Więcej niż Wi-Fi – testujemy TP-Link Omada EAP660 HD i EAP620 HD – najnowsze punkty dostępowe Wi-Fi 6 dla biznesu
Sieć strukturalna, jaką stosuje się w dużych firmach, dalece odbiega od tego, co znajdziemy w domu. Seria Omada od TP-Link jako przedstawiciel takiego rozwiązania od zawsze stawia na stabilność i funkcjonalność, ale teraz, dzięki Wi-Fi 6, znacznie podniesie się również prędkość.
Prawie jak Deco M5, ale „prawie” robi różnicę
Zanim jednak przejdziemy do omówienia testów samej szybkości, koniecznie chcemy przedstawić Wam same punkty dostępowe, ponieważ jest na czym zawiesić oko. Oba urządzenia wyglądają niemal identycznie, a zawartość opakowania jest całkowicie bliźniacza.
Jedno jest pewne – kolor jest bardzo biały :)
W zestawie otrzymamy okrągły uchwyt, który przytwierdza się do sufitu lub ściany i dopiero w nim, szybko i wygodnie, osadzamy punkt dostępowy. To bardzo ważne z punktu widzenia konserwacji urządzeń.
Producent dołącza w obu przypadkach zasilacz sieciowy, jednak oba urządzenia mogą się bez niego obejść, jeżeli posiadamy przełącznik z obsługą PoE
Konstrukcja jest zaskakująco ciężka (ponad 800 g) oraz sztywna, co świadczy w tym przypadku o jakości wykonania. W tej kwestii absolutnie nie mamy żadnych uwag – wszystko jest idealnie spasowane.
Tańszy z punktów (EAP620 HD) na pierwszy rzut oka wygląda identycznie, co jego droższy brat (EAP660 HD). Pudełko jednak z daleka informuje o niższej prędkości Wi-Fi.
Bardzo dobrze oceniamy zmiany wizualne względem poprzednich urządzeń EAP!
Większość obudowy jest matowa, ale w centrum umieszczono logo za okrągłym kawałkiem pleksi. Logo, co prawda, nie jest diodą sygnalizującą poprawną pracę urządzenia (na co liczyliśmy), ale dodaje kunsztu całej konstrukcji. Dioda oczywiście jest obecna, ale umieszczono ją bliżej zewnętrznej krawędzi pod logo (świeci błękitnym światłem w kolorze TP-Link).
24 cm średnicy to całkiem dobry kompromis pomiędzy dyskrecją a rozmiarem anten.
Jedyna różnica, jaką uświadczymy pomiędzy testowanymi AP, to (z nieznanych nam powodów) nieco inna lokalizacja gniazda Ethernet (oraz oczywiście jego standard, ale to już kwestia techniczna). Szybszy model EAP660 gniazdo ma nieco bardziej odsunięte od złącza zasilania.
Jak na typowy Access Point przystało, nie uświadczymy tu żadnych dodatkowych portów ani przycisków – jedynie ten od resetowania.
Spód urządzenia w głównej mierze pełni funkcję wentylacyjną (chłodzenie w obu modelach jest pasywne). Trochę nam zabrakło uchwytu na blokadę Kensington Lock, choć można założyć, że pracownicy raczej takiego sprzętu z firmy nie wynoszą.
Gumowych nóżek brak, gdyż nie jest to wolnostojący punkt dostępowy.
