontować zarówno na spodzie, jak i z boku urządzenia, tym samym wybierając orientację, w jakiej ma pracować.
Tutaj podkładka akurat została już zamontowana na plecach.
I kiedy tak dłużej (dobre 10 sekund) przyglądaliśmy się routerowi wraz z podkładką, tym bardziej zaczęło do nas docierać, że „gdzieś to już widzieliśmy” – oczywiście mowa o „routerze” od Sony, zwanym też PlayStation 5 (choć trochę też o PS3), które nie tylko posiada ten sam „patent” z podstawką, ale również, co tu dużo mówić, wygląda bardzo podobnie. To o tyle zabawne, że PS5 już w dniu premiery przedrzeźniano mianem „routera gamingowego”, ale w zasadzie dopiero TP-Link Archer AX80 faktycznie daje podstawy do takich porównań. Ale dość już tych żartów, bo zasadniczo sam wygląd routera nawet nam się podoba, zwłaszcza że w parze ze świeżym designem idzie też wysoka jakość użytych materiałów oraz ich spasowania.
Co ciekawe, bez podstawki też można go używać :)
Solidna konstrukcja i dużo złączy – to zalety Archer AX80
Na szczycie i spodzie urządzenia (postawionego pionowo), mamy otwory wentylacyjne, co (z uwagi na grawitacyjną cyrkulację powietrza) sugeruje, że sprzęt lepiej trzymać właśnie w tej orientacji. Jako że obecne w środku cztery anteny są również ułożone wzdłuż dłuższych boków, to również ze względu na zasięg Wi-Fi jest to „zalecana” orientacja. Tu warto zaznaczyć, że otwory na górze urządzenia zostały estetycznie wkomponowane i otaczają połyskujący kawałek plastiku, co utwierdza nas w przekonaniu, iż obcujemy ze sprzętem z wysokiej półki.
Plastik na bokach jest matowy, dzięki czemu nie widać śladów palców.
Na froncie, niezależnie czy router stoi, czy leży, wyprowadzono panel z diodami sygnalizującymi status urządzenia. Jest ich znacznie więcej, niż obecnie zwykło się widywać nawet w znacznie droższym sprzęcie, co nas niezmiernie cieszy (a ekologiczni malkontenci mogą diody wyłączyć przyciskiem lub w ustawieniach urządzenia – na stałe albo na noc). Mamy nawet sygnalizację pracy LAN, o której myśleliśmy, że już całkiem pamięć wśród twórców sprzętu sieciowego przepadła. Pozostałe diody tyczą się zasilania, obu zakresów Wi-Fi, Internetu, USB oraz funkcji WPS, której to przycisk znajduje się na szczycie frontu, nad diodami – dokładnie tam, gdzie byśmy go oczekiwali (a nie z tyłu, jak to często bywa).
Wszystkie kontrolki są podpisane, tylko że z drugiej strony :P
Z tyłu urządzenia czeka na nas pokaźny zestaw złączy. Trzy z nich trwale pełnią funkcję LAN, podczas gdy dwa kolejne już można według własnego zapotrzebowania oddelegować w roli LAN lub WAN. Dlaczego tak? Otóż jedno z nich obsługuje przepustowość na poziomie 2,5 Gbps, które marnowałoby się, jeżeli nie posiadamy łączności z Internetem szybszego niż 1 Gbps. W takim przypadku możemy je spożytkować np. do komunikacji z nowoczesnym domowym NAS, co pozwoli na komunikację nawet 2-3 klientów w sieci lokalnej z owym serwerem przy maksymalnej przepustowości ich łącza. Pisząc prościej – domowy NAS będzie w stanie w pełni wysycić połączenie z kilkoma laptopami/komputerami.
Niestety nie ma tutaj opcji dual WAN – router tylko jedno ze złączy w danym momencie może używać jako dostępowe.
