Adaptery HomePlug i sieci PLC to bardzo ciekawe rozwiązanie pozwalające na rozbudowę sieci LAN bez konieczności układania okablowania sieciowego. Do niedawna tego typu konstrukcje były dość drogie, a za komplet dwóch urządzeń przychodziło nierzadko zapłacić ponad 400 złotych. TP-Link wraz ze swoimi urządzeniami TL-PA4010 udowadnia, że sieci PLC nie muszą być drogie. Komplet dwóch adapterów to wydatek ok 200 złotych. Jest to nadal drożej niż kilka czy kilkadziesiąt metrów okablowania sieciowego i gniazdek. Jednak w dalszym ciągu sieci PLC stanowią prosty sposób na rozszerzenie sieci w miejscu gdzie nie ma możliwości ułożenia kabli sieciowych. Plusem jest prostota instalacji oraz konfiguracji. Szkoda tylko, że w przypadku testowanych urządzeń nie możemy w pełni wykorzystać możliwości szybkiego połączenia a jedynie transferów na poziomie sieci fast-ethernet.
Podsumowanie | |||
plusy: • prosta konfiguracja • rozmiar urządzeń • niski pobór prądu na poziomie poniżej 2 W • świetny wygląd | |||
minusy: • wbudowany kontroler 10/100 Mbps zamiast jego gigabitowego odpowiednika | |||
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: ok. 209 zł | |||
Komentarze
16I zaleta jest taka, ze jedna koncowka wpietra jest do routera na IIp, a druga do pokoju syna na Ip. Teraz jak chce skorzystac z lapkowego neta na parterze, przepinam wtyczke z Ip na parter i Internet hula (zakladajac, ze syna nie ma w domu, LOL). O wiele lepsze i zdrowsze, niz WLAN.
W miarę dobre gniazdko Cat6 kosztuje koło 50 zł + kabel Cat6 koło 8zł/mb. Okablowanie wyjdzie raczej drożej, chyba że na bardzo małych odległościach, albo na Cat 5.
Dwie lokalizacje (miedź, aluminium), po kilka punktów pomiarowych. Tylko nie testy iPerf, ale realne, czyli samba, ftp, dlna. Wszystko na dużych i małych plikach.
Niestety coraz częściej na benchmark.pl widzi się "testy nie testy", niby to test, a jednak zwyczajna reklamówka produktu.
Tplink płaci za reklamówkę, nie ma problemu, niech da wszystkie PLC jakie ma w aktualnej ofercie. Wtedy zrobić test TP-linków z prawdziwego zdarzenia. Naturalnie najdroższy egzemplarz będzie najlepszy, więc wyjdzie co ma wyjść. Czytelnik natomiast będzie widział wartości bezwzględne.
1. Urządzenia działają na różnych fazach ! (mimo że instrukcja mówi że mogą nie działać), jednak b.wolno. Mam między pokojami w domu, które są na dwu różnych fazach ok. 20-25m rozpiętości po kablu elektrycznym. Osiągany transfer ok. 4 Mbity czyli słabiutko nawet do zastosowań domowych, nie mówiąc o graniu czy streamingu.
2. Przy podobnej rozpiętości ale na tej samej fazie między pokojem na parterze a strychem gdzie jest zapięte pojedyncze gniazdko na osobnym obwodzie bez problemu urządzania pracują z prędkością ok. 100 Mbitów, czyli maksymalnie na ile pozwala im interface ETH. Być może w wersji 1GB (TL-PA551) udałoby się osiągnąć więcej - nawet trochę żałuję ze zbyt pesymistycznie podszedłem do tej technologii i stwierdziłem że port Gigabit jest bez sensu :(
3. W przypadku gdy łącze pokoje parter / piętro na tej samej fazie, ale już mające po kilka gniazdek (puszek) w obwodzie transfer spada do ok. 60 Mbitów
3. Dużo zależy od tego co jest wpięte w inne gniazdka w obwodach w których pracują urządzenia. O ile co ciekawe odkurzacz nie robi dużej różnicy to już włączenie ładowarki usb chińskiej produkcji w gniazdko obok transmitera zmniejsza transfer o ok. 30%.