Specyfikacja punktów dostępowych TP-Link Omada EAP620 HD oraz EAP660 HD
Model: | TP-Link EAP620 HD | TP-Link EAP660 HD |
Procesor: | brak informacji | brak informacji |
RAM: | brak informacji | brak informacji |
Pamięć Flash: | brak informacji | brak informacji |
Standard sieci: | IEEE 802.11 ax/ac/n/a 5 GHz; IEEE 802.11 ax/n/g/b 2,4 GHz | |
Anteny Wi-Fi: | wewnętrzne, 4 dookólne (5 dBi) | wewnętrzne, 8 dookólnych (5 dBi) |
Prędkość transmisji (teoretyczna): | 5 GHz: 1200 Mbps (802.11ac); 2,4 GHz: 574 Mbps (802.11ax) | 5 GHz: 2400 Mbps (802.11ac); 2,4 GHz: 1148 Mbps (802.11ax) |
Szerokość kanałów: | 20/40/80 MHz | |
Szyfrowanie: | 64/128-bit WEP, WPA/WPA2/WPA3, WPA-PSK/WPA2-PSK/WPA3-PSK | |
Protokoły: | IPv4 i IPv6 | |
Porty i przyciski: | 1 x RJ45 LAN (1000 Mbps); przycisk reset/restart | 1 x RJ45 LAN (2500 Mbps); przycisk reset/restart |
Zasilanie: | PoE 802.3at; 12 V DC | |
Wymiary: | 243 × 243 × 64 mm 0,87 kg waga | |
Zarządzanie: | Kontrola dostępu, zarządzanie lokalne, zdalne i przez chmurę (Aplikacja Omada) | |
MU-MIMO: | 2x2:2 dla 5 GHz; 2x2:2 dla 2,4 GHz | 4x4:4 dla 5 GHz; 4x4:4 dla 2,4 GHz |
Funkcje zaawansowane: | Sieć gości; Tryb portalu; Band Steering; Beamforming (kształtowanie wiązki); OFDMA; Airtime Fairness; Płynny roaming; Multi-SSID (do 16 SSID, 8 dla każdego pasma); QoS (WMM); Równoważenie obciążenia pasma; 1024 QAM; Zarządzenia VLAN; Zarządzanie L3; Zarządzanie multi-site; SNMP v1/2c/3; Kontrola dostępu po adresach MAC; Powiadomienia e-mail; Harmonogram restartu i Wi-Fi; Statystyki sieci bezprzewodowej w oparciu o SSID/AP/klienta | |
Gwarancja: | 5 lat | |
Cena sugerowana: | 799 zł | 1229 zł |
Kilka słów o podzespołach obu punktów
TP-Link postarało się, aby sieci tworzone w systemie Omada można było w sposób mieszany wypełniać punktami EAP620 i EAP660. W zasadzie jedyne różnice pomiędzy tymi urządzeniami to przepustowość samego Wi-Fi oraz LAN. Wszystkie funkcje oraz możliwości konfiguracji pozostają identyczne, a przy tym też wstecznie kompatybilne z poprzednimi urządzeniami z rodziny Omada. To bardzo duże ułatwienie przy projektowaniu lub modernizacji dużej i złożonej sieci strukturalnej.
Nie ma potrzeby aktualizować całej swojej infrastruktury – miejsca, w których brakuje przepustowości, wystarczy wyposażyć w EAP620 HD lub EAP660 HD.
Zwiększona dwukrotnie ilość pamięci RAM i odczuwalnie mocniejszy procesor sprawdzą się wyśmienicie przy obsłudze wielu sieci wirtualnych oraz znacznej liczby klientów bezprzewodowych. To ostatnie, oczywiście dzięki wsparciu dla OFDMA, jest nieporównywalnie wydajniejsze niż w punktach dostępowych korzystających z Wi-Fi 5. W przypadku EAP660 HD, w parze z tymi usprawnieniami idzie również znaczne przyspieszenie komunikacji przewodowej – wpiera on 2,5 GbE.
Obsługa nowego standardu Wi-Fi oznacza nowy SoC, a co za tym idzie, w tym przypadku również wyższą wydajność samego routera
Oczywiście oba urządzenia wspierają szyfrowanie WPA3, również w formacie Enterprise. Warto też zauważyć, że w porównaniu do swoich poprzedników, otrzymały mocniejsze anteny (zysk do 5 dBi dla zakresu 5 GHz w obu modelach). Model EAP 660 ma ich również więcej (4 zamiast 3), podczas gdy EAP620 w tej kwestii nieco stracił, gdyż musi się zadowolić dwiema antenami.
To, co w takim sprzęcie najważniejsze – możliwości konfiguracji TP-Link Omada EAP660 HD i EAP620 HD
Konfigurację oczywiście można przeprowadzić zdalnie przez darmowe oprogramowanie TP-LINK EAP Controller lub, testowany przez nas wcześniej, specjalnie dedykowany kontroler Omada Cloud Controler OC200. W ostateczności możemy bardziej domowo podejść do tematu i ręcznie przez przeglądarkę zalogować się do świeżo podłączonego AP. Po zakończeniu konfiguracji (i przejściu do panelu urządzenia, jeśli konfigurację prowadziliśmy w chmurze) ukaże nam się znajomy widok podsumowania stanu sprzętu, sieci oraz podpiętych klientów.
