Paski z adresowalnym oświetleniem RGB przestają być wyłącznie domeną pokoju gracza. W teorii jest to ciekawy sposób na urozmaicenie każdej przestrzeni w domu, niezależnie od jej przeznaczenia. Sprawdźmy jak z tego zadania wywiązuje się Tapo L930-5.
Dystrybucją pasków LED Tapo L930-5 zajmuje się firma TP-Link, podobnie zresztą jak sprzętu Mercusys Halo H70X, który również trafił na nasze testy. Spytacie pewnie, co ma jedno do drugiego? Ano paski LED Tapo parujemy i zarządzamy za pośrednictwem Wi-Fi, co może przypaść do gustu różnym odbiorcom. Tapo spokojnie znajdą zastosowanie w różnych okolicznościach przyrody, jak rozświetlenie kuchennego blatu albo uatrakcyjnienie pokoju gościnnego. Pięć metrów taśmy pozwala na niemałe eksperymenty, a wszystko to łączy się ze sobą po sieci.
Tapo L930-5 pod lupą
Tapo L930-5 to pasek RGBW+IC LED. Jest to połączenie diod RGB (do 16 milionów kolorów) oraz białych diod LED (W), mających zapewnić jaśniejsze i lepszej jakości światło białe niż typowe paski LED RGB. Litery IC oznaczają, że sprzęt wykorzystuje zintegrowany chip, do zarządzania kolorami. Do tego celu należy skorzystać z aplikacji mobilnej producenta, gdzie sprzęt parujemy za pośrednictwem sieci Wi-Fi.
Specyfikacja TP-Link Tapo L930-5
- Długość: 5 m,
- Jasność: do 1000 lumenów,
- Zakres kontroli jasności: 1% do 100%,
- Temperatura barwowa: 2500 k do 6500 k,
- Stopień ochrony: wodoodporna powłoka PU IP44,
- Kompatybilność: Apple Home, Amazon Alexa, Google Home, IFTTT,
- Źródło zasilania: zasilacz sieciowy,
- Komunikacja: Wi-Fi 2,4 GHz,
- Gwarancja: 2 lata.
Zawartość zestawu i przygotowanie
Testowany zestaw LED składa się z trzech elementów: rolki z taśmą o długości 5 m (to dużo więcej niż typowe urządzenia tego typu), mały kontroler w kolorze białym z przyciskiem on/off oraz zasilacz sieciowy. Pasek LED na całej długości używa samoprzylepnej taśmy 3M.
W kartonie znajdziemy jeszcze dwa dodatkowe kawałki taśmy 3M do przyklejenia w dowolnym miejscu białego kontrolera. Na swoim rewersie ma nawet odpowiednie wyprofilowane miejsca na nie. Pasek LED można przycinać, jeśli uznamy, że mamy jego nadmiar. Pamiętajmy jednak, że jest to droga w jedną stronę, bo raz przeciętego paska nie można ponownie połączyć.
Konfiguracja i użytkowanie Tapo L930-5
Konfigurację i zarządzanie wykonujemy za pomocą aplikacji mobilnej na urządzeniach Android albo Apple. Dokupując kolejne produkty marki Tapo (a jest ich całkiem sporo) parujemy je z pomocą jednego narzędzia, co bez wątpienia upraszcza wiele spraw.
Apka Tapo została zaprojektowana przejrzyście, przez co jest łatwa w użyciu i oferuje sporo funkcji. Oświetlenie można ustawić zgodnie z harmonogramem (wieczór, rano, własna godzina), stworzyć sześć gotowych scen świetlnych, przebierać spośród siedemnastu efektów oraz stworzyć własne. Ogółem efekty świetlne wykorzystują pięćdziesiąt indywidualnie adresowanych stref paska LED.
L930-5 damy także radę zsynchronizować z muzyką, choć w tym celu koniecznym jest nasłuch z naszego telefonu, więc apka musi być cały czas aktywna. Ciekawie wypada tryb Away. Polega on na losowym włączaniu i wyłączaniu światła, celem tworzenia efektu, że ktoś przebywa w domu. Aplikacja monitoruje również bieżące zużycie energii.
Tapo posiada także tryb Auto White automatycznie dostosowujący jasność białych diod na podstawie światła w pomieszczeniu. Nie wiem dokładnie, jak to robi, ponieważ nie mogę dokładnie zlokalizować odpowiedniego czujnika. Płynność zmiany oświetlenia, łącznie z temperaturą barwową, pozostawia nieco do życzenia.
Proces konfiguracji wykorzystuje domową sieć. Dlatego chcąc zarządzać sprzętem na naszym telefonie musi być cały czas aktywne Wi-Fi. Gdy sparowałem Tapo z moim domowym routerem, o ile telefon nie miał problemu z odbiorem Wi-Fi, tak pasek LED już gubił zasięg. Dawał mi o tym dość dobitnie znać, poprzez wyskakujący błąd podczas próby zmiany parametrów oświetlenia. Jak na mój gust sprzęt ten ma chyba dość słaby odbiornik/nadajnik.
Odległość między odbiornikiem Tapo a Routerem nie była przesadnie duża oraz na przeszkodzie nie stało wiele ścian. Z pomocą przyszła sieć mesh ogarnięta przez sprzęt Mercusys Halo H70X. Mimo tego trochę szkoda, że paski L930-5 nie mają jeszcze alternatywnego sposobu komunikacji. Mogło to być choćby bezpośrednie parowanie z telefonem za pomocą WiFi lub bluetooth.
Warto postawić na Tapo L930-5?
Żwawym krokiem pora przejść do podsumowania dzisiejszych zmagań z tworzywem. Tapo L930-5 w Polsce powinno być dostępne w cenie oscylującej w granicach 250 zł. Czy to sporo za “inteligentne” oświetlenie LED - pozostawiamy do indywidualnej oceny. Faktem jest, że produkt od TP-Link oferuje naprawdę sporo względem potencjalnej konkurencji i trudno się do czegoś przyczepić.
Jedyną obiekcję można mieć w kontekście wymogu używania Wi-Fi do zarządzania. Smartfon → Router → Tapo. Gdy jesteśmy w bezpośrednim pobliżu paska LED, wydaje się, że parowanie przez Bluetooth, jako opcja też miałaby sens. Oczywiście przestaje to być problemem, gdy w domu lub biurze gości sieć mesh, lub inne rozwiązanie oferujące równomierny i mocny zasięg WiFi.
Podsumowując przetestowany sprzęt marki Tapo robi to, do czego został zaprojektowany: wywołuje niemały efekt „wow”, a przy tym jego konfiguracja jest diabelnie prosta. Jeśli szukacie przystępnego sposobu na urozmaicenie przestrzeni wokół siebie, to warto zainteresować się tym produktem.
Plusy
- Dowolność modyfikacji RGB
- Mnogość funkcji i predefiniowanych profili
- Jasne białe diody robią robotę
- Działa z Apple Home, Alexa i Google Home
- Przejrzysta i sprawna aplikacja mobilna
Minusy
- Synchronizacja z muzyką tylko za pomocą telefonu
- Komunikacja tylko po 2.4GHz WiFi
Artykuł powstał przy współpracy z firmą TP-Link, która dostarczyła sprzęt do testu.
Komentarze
4