Poza RJ45 z tyłu znajdziemy również złącze USB 3.0 – ostatnio również często pomijane, a jednak dające sporo dodatkowych możliwości. TP-Link wszystkich ich nie wykorzystuje, jako że port ten w zasadzie ekskluzywnie pełni funkcję udostępniania danych z podpiętego nośnika, ale to i tak lepsze niż nic. Ostatecznie są tu jeszcze trzy przyciski - klasycznie jeden od zasilania i jeden (ukryty) od restartowania/resetowania, ale do tego mamy jeszcze wspomniany przycisk odpowiadający za zasilanie diod informacyjnych oraz dodatkowo (po przytrzymaniu) za zasilanie modułu Wi-Fi.
Nieco szkoda, że USB nie obsługuje modemów LTE, zwłaszcza w roli łącza zapasowego.
Od spodu (tego drugiego) czeka na nas w zasadzie tylko tabliczka znamionowa oraz otwory do montażu podstawki. Tutaj jednak warto ten temat jeszcze nieco rozwinąć. Tak się bowiem składa, że podstawka posiada dodatkowe otwory do przymocowania jej samej do np. ściany, sufitu albo okna (nie polecamy – nasze pękło podczas wiercenia otworów). Router trzyma się podstawki bardzo solidnie i nie ma tu obaw, że sam z siebie spadnie.
Jeżeli zastanawiacie się, gdzie śrubki, to te są na tym drugim spodzie ;)
Specyfikacja testowanego routera TP-Link Archer AX80
Procesor: | 4 rdzenie, 2000 MHz |
RAM: | 512 MB |
Pamięć Flash: | 128 MB |
Standard sieci: | IEEE 802.11 ax/ac/n/a 5 GHz; IEEE 802.11 ax/n/g/b 2,4 GHz |
Anteny Wi-Fi: | wewnętrzne, 4 dookólnych |
Prędkość transmisji (teoretyczna): | 5 GHz: 4808 Mbps (802.11ac); 2,4 GHz: 1196 Mbps (802.11ax) |
Szerokość kanałów: | 20/40/80/160 MHz |
Szyfrowanie: | 64/128-bit WEP, WPA/WPA2/WPA3, WPA-PSK/WPA2-PSK/WPA3-PSK |
Protokoły: | IPv4 i IPv6 |
Porty: | 3 x RJ45 LAN (1000 Mbps); 1 x RJ45 WAN/LAN (1000 Mbps); 1 x RJ45 WAN/LAN (2500 Mbps); 1 x USB 3.0 |
Przyciski: | WPS, Reset/Restart, Zasilanie, LED, Wi-Fi |
Wymiary: | 189 (głębokość) x 59 (szerokość) x 200 mm (wysokość); 0,57 kg waga |
Zarządzanie: | Kontrola dostępu, zarządzanie lokalne, zarządzanie zdalne |
Przekierowanie portów: | Port Triggering, UPnP, DMZ |
Funkcje zaawansowane: | Smart Connect; Sieć gości; Sieć IoT; Beamforming (kształtowanie wiązki); MU-MIMO 4x4:4 dla 5 GHz; MU-MIMO 2x2:2 dla 2,4 GHz; OFDMA; Airtime Fairness; 1024 QAM; VPN passthrough; HomeShield (podstawowy); Asystenci głosowi (Google/Alexa) |
Gwarancja: | 3 lata |
Cena w dniu testu: | 729 zł |
Sekretny składnik Archer AX80 to bardzo szybki SoC
Prędkości podawane na opakowaniach to zawsze są dane teoretyczne, powiązane ze standardem obsługiwanym przez dany router. Prędkości tych nigdy żaden router nie osiąga (co wynika z niemożliwych do uniknięcia strat w przesyle bezprzewodowym), ale jednym brakuje do tej teoretycznej prędkości więcej, a innym mniej. Ponadto ta przepustowość dotyczy tylko liniowego transferu, który stanowczo nie jest jedynym używanym przez nasze urządzenia (zwłaszcza jeżeli dużo gramy). Ostatecznie jeszcze problemem może być obsługa wielu użytkowników jednocześnie. TP-Link Archer AX80 zdaje się, przynajmniej w teorii, wszystkie te sektory wydajności bardzo dobrze pokrywać swoją specyfikacją.