Podstawowe informacje o statusie urządzenia.
Konfiguracja Wi-Fi na miarę segmentu Enterprise
Zakładka Wireless zawiera w sobie wszystko, co można zdziałać z siecią bezprzewodową. Co może zaskoczyć typowo domowych użytkowników, nie uświadczymy tutaj trybu Smart Connect (automatycznego wyboru zakresu dla klientów) – i dobrze, bo szkoda nawet miejsca w interfejsie na taką funkcję ;)
Powyżej kolaż ustawień dla zakresu 5 GHz. Można utworzyć maksymalnie 8 SSID dla każdego z zakresów i każdy z nich przypisać do osobnego VLAN.
Kolejne opcje to już typowo biznesowe i korporacyjne rozwiązania, których często w ogóle nie uświadczymy w domowych odpowiednikach. Nas najbardziej urzekła możliwość skonfigurowania na wybranych SSID portalu dostępowego. Działa to w ten sposób, że użytkownik łączy się z Wi-Fi nawet bez hasła, ale od razu jest proszony o zalogowanie się w tym portalu (możemy ustawić komunikat oraz regulamin świadczenia takiej usługi). Po wpisaniu hasła (które przykładowo otrzyma w recepcji budynku), automatycznie może zostać przeniesiony na wskazaną przez nas stronę internetową. Prawda, że to może być przydatne?
Uwierzytelnić można gości również na podstawie SMS lub konta Facebook!
Bardzo użyteczne jest też tworzenie harmonogramów i profili pracy dla każdej podsieci Wi-Fi, jaką utworzymy. Podobnie przydatna jest możliwość indywidualnego przypisywania Wi-Fi do określonego ID wirtualnej sieci lub możliwość wykrywania obcych AP w naszej sieci. Ta ostatnia funkcja będzie szczególnie krytyczna dla bezpieczeństwa danych, a do dyspozycji mamy nie tylko opcję wykrywania, ale też tworzenia listy zaufanych punktów (możemy ją też importować z pliku).
Specjalistyczne ustawienia Wi-Fi.
Pewną ciekawostką i poniekąd funkcją zbliżoną do wspomnianego wcześniej Smart Connect, jest Band Steering – pozwala ona automatycznie przełączać się klientom Wi-Fi na mniej obciążony zakres, pod warunkiem że utworzymy w obu zakresach identycznie nazwany SSID o tych samych zabezpieczeniach. Ostatecznie mamy jeszcze klasyczne filtrowanie po adresach MAC oraz mocno rozbudowany QoS (regulowany niezależnie dla każdego z zakresów).
Nie tylko Wi-Fi można precyzyjnie skonfigurować
Trzecia z głównych zakładek prowadzi do zarządzania samym sprzętem. Możemy tutaj edytować ustawienia sieci lokalnej, przeglądać logi systemowe (a nawet skonfigurować ich automatyczne przesyłanie przez email) albo nadawać sekretne wiadomości kodem Morse’a przez mruganie diodką LED do osób obserwujących nasz AP wiszący pod sufitem ;)
Przegląd ustawień zarządzania.
Nie mogło oczywiście zabraknąć zarządzania dostępem przez trzecią warstwę sieci. Możemy niezależnie regulować ustawienia takiego dostępu przez interfejs przeglądarkowy (w tym ograniczając dostęp do wskazanych adresów MAC i sieci wirtualnych) oraz SSH.
Przegląd dalszych ustawień zarządzania.
Dostęp również przez chmurę
W ostatniej z głównych zakładek znajdziemy ustawienia systemowe i tu, wśród zmiany daty, wymuszenia restartu i aktualizacji oprogramowania układowego, znajdziemy opcję aktywowania dostępu przez chmurę w celu zarządzania – to właśnie to, co wyróżnia TP-Link Omada na tle konkurencji i zdecydowanie warto z tego korzystać.
Aktualizacje można przeprowadzić tylko ręcznie, co raczej zrozumiałe w tej klasie urządzeń.
