ASUS Radeon 5870 Matrix Platinum to jeden z najciekawszych i najszybszych układów graficznych w teście. Podobnie jak w innych akceleratorach ASUS-a wykorzystujących najnowsze Radeony, tak również i ten przedstawiciel ma możliwość programowej zmiany napięć zasilających rdzeń, sekcję zasilania i pamięć. Karta została również podkręcona przez producenta. Zamiast 850/1200 MHz parametry pracy wynoszą 894/1200 MHz, czyli prawie tyle samo, co w konkurencyjnym MSI Radeon 5870 Lighting (900/1200 MHz). Oprócz tego producent zdecydował się na montaż 2 GB pamięci GDDR5 – standardowo HD 5870 ma instalowany 1 GB.
Specyfikacja karty w programie GPU-Z: |
Zobacz zdjęcia karty: |
Parametry pracy i temperatura podczas obciążenia: |
„Matriksowe” pudełko zawierało sporo wyposażenia, choć znalazł się też pożyteczny gadżet. Znajdziemy: instrukcję obsługi, przewodnik po programie iTracker 2, przewody zasilające (przelotki 6->8 pin), mostek CrossFire, przejściówkę DVI->D-Sub, przejściówkę HDMI->DVI, sterowniki oraz instrukcję w formie elektronicznej (PDF) na nośniku CD. Wspomniany przed chwilką gadżet to eleganckie etui w sztywnej oprawie na płyty CD/DVD.
Opisywany akcelerator został przez ASUS-a odpowiednio przygotowany do podkręcania. Zresztą wszystkie karty Matrix mają przebudowane płytki drukowane i przystosowane są do podnoszenia napięć rdzenia i pamięci. W tym przypadku zmodyfikowano także sekcję zasilającą, która ma 12 faz, których sterowaniem zajmuje się układ uP Micro. Karta natomiast mierzy około 27 cm i prawie cała została zasłonięta przez obudowę systemu chłodzącego. Odkryte są natomiast m.in. punkty pomiarowe napięć.
ASUS Radeon 5870 Matrix Platinum wygląda bardzo masywnie i faktycznie, po wyjęciu go z pudełka wydaje się wyjątkowa ciężka. W obudowie komputera należy rzecz jasna przygotować odpowiednio sporo miejsce dla Matrixa. Minimum dwa, a najlepiej trzy wolne sloty.
Na zdjęciach tego nie widać, ale system chłodzący został zmieniony przez producenta. Pod "czarną puszką" kryje się pięć rurek cieplnych, które bezpośrednio odbierają energię z rdzenia i transportują ją dla aluminiowego radiatora. Odpowiednio wysoka wydajność chłodzenia nie może się obyć bez wentylatora. Ten zamocowany w tylnej części karty przedmuchuje radiatory, po czym nagrzane powietrze opuszcza obudowę komputera. Ponadto schładzaniu podlegają również wszystkie kości pamięci i sekcja zasilająca.
W kwestii kultury i wydajności coolera, Matrix spisywał się raczej średnio. Bez obciążenia czerwona turbinka pracuje głośno. Szum powietrza był porównywalny z kartą MSI Radeon 5870 Lighting, czy też wcześniej opisanym ASUS Radeonem 5870 V2. Oznacza to, że było również głośniej aniżeli na referencyjnym układzie HD 5870.
Temperatura rdzenia graficznego bez obciążenia wynosiła około 38 stopni, natomiast w grach rozgrzewaliśmy go do około 64 stopni C.
Producent umieścił na śledziu trzy wyjścia: DVI, HDMI, Display Port, a także przycisk „Safe Mode”, który uruchamia kartę awaryjnie, gdy np. nie powiedzie się flashowanie BIOS-u. Warto również wspomnieć o trochę nietypowym zasilaniu Matriksa. Zasilacz komputera musi mieć albo dwie wtyczki po 8 pinów, lub jeśli chcemy skorzystać z przelotek dostarczonych w pudełku, aż cztery wtyczki po 6 pinów.
Warto wspomnieć o aplikacji iTracker 2. Odpowiada za kontrolę parametrów pracy karty ASUS Radeon 5870 Matrix Platinum. Dzięki niej podnosimy napięcia sekcji zasilania (maks. 1350 mV), rdzenia (maks. 1600 mV) i pamięci operacyjnej (maks. 1800 mV). Oprócz tego możemy regulować częstotliwość taktowania oraz skonfigurować timingi i pracę wentylatora. Można też przygotować profile z parametrami pracy układu graficznego. Bardzo przydatne narzędzie. Bez iTrackera 2 nie powinniśmy zaczynać pracy z tą kartą graficzną. :-)
Moja ocena: ASUS Radeon 5870 Matrix Platinum | |||
plusy: • fabrycznie podkręcona • wysoka wydajność • obsługa Eyefinity • podkręcanie! • iTracker 2 • jakość wykonania | |||
minusy: • głośna praca chłodzenia w 3D • wysoka cena | |||
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: 2000 zł | |||