Dostajemy 4-rdzeniowy, wysoko taktowany SoC, w którym zawarto również 512 MB RAM, podczas gdy standardem w tym budżecie stanowczo nadal są albo dwa rdzenie, albo cztery, ale nie aż tak szybkie, a do tego najczęściej 256 MB RAM. Ponadto router ten jest zgodny w Wi-Fi 6, co oznacza obecność OFDMA, czyli optymalizacji przesyłu danych w ramach dostępnego pasma (pakiety nie oczekują na swoją kolej, gdy jest miejsce, aby odbierać ich jednocześnie więcej). Jakby tego było mało, to mamy tu osiem niezależnych strumieni (MIMO 4x4: 4), co z kolei oznacza, że znacznie więcej urządzeń może jednocześnie komunikować się z routerem bez drastycznego obniżenia jego przepustowości (choć oczywiście wtedy będą musiały się podzielić dostępnymi 4800 Mbps teoretycznej przepustowości).
Bajecznie łatwa konfiguracja przez aplikację oraz opcjonalny panel przez przeglądarkę – to lubimy!
Po pierwszym podpięciu routera do prądu mamy kilka możliwości. Możemy podpiąć się dostarczonym w zestawie przewodem lub skorzystać z fabrycznie ustawionego Wi-Fi. W przypadku telefonu poza konfiguracją przez przeglądarkę możemy również skorzystać z aplikacji mobilnej TP-Link Tether, co stanowczo zalecamy uczynić, gdyż sama aplikacja i tak będzie bardzo pomocna już po skonfigurowaniu wszystkiego.
Zaraz po pierwszej konfiguracji nasza sieć zostanie zanalizowana pod katem optymalizacji działania Wi-Fi oraz bezpieczeństwa. W skład tej weryfikacji wchodzi również wyszukanie aktualizacji i w naszym przypadku faktycznie były już dostępne takowe – proces podmiany oprogramowania trwa dosłownie 2 minutki i router nie traci przy tej okazji swoich ustawień – wyśmienicie!
Aplikację podzielono na pięć głównych ekranów. Pierwszy to szybki pogląd naszej sieci – możemy sprawdzić aktywne Wi-Fi, w tym dodatkowe, a tak się składa, że TP-Link Archer AX80 przewidziało również skonfigurowanie oddzielnej, odizolowanej sieci dla urządzeń IoT – tak jest bezpieczniej i wydajniej. Z tego miejsca również możemy podejrzeć listę urządzeń korzystających z sieci gości, jeżeli takową skonfigurujemy.
Kolejne ekrany dotyczą listy klientów w sieci lokalnej, bezpieczeństwa (w tym zachęty do wykupienia subskrypcji zwiększającej funkcjonalność routera…) oraz kontroli rodzicielskiej. Ta ostatnia jest przyzwoicie rozbudowana – możemy tworzyć profile użytkowników (dzieci), wybrać, do jakich typów treści mają mieć zablokowany dostęp (lub wybrać ich wiek, aby router podpowiedział nam, co blokować), a nawet określić konkretne adresy URL, na które mają mieć zakaz wstępu. Każdy taki użytkownik ma listę przypisanych do niego urządzeń, dla których będą działać ustawione zasady. Wybrać możemy też harmonogram „snu”, czyli czasu, w którym Internetu nie będzie wcale.
Ostatnie okno to panel ustawień. Zaskakujące, ale w przeciwieństwie do mocno pod tym względem okrojonej aplikacji TP-Link Deco (dla urządzeń mesh), tutaj realnie zmienić możemy bardzo wiele, choć też nie zupełnie wszystko – do bardziej zaawansowanych ustawień aplikacja odsyła nas do panelu sterowania w przeglądarce internetowej. Niemniej funkcje, takie jak QoS, zarządzenie sieciami (prywatnymi, gościnnymi oraz IoT, czyli Internert of Things), IPTV czy nawet zarządzanie One Mesh (rozwiązanie pozwalające łączyć różne routery TP-Link w spójną sieć typu mesh) są tutaj dostępne.