Konfiguracja testowa nabrała bardziej korporacyjnego kształtu
Do testu poza samymi punktami EAP620 i EAP660 użyliśmy również wspomnianego już TP-Link OC200, zdolnego do zdalnego sterowania i konfiguracji nawet 50 urządzeń typu AP lub przełączników i 1000 urządzeń klienckich!
Od czasu naszego ostatniego testu, TP-Link OC200 zyskał możliwość zarządzania również przewodowymi przełącznikami, więc obecnie można powiedzieć, że kompleksowo zastępuje lokalny serwer do obsługi sieci.
Ciekawiej jednak się zrobi, gdy zdradzimy, co łączyło testowane AP z komputerami w sieci LAN – otóż był to jeden z najnowszych przełączników, wręcz stworzonych do obsługi takiej sieci (możliwe, że pokusimy się o osobny test) – TP-Link JetStream TL-SG3210XHP-M2.
8 portów 2,5 GbE, wszystkie z obsługą PoE do 30 W, a do tego 2x SFP+ do 10 Gbps! Czego chcieć więcej do zarządzania mini-armią punktów dostępowych?
Całość w dostęp do Internetu, z łącznie 3 niezależnych źródeł, zaopatrywał TP-Link SafeStream TL-ER7206. Do niego też podpięty został wyżej wspomniany TP-Link OC200.
5 portów Gigabit Ethernet, z czego tylko dwa nie mogą pełnić roli WAN. Do tego jeszcze czwarty port WAN w formacie SFP.
Reszta zestawu testowego pozostała bez zmian, tak że w zasadzie wyniki testów Wi-Fi można porównywać ze wszystkim przeprowadzonymi przez nas w ostatnim roku. Do badania transferu dla różnej wielkości plików z bliska użyliśmy karty sieciowej TP-Link Archer TX3000E, a do testów transferu liniowego w różnych lokalizacjach posłużył nam nowoczesny laptop OMEN 15, wyposażony w najnowszy układ Wi-Fi 6 (Intel AX201). Po stronie LAN używaliśmy PC z kartą Ethernet Intel I225-V, mowa zatem o połączeniu z prędkością 2,5 Gbps. Wszystkie testy prowadziliśmy na dyskach SSD NVMe firmy Samsung, z wykorzystaniem protokołu SMB.
Na pomarańczowo oznaczono lokalizację routera (1. piętro). Łączna powierzchnia budynku to 220 m2.
Opisane poniżej testy przeprowadziliśmy niezależnie dla EAP620 HD oraz EAP660 HD, jednak nie omieszkaliśmy również sprawdzić, jak wypada funkcja przełączania się między takimi punktami. I tu musimy przyznać, że nie jest to aż tak dobre rozwiązanie jak sieć Mesh, jednak znacznie lepsze niż często spotykane w domowym sprzęcie WDS. Wszystko oczywiście jest tutaj kwestią konfiguracji momentu przełączania klienta. W naszym przypadku udało się prawie zawsze utrzymać pełny zasięg (według wskazań systemowych, realnie nie przekraczaliśmy -60 dBm) wędrując od jednego punktu do drugiego. A teraz zapraszamy do właściwych testów!
Pomiar zasięgu Wi-Fi (obu zakresów) [dBm]
Legenda | TP-Link EAP660 HD Zakres 2,4 GHz TP-Link EAP660 HD Zakres 5 GHz TP-Link EAP620 HD Zakres 2,4 GHz TP-Link EAP620 HD Zakres 5 GHz |
Lokalizacja testowa nr 1 | -44 -44 -44 -40 |
Lokalizacja testowa nr 2 | -50 -52 -49 -54 |
Lokalizacja testowa nr 3 | -67 -67 -66 -71 |
Lokalizacja testowa nr 4 | -64 -71 -65 -72 |
Lokalizacja testowa nr 5 | -73 -73 -69 -73 |
Lokalizacja testowa nr 6 | -72 -81 -76 -77 |
Lokalizacja testowa nr 7 | -31 -38 -32 -36 |
Lokalizacja testowa nr 8 | -47 -52 -48 -49 |
Lokalizacja testowa nr 9 | -54 -70 -66 -60 |
Zaskoczyło nas, jak dużo lepszy zasięg oferuje droższy model – specyfikacja raczej tego nie sugerowała, a tymczasem śmiało można powiedzieć, że EAP660 HD zapewni połączenie o jedno pomieszczenie dalej niż EAP620 HD. Niemniej nawet w tańszym modelu wyniki są bardzo przyzwoite i praktycznie sam bez problemu obsłużyłby naszą lokalizację testową, czego nie da się powiedzieć o każdym domowym routerze.
