» Strefa gier | » poprzedni |
Fight Night Champion - poczuj prawdziwie bokserskie emocje Niezwykła uczta dla każdego fana boksu |
PEGI Ograniczenia wiekowe Data premiery: 4 marca 2011 | |
Wymagania procesor: Pentium 4 3.2GHz dysk twardy: 8.5GB | |
Dobre, choć mało porywające zakończenie znakomitej seriii | |
Pomimo wprowadzenia 6 grywalnych ras, ostatni dodatek do uznanej serii Warhammer 40.000: Dawn of War II nie przynosi zbyt wielu zmian w mechanice rozgrywki. Co więcej, zaskakuje lekką wtórnością niektórych rozwiązań i niezbyt porywającą fabułą. Przynajmniej w porównaniu do doskonałego Chaos Rising, które obfitowało w świetnie przygotowane misje i emocjonujące zwroty akcji. I choć w Retribution takich momentów jest jak na lekarstwo, to jednak sama gra potrafi dostarczyć kilka godzin naprawdę dobrej zabawy. | |
Na co liczyliśmy: | |
inrygującą, złożoną fabułę dla każdej z 6 dostępnych nacji • duże zróżnicowanie jednostek • ciekawe misje • ulepszenia trybów wieloosobowych • większą ilość wypasionych przedmiotów dla naszych bohaterów | |
Czego się obawialiśmy: | |
małej ilości zmian w stosunku do poprzednich odsłon • problemów z automatycznych dobieraniem graczy do rozgrywek sieciowych (matchmaking) • problemów z balansem jednostek w trybie multiplayer | |
Pierwsze oceny z sieci: | |
„Twórcy sprawnie pomieszali tu w podstawowych koncepcjach rozgrywki bez zanieczyszczenia tego co sprawia, że seria ta jest unikatowa. Dodali też wigoru do rozgrywek wieloosobowych. Ten wyjątkowo ambitny samodzielny dodatek, dzięki swojej niewygórowanej cenie może być świetnym wprowadzeniem dla wszystkich tych, którzy dotąd nie chwycili za broń.” „Pomimo ceny godnej dodatku, Warahmmer 40.000: Dawn of War II – Retribution dostarcza nam niezłą dawkę emocji w solidnej kampanii dla pojedynczego gracza. Jednakże w obecnej chwili zabawa wieloosobowa pozostawia wiele do życzenia z słabą architekturą i kiepskim matchmakingiem.” „Ostatecznie zakup Retribution to tak naprawdę kupno nowej nacji i nic poza tym. Owszem, nowa rasa jest znakomita, ale pomijając ten fakt, wielka szkoda, że Relic trwoni swoją energię na taką tandetę jak niedorzeczna kampania podczas gdy tak ważne elementy gry jak sztuczna inteligencja pozostają nadal nierozwiązane.” |
Akcja Oczyszczenie
Fabuła Retribution rozgrywa się dziesięć lat po wydarzeniach znanych z poprzedniego dodatku. Pomimo upływu lat zakon Krwawych Kruków cały czas jest na tapecie Imperium z racji podejrzeń o herezję i przejście na stronę Chaosu. Nie lepiej dzieje się w zawiadywanym przez nich sektorze Aurelia, w którym cały czas dochodzi do walk. Coraz większą aktywność wykazują tu zarówno Tyranidzi, Orkowie czy Eldarzy. Co więcej, siły Chaosu zaczęły trawić umysły pozostawionej na planetach Gwardii Imperialnej, która powoli zatracała się w splugawieniu i mrocznym opętaniu.
Brak jakichkolwiek nadziei na szybkie przywrócenie normalności w sektorze spowodowało, że nad wszystkimi planetami zawisło widmo całkowitej zagłady. Na rozkaz Imperatora do akcji wkroczyć ma Ordo Malleus, czyli Inkwizycja, której jedynym zadaniem będzie oczyszczenie planet z wszelkiego życia. Jedynym ratunkiem jest powstrzymanie Chaosu i zdrajcy zakonu Krwawych Kruków - splugawionego Wielkiego Mistrza Kyrasa. Trzeba się spieszyć, bo przygotowania do Exterminatusa już się rozpoczęły.
Zgodnie z zapowiedziami Retribution pozwala wcielić się w jedną z sześciu dostępnych ras: Kosmicznych Marines, Eldarów, Siły Chaosu, Tyranidów, Orków i Gwardię Imperialną. Każda z nich ma swoją oddzielną kampanię, opowiadając nieco inną wersję tej samej historii. Dla przykładu Kosmiczni Marines muszą dowieść winny lub niewinności Wielkiego Mistrza, zapobiegając jednocześnie Exterminatusowi. Z kolei banda Orków pod dowództwem Kapitana Krwaworękiego zostaje w pewien sposób zmuszona przez Inkwizytorkę do powstrzymania rosnącego w siłę Kyrasa. O dziwo podobnie wygląda historia Czarnego Legionu Kosmicznych Marines Chaosu, którzy również próbują zniszczyć splugawionego Kyrasa, choć ich pobudki są zupełnie inne.