We wspomnianym panelu dostępnym poprzez przeglądarkę znajdziemy rozwinięcie większości ustawień. W szczególności ustawień Wi-Fi oraz tych dotyczących bezpieczeństwa i zarządzania portami jest tutaj znacznie więcej. To również jedyne miejsce, w którym będzie można skonfigurować VPN (tak klienta, jak i serwer). Jeżeli do routera podłączymy pendrive, to tylko przez przeglądarkę będzie można zmienić lub nadać prawa dostępu do jego zasobów (lub skonfigurować na nim Apple Time Machine – jedyną poza współdzieleniem plików funkcję portu USB w tym routerze).
Oczywiście TP-Link nie byłby TP-Linkiem, gdyby części funkcji nie schował za dosyć w sumie drogą subskrypcją. Dostęp możemy wykupić w dwóch wariantach - Bezpieczeństwo+ w cenie 200 zł za rok (lub 17 zł na miesiąc) oraz Pakiet Kompleksowych Zabezpieczeń w cenie 400 zł na rok (34 zł na miesiąc). Po zakupie routera dostajemy pierwszy miesiąc za darmo, zatem każdy może się przekonać, czy potrzebuje takiej dodatkowej ochrony. Niemniej nadal nie przekonuje nas taka droga obrana przez producenta.
TP-Link Archer AX80 kusi złączem 2,5 Gbps
To, co bez wątpienia wyróżnia na ten czas TP-Link Archer AX80 pośród innych routerów poniżej 1000 zł, to obecność wspomnianego już złącza 2,5 Gbps. Nie dysponowaliśmy w dniu testu przyłącza z Internetem o takiej przepustowości, aby wykonać całkowicie naturalne testy. W tym celu za „Internet” posłużył serwer FTP postawiony lokalnie, ale połączony z routerem przez NAT, zatem tak jakby przez Internet. Testy wypadły bardzo dobrze, jako że jedynym limitem dla przepustowości Internetu było i tak bardzo szybkie Wi-Fi...
Pomiar prędkości LAN i WAN [Mbps]
LAN -> LAN | 915 |
2x (LAN -> LAN) | 905 |
2,5G WAN -> Wi-Fi | 1541 |
Wi-Fi -> 2,5G WAN | 1154 |
1G WAN -> LAN | 929 |
LAN -> 1GB WAN | 911 |
Jeżeli zatem w przyszłości tak szybkie połączenie z siecią się upowszechni, to wybierając teraz AX80 będziecie na to w pełni gotowi :) A już teraz może służyć usprawnieniu komunikacji z domowym NAS albo komputerem, z którego często pozyskujemy pliki bezprzewodowo, ponieważ router ten w zasadzie pozwala przez Wi-Fi osiągać wyższe transfery niż przez pozostałe złącza RJ45!
Testy Wi-Fi to zawsze mocna strona routerów TP-Link
W tym przypadku testy dotyczyły jak zwykle komunikacji w sieci lokalnej. Na ich potrzebę komputer testowy został podpięty szybszym złączem, aby nie limitować transferu bezprzewodowego. Urządzenie wykorzystywane w testach to nadal ten sam, niezawodny od lat HP Spectre 360 x14, wyposażony w nadal nowoczesny układ Intel AX201, zatem Wi-Fi 6. Do dalszych testów pomiędzy dwoma urządzeniami Wi-Fi posłużyliśmy się dodatkowo układem Wi-Fi 6E (Intel AX210), wbudowanym w naszą platformę testową.
Router umieszczono na piętrze - oznaczono go na pomarańczowo w lokalizacji nr 5.