Pomiar przepustowości dla transferu LAN->Wi-Fi 6 (AX) [Mbps]
Legenda: | TP-Link EAP660 HD 2,4 GHz TP-Link EAP660 HD 5 GHz TP-Link EAP620 HD 2,4 GHz TP-Link EAP620 HD 5 GHz |
Lokalizacja testowa nr 1 | 302 806 147 446 |
Lokalizacja testowa nr 2 | 286 794 160 430 |
Lokalizacja testowa nr 3 | 183 482 86 302 |
Lokalizacja testowa nr 4 | 178 475 81 286 |
Lokalizacja testowa nr 5 | 148 457 77 205 |
Lokalizacja testowa nr 6 | 107 194 11 116 |
Lokalizacja testowa nr 7 | 378 814 155 565 |
Lokalizacja testowa nr 8 | 310 799 132 383 |
Lokalizacja testowa nr 9 | 207 478 127 273 |
Tutaj spotkało nas już mniej pozytywne zaskoczenie. Choć w sumie jak na standardy korporacyjne jest to zrozumiałe - stabilność idzie przed prędkością. Pozostaje jedynie pewien niedosyt, ponieważ spodziewaliśmy się, że połączenie Wi-Fi 6 z 2,5 GbE pozwoli znacząco odstawić stary standard GbE. Wyniki wręcz sugerują, że można było pozostać przy prędkości 1000 Mbps, ale to jeszcze zweryfikują testy mocniejszego obciążenia sieci (niż pojedynczym kopiowaniem, jak wyżej).
Pomiar szybkości kopiowania mniejszych plików [Mbps]
Legenda: | LAN -> Wi-Fi EAP660 HD Wi-Fi -> Wi-Fi EAP660 HD LAN -> Wi-Fi EAP620 HD Wi-Fi -> Wi-Fi EAP620 HD |
Kopiowanie dużego pliku (MKV 20 GB) | 235 889 164 517 |
Kopiowanie średnich plików (MP3 3-9 MB) | 125 701 154 434 |
Kopiowanie małych plików (JPG 50-300 KB) | 26 39 23 38 |
Kopiowanie bardzo małych plików (TXT 1-50 KB) | 8 10 7 12 |
Pod względem szybkości operowania na mniejszych danych, wyniki też nie są powalające. Jest to poziom pomiędzy testowanymi przez nas TP-Link Archer AX50 a Archer AX73, co jest jedynie dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę, że EAP660 HD kosztuje tyle, co oba wymienione routery razem wzięte. Zastanawia również nieco gorsza wydajność droższego z testowanych dziś AP.
Pomiar obciążenia Wi-Fi - średnia prędkość transferu (wielu użytkowników, duży plik) [Mbps]
Legenda: | TP-Link EAP660 HD TP-Link EAP620 HD |
LAN -> Wi-Fi | 889 517 |
LAN -> 2x Wi-Fi | 550 290 |
LAN -> 4x Wi-Fi | 290 153 |
LAN -> 6x Wi-Fi | 198 100 |
Wi-Fi -> Wi-Fi | 235 164 |
2x (Wi-Fi -> Wi-Fi) | 185 131 |
3x (Wi-Fi -> Wi-Fi) | 117 81 |
Tutaj dopiero widać, że 2,5 GbE nie jest fanaberią w przypadku EAP660 HD. Niestety nie udało nam się zorganizować więcej urządzeń, aby sprawdzić, czy wydajność nie zacznie spadać pod jeszcze większym obciążeniem, jednak realnie raczej nie spodziewamy się, aby tego typu punkt często bywał mocniej obciążany niż w naszym teście. Model EAP620 HD zachowuje się podobnie dobrze, choć odpowiednio wolniej, ze względu na obsługę jedynie MU-MIMO 2x2.