Wszystkie kampanie miały, zgodnie z obietnicami twórców, w intrygujący sposób przedstawić całą historię z różnych perspektyw. Niestety, nie za bardzo się to udało. Pomijając drobne niespójności fabuła Retribution wydaje się miałka i mało emocjonująca przy tym, co dane nam było przeżyć w poprzednim dodatku. Liczyłem na jakieś ciekawe twisty fabularne, ale niestety ich się nie doczekałem. Owszem, w całej historii było parę interesujących momentów, ale daleko im do poziomu Chaos Rising. Brakuje zarówno ciekawych rozmów na mapie gwiezdnej, które mogłyby znacząco podkręcić klimat, jak i zróżnicowania samych misji (łącznie jest ich 16, w tym 10 obowiązkowych i 6 opcjonalnych).
Wszystkie kampanie rozgrywają się na tych samych planszach, a zmiany dotyczą jedynie rodzajów budynków, prowadzonych dialogów i niektórych scenek przerywnikowych. Cała reszta jest niemal identyczna, łącznie z miejscami pojawiania się przeciwników. Dlatego po trzeciej kampanii miałem już serdecznie dość oglądania niemal stale tego samego. Nie wiem po co szumnie zapowiadać złożoną fabułę dla tylu grywalnych ras, gdy wszystkie korzystają z tych samych map.
Na całe szczęście rozgrywka była w stanie zrekompensować złudną wolność wyboru rasy. Przynajmniej przez pierwsze kilkanaście godzin. Wśród ciekawych zmian w mechanice zabawy znalazło się całkowite wyrzucenie pośrednich punktów doświadczenia i zastąpienie ich modelem jeden punkt - jedna umiejętność specjalna.
Dodano również możliwość wyboru drugiej nagrody za ukończenie misji. Wśród oferowanych bonusów każdorazowo znajduje się ulepszenie oddziału, całkowicie nowa jednostka lub unikalna broń. Szkoda że odbyło się to kosztem znajdowania ciekawych przedmiotów podczas walki. Zamiast tego w czasie misji zbieramy punkty energii i rekwizycji , które wraz z zapałem naszych żołnierzy stanowią walutę niezbędną do zakupu dodatkowych oddziałów już na polu walki.
Zmieniono również sposób doboru jednostek przed misjami. Zamiast bohaterów możemy wybrać inną elitarną jednostkę, która w tym momencie przejmuje część pasywnych umiejętności bohatera. Dzięki temu rozgrywka staje się dużo ciekawsza.
|
Chwała najjaśniejszemu Imperatorowi
Oprawa wizualna Retribution nie różni się znacząco od tego, co widzieliśmy we wcześniejszych odsłonach serii Warhammer 40.000: Dawn of War II. Niestety dwa lata jakie minęły od pojawiania się jej na rynku to szmat czasu. I choć całość prezentuje się nadal bardzo dobrze, to jednak w zbliżeniach widać, że czasy graficznej świetności silnika Essence 2.0 minęły bezpowrotnie.
Prawdziwa siła tego dodatku tkwi w rozgrywce sieciowej. Znakomity tryb Ostatnia Linia Obrony (Last Stand), w której gracze wcielają się w trzech bohaterów i odpierają kolejne fale przeciwników doczekała się drugiej, nieco bardziej wymagającej mapy i kolejnego herosa w postaci Lorda Generała . Nieco więcej nowinek pojawiło się w zwyczajnym trybie wieloosobowym. Nowa nacja – Gwardia Imperialna z masą nowych jednostek przypadnie do gustu każdemu miłośnikowi uniwersum Warhammera 40.000 i dobrej taktycznej strategii . Pozostałe rasy również otrzymały po dodatkowej jednostce, co nie tylko urozmaiciło zabawę w sieci, ale i pozwoliło uniknąć zachwiania balansu jednostek. Trzeba przyznać, że do tego elementu gry twórcy mocno się przyłożyli. I tylko szkoda, że opcja automatycznego dobierania graczy do rozgrywki sieciowej (matchmaking) działa tak wolno.
Warhammer 40.000: Dawn of War II – Retribution to średnio udany dodatek. Kosmetyczne zmiany w rozgrywce i nie do końca przemyślana koncepcja 6 oddzielnych kampanii sprawiają, że trudno ją polecać osobom, które nie są fanami serii. Jeśli jednak kochacie cykl Dawn of War, to Retribution powinien koniecznie znaleźć się w waszej kolekcji. Jeśli jednak dotąd traktowaliście ten cykl jako ciekawą odskocznię od innych produkcji, lepiej dobrze się zastanówcie nad lokowaniem swoich pieniędzy w tej właśnie grze. Tym bardziej, że marzec tego roku to prawdziwy róg obfitości jeśli chodzi o nowe, świetnie zapowiadające się tytuły. Jest więc w czym wybierać.
Polecamy artykuły: | ||
20 wspaniałych krain z gier cz.2 | Test Drive Unlimited 2 - optymalne karty graficzne | Android - najlepsze gry cz. 2 |
Komentarze
6Natomiast, jeśli uznać za obowiązującą linię fabularną tylko misje dla Space Marines, to historia trzyma się kupy i do końca nie wiadomo, co czeka kapitana Angelosa.
Ale... za 70 zeta, trudno znaleźć równie dobrą strategię i tak rozbudowany "dodatek".
"Serve the Emperor today. Tomorrow you may be dead" :)
swiat warhammer 40k uwazam za zbyt ciekawy zeby ludziom serwowac zabawe samymi jednostkami. wlasine dobrze ze jest wiele struktur i buduje sie bazy (choc lepiej jakby bazy marinesow nie byly budowane a przylatywaly ze statkow)
pozdro dla graczy DAW i fantatykow dla ktorych DAW to herezja