Lokalizacja testowa pozostaje bez zmian (dwukondygnacyjny dom jednorodzinny, ok. 220 m2), zatem wyniki można porównywać z innymi testami. W czasie testów wykorzystaliśmy kanały 10 oraz 100, podczas gdy zajęte były również 6, 56 oraz 140 poprzez naszą sieć redakcyjną (sieć mesh rozmieszczona w innych pomieszczeniach budynku), co dobrze oddaje pracę w typowych warunkach (a jeżeli mieszkacie w zabudowie wielorodzinnej, to wręcz może być ciaśniej z dostępnymi kanałami!). Na początek, jak zwykle, testujemy zasięg routera w obu zakresach.
Pomiar zasięgu Wi-Fi (obu zakresów) [dBm]
Lokalizacja testowa nr 1 | -43 -38 |
Lokalizacja testowa nr 2 | -67 -62 |
Lokalizacja testowa nr 3 | -64 -62 |
Lokalizacja testowa nr 4 | -83 -78 |
Lokalizacja testowa nr 5 | -38 -33 |
Lokalizacja testowa nr 6 | -57 -55 |
Lokalizacja testowa nr 7 | -65 -61 |
Legenda | Zakres 5 GHz Zakres 2,4 GHz |
W tym przypadku bez zaskoczenia lepszy zasięg oferuje zakres 2,4 GHz, choć to oczywiście tylko w ekstremalnych przypadkach przełoży się na wyższy transfer. Warto jednak zaznaczyć, że cały dom udało się z powodzeniem pokryć zasięgiem – podobnie zresztą, jak działkę wokół domu. Jakby się uprzeć, to i sąsiedzi w budynkach obok mogliby z naszej sieci korzystać :)
TP-Link Archer AX80 – pomiar przepustowości Wi-Fi 5 GHz [Mbps]
testowane na HP Spectre X360 14 z AX201, więcej = lepiej
Lokalizacja testowa nr 1 | 1408 1086 |
Lokalizacja testowa nr 2 | 766 579 |
Lokalizacja testowa nr 3 | 965 947 |
Lokalizacja testowa nr 4 | 79 58 |
Lokalizacja testowa nr 5 | 1532 1184 |
Lokalizacja testowa nr 6 | 1158 1002 |
Lokalizacja testowa nr 7 | 965 898 |
Legenda: | Pobieranie Wysyłanie |
Tutaj właśnie wychodzi to, co TP-Link zawsze robi dobrze w swoich routerach – transfer adekwatny do oznaczenia na pudełku. Naturalnie magiczne „do 6000 Mbps” jest nieosiągalne dla pojedynczego urządzenia odbiorczego (te zwykle korzystają z dwóch strumieni), ale z wynegocjowanego, maksymalnego dla naszego laptopa, łącza 2400 Mbps udało się wycisnąć bardzo wiele. W praktyce tylko jedna lokalizacja z tych będących faktycznie w domu (ta z numerem 4 – to przydomowy garaż, oddzielony od budynku pięćdziesięcioma centymetrami ściany nośnej z ociepleniem) oferowała przepustowość poniżej tego, co uzyskamy na kablu. Opóźnienia w komunikacji dla większości lokalizacji wynosiły od 1 ms do 2 ms – jedynie te z numerem 2 i 3 potrafiły czasem wskoczyć na 4-5 ms (ale zwykle też utrzymując poniżej 3 ms).
TP-Link Archer AX80 – pomiar przepustowości Wi-Fi 2,4 GHz [Mbps]
testowane na HP Spectre X360 14 z AX201, więcej = lepiej
Lokalizacja testowa nr 1 | 197 174 |
Lokalizacja testowa nr 2 | 160 140 |
Lokalizacja testowa nr 3 | 160 114 |
Lokalizacja testowa nr 4 | 90 66 |
Lokalizacja testowa nr 5 | 207 180 |
Lokalizacja testowa nr 6 | 190 155 |
Lokalizacja testowa nr 7 | 165 160 |
Legenda: | Pobieranie Wysyłanie |
Drugi z zakresów uparcie trzymał naszego laptopa na 20 MHz szerokości kanału, co oznacza, że powyższe wyniki można by podwoić, gdybyśmy mieli sprzęt skłonny do pracy na szerokości 40 MHz. Niemniej w roli łącza zapasowego oraz dla urządzeń typu mikser, lodówka czy zegarek wystarcza w zupełności. A w takim garażu zaoferował w sumie wyższą przepustowość od zakresu 5 GHz, czyli zgodnie z założeniem jej funkcjonowania (dłuższe fale łatwiej pokonują przeszkody, takie jak zbrojone ściany).