Pomiar poboru energii [W]
Legenda: | TP-Link EAP660 HD TP-Link EAP620 HD |
Spoczynek | 5,4 8,1 |
Obciążenie Wi-Fi (1 zakres) | 6,8 10,1 |
Obciążenie Wi-Fi (oba zakresy) | 8,2 11,6 |
Portów USB nie ma, a port LAN jest jeden, więc możemy przejść do testów poboru energii. Ta okazuje się być znacznie niższa, niż deklaruje producent. I to niezależnie, czy AP zasilamy przez PoE, czy dołączony zasilacz sieciowy. Jak na wydajność, jaką oferują, należy uznać je za bardzo oszczędne.
TP-Link Omada EAP660 HD i EA620 HD – ewolucja czy rewolucja?
Pora podsumować nasze wrażenia z testów, a są one zdecydowanie pozytywne. Już poprzednia generacja punktów dostępowych EAP robiła świetne wrażenie, a jednak TP-Link podołał zadaniu ulepszenia ich pod praktycznie każdym względem. Najmniej w sumie zmieniło się w kwestii zarządzania, ale to dlatego, że już wcześniej niewiele było tu do dodania lub poprawy.
Zestaw startowy prawdziwie profesjonalnej sieci firmowej.
Największa zmiana dotyczy oczywiście standardu sieci bezprzewodowej i biorąc pod uwagę to, ile wnosi do tematu Wi-Fi 6, można się pokusić o stwierdzenie, że w tej kwestii mamy rewolucję na rynku. OFDMA w połączeniu z MU-MIMO w końcu jest w stanie wykorzystać cały potencjał punktu dostępowego, nawet w bardzo zatłoczonej sieci – co przekłada się na brak drastycznego wzrostu opóźnień w działaniu Internetu pod dużym obciążeniem. Oczywiście sam wzrost prędkości, prawie trzykrotny w przypadku EAP660 pod dużym obciążeniem, również nie jest bez znaczenia.
Finalnie należy się odnieść do ceny. Za TP-Link EAP620 HD przyjdzie nam zapłacić 799 zł, podczas gdy droższy model wyceniono na 1239 zł. Czy warto dopłacać do tego drugiego? Tak, jeżeli mówimy o miejscach o bardzo dużym natężeniu ruchu internetowego. A czy warto wymieniać starsze AP w firmie choćby na tańszy model EAP 620HD? Również tak, choćby ze względu na właśnie wsparcie dla OFDMA. Oczywiście należy tu mieć na uwadze, że potencjał tych punków wykorzystamy dopiero, gdy również urządzenia odbiorcze będą operować na Wi-Fi 6, więc jest to nadal raczej inwestycja z kategorii przyszłościowych.
Ocena TP-Link Omada EAP660 HD
- Wi-Fi 6 (AX3600) i 2,5 GbE
- Ogromna funkcjonalność i możliwości konfiguracji
- Zarządzanie lokalne i przez chmurę
- Wygodny montaż na suficie/ścianie
- Zasilanie PoE
- Niski pobór energii
- Wysoka jakość wykonania
- Płynne przełączanie klientów między AP
- Stabilna praca nawet pod bardzo dużym obciążeniem
- Obsługa WPA3
- Przepustowość dla pojedynczego klienta poniżej oczekiwań
- Brak uchwytu na blokadę Kensington Lock
Ocena TP Link Omada EAP620 HD
- Wi-Fi 6 (AX1800)
- Ogromna funkcjonalność i możliwości konfiguracji
- Zarządzanie lokalne i przez chmurę
- Wygodny montaż na suficie/ścianie
- Zasilanie PoE
- Niski pobór energii
- Wysoka jakość wykonania
- Płynne przełączanie klientów między AP
- Stabilna praca nawet pod bardzo dużym obciążeniem
- Obsługa WPA3
- Przepustowość dla pojedynczego klienta poniżej oczekiwań
- Brak uchwytu na blokadę Kensington Lock
Warto zobaczyć równeż:
- Top 5 wzmacniaczy Wi-Fi - polecamy najlepsze modele w każdym przedziale cenowym
- 10 najczęstszych problemów z siecią Wi-Fi
- Ogarnij dziecku Internet - z TP-Link zrobisz to dobrze
- Dzięki TP-Link Deco X60 porzucisz kable. On za to bardzo ich potrzebuje
Komentarze
9Przy okazji: fajnie, że benchmark porównał tp-linki same do siebie. Normalnie wcale to nie wygląda na artykuł sponsorowany. Czyżby tp-link nie pozwolił na użycie modeli konkurencji?