Pomiar szybkości kopiowania mniejszych plików [Mbps]
Kopiowanie dużego pliku (MKV 20 GB) | 914 1532 1184 1002 |
Kopiowanie średnich plików (MP3 3-9 MB) | 674 585 702 877 |
Kopiowanie małych plików (JPG 50-300 KB) | 69 85 72 114 |
Kopiowanie bardzo małych plików (TXT 1-50 KB) | 42 26 20 34 |
Legenda: | LAN -> LAN Wi-Fi -> LAN LAN -> Wi-Fi Wi-Fi -> Wi-Fi |
Kolejny test pokazał, jak duże znaczenie ma szybki procesor w routerze. Transfery liniowe nie są w żaden sposób limitowane przez jego wydajność, ale gdy zaczniemy kopiować dużo mniejszych plików, to właśnie moc obliczeniowa routera zaczyna grać pierwsze skrzypce, co ma też odzwierciedlenie chociażby w przypadku gier online, które wymieniają minimalne porcje danych z serwerem, ale muszą to robić tak szybko, jak to możliwe. Wyniki uzyskane przez TP-Link Archer AX80 są o 50% wyższe od większości innych routerów z tego segmentu cenowego, które mieliśmy okazję testować, i czynią z niego, całkiem przypadkiem, wyśmienity router dla graczy, zwłaszcza jeżeli odpowiednio w aplikacji ustawimy działanie QoS (aby router priorytetyzował pakiety gier).
Pomiar przepustowości USB 3.0 [MB/s]
Odczyt Pendrive USB 3.0 | 121,00 |
Zapis Pendrive USB 3.0 | 74,00 |
Kolejne bardzo pozytywne zaskoczenie – doświadczenie nauczyło nas, że pomalowanie portu USB w routerze na niebiesko wcale nie oznacza, że faktycznie ujrzymy prędkości powyżej tych, które oferuje USB 2.0. W tym przypadku może i nie mamy pełnej przepustowości USB 3 pierwszej generacji (ok. 500 MB/s), ale też wylądowaliśmy stanowczo ponad 20-30 MB/s, które zwykle routery w tej cenie mają do zaoferowania (o ile w ogóle mają USB…). To duża zaleta TP-Link Archer AX80, w przypadku gdybyście faktycznie chcieli routera używać w roli dysku sieciowego.
Dymek pochodzi z nawiedzonej dyni, a nie routera :)
Ostatni test dotyczy poboru energii. Tutaj w sumie mogłoby być lepiej – router nic nie robiąc (i bez podpięcia żadnego nośnika w USB) pobiera około 7,2 W energii. Wyłączając diody LED można ten wynik zbić aż do 7,0 W, natomiast obciążenie któregoś z zakresów podnosi pobór energii do ponad 10 W. Pełne obciążenie (wszystkie osiem strumieni) to już blisko 16 W energii, zatem zasilacz o mocy 24 W jest całkiem na miejscu (do 5 W można jeszcze wykorzystać na złączu USB). Znamy oszczędniejsze routery, ale też wypadają słabiej w kwestii wydajności. A do tego umówmy się – nawet przy obecnych cenach energii mówimy o dopłacie do rocznego rachunku za prąd w granicach kilku złotych…
Czy warto wybrać router TP-Link Archer AX80?
Zwyczajowo nie sprawdzamy ceny sprzętu przed wykonaniem testów, aby się nią nie sugerować. W tym przypadku byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni, gdyż wyniki sugerowały, że będzie to sprzęt drogi – może nie aż tak, jak konsola, którą przypomina, ale jednak spodziewaliśmy się czterocyfrowej kwoty. Tymczasem okazuje się, że można go nabyć za mniej niż 750 zł! Czyni to z niego idealnego następcę bardzo przez nas dobrze wspominanego Archer AX73 – zwłaszcza że w tym przypadku, za sprawą obecności złącza 2,5 GbE, realnie można wykorzystać w pełni szybkość Wi-Fi 6 również na pojedynczym kliencie.
Tego pudełka szukajcie na sklepowych półkach :)
Router punktuje u nas również jakością wykonania i funkcjonalnością po stronie oprogramowania. Choć w tym przypadku małym minusem jest schowanie części unikatowych funkcji (i tak zwykle nieobecnych w konkurencyjnych rozwiązaniach) za płatną subskrypcją. Ostatecznie router bardzo nam się spodobał i jeżeli szukacie sprzętu, który na długo wystarczy wydajnością oraz sprawdzi się nawet w dużym domu (a w razie potrzeby umożliwi łatwą rozbudowę sieci o kolejne punkty w systemie One Mesh), a przy tym nie zrujnuje Was finansowo, to właśnie go znaleźliście. Router TP-Link Archer AX80 otrzymuje od nas zasłużone odznaczenia, w tym również za opłacalność.
Opinia o TP-Link Archer AX80
- Bardzo wysoka przepustowość Wi-Fi 6,
- obecność konfigurowalnego (LAN/WAN) złącza 2,5 GbE,
- przyzwoicie szybki port USB 3.0 do podłączenia nośnika danych,
- porządny zasięg Wi-Fi w obu zakresach,
- bardzo szybki, 4-rdzeniowy SoC z 512 MB RAM,
- obsługa OFDMA i aż osiem strumieni w obu zakresach,
- wsparcie dla 160 MHz szerokości kanału,
- intuicyjna aplikacja mobilna z polskim interfejsem,
- dużo ustawień zaawansowanych w panelu przeglądarkowym,
- zaawansowana kontrola rodzicielska i QoS,
- gotowość na rozbudowę do sieci mesh,
- praktyczna podstawka, pozwalająca na łatwy montaż na ścianie/suficie.
- część najbardziej zaawansowanych opcji dostępna w ramach płatnej subskrypcji,
- brak napędu optycznego – a nie, to nie recenzja konsoli…
Nasza ocena routera TP-Link Archer AX80 w średnim segmencie routerów domowych
Płatna współpraca z marką TP-Link.
- Prosty, niedrogi i skuteczny robot sprzątający? Taki jest TP-Link Tapo RV30!
- Jaki repeater WiFi kupić? Ranking TOP 5 wzmacniaczy sygnału
- Problem z zasięgiem Wi-Fi? Wi-Fi Mesh jest na to rozwiązaniem - TOP 5
- Inteligentny dom z Tapo – tanio i skutecznie? Testujemy nowe możliwości
- Sprawdzam Deco X50-PoE - test systemu mesh od TP-Link
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
12Plus dany bardzo na wyrost. Praktyka pokazuje, że taka featura potrzebna jest tylko w słabym sprzęcie, gdzie zabrakło kasy albo umiejętności do stworzenia sensownego softu.
Z resztą nic mnie tu nie zdziwi:
"część najbardziej zaawansowanych opcji dostępna w ramach płatnej subskrypcji"
Oto jak firma traktuje klienta. Najpierw wypuszczają niedoróbkę z gównianym softem i brakiem aktualizacji, a finalnie próbują szarpać kasę za kilka dodatkowych funkcji.
Dlatego od wielu lat pokazuję TP-Linkowi środkowy palec, a swoich klientów uświadamiam na każdym kroku pokazując jak łatwo włamać się do sieci stworzonej przez urządzenia tego producenta.