Gdy mowa o włamaniu do systemu komputerowego na myśl przychodzi nam sieć, konto pocztowe czy zwykły laptop. Ale żeby akumulator? Zresztą, jakie niebezpieczeństwo mogłoby rodzić takie włamanie? Okazuje się, że załamanie zabezpieczeń akumulatora jest możliwe, a konsekwencje mogą oznaczać nawet jego zniszczenie, a potencjalnie nawet wysadzenie w powietrze.
Mit, że komputery i produkty Apple są w pełni odporne na działanie szkodliwego oprogramowania, stopniowo zanika pod naporem coraz to nowych doniesień o wirusach czy trojanach przeznaczonych na tę platformę. Ale żeby akumulator w laptopach MacBook mógł być źródłem niebezpieczeństwa, tego raczej nie brano pod uwagę.
Specjalista od spraw bezpieczeństwa, Charlie Miller informuje, że odkrył słabość akumulatora w MacBookach. Otóż jako obiekt nowoczesnej technologii akumulatory te wyposażone są w mikroprocesory, które kontrolują ich stan (stąd dokładnie wiadomo ile czasu będzie pracować notebook), komunikują się z ładowarką i zapewniają optymalne warunki pracy. Dostęp do mikroprocesora i oprogramowania akumulatorze w MacBooku zabezpieczony jest hasłem. Niestety, nie jest ono unikalne, a osoba, która wejdzie w posiadanie zestawu standardowych haseł, będzie miała szansę uzyskania dostępu do oprogramowania akumulatora i jego podmiany.
Charlie Miller wydobył hasła z udostępnionej w 2009 roku łatki, która eliminowała problemy z akumulatorami MacBooków.
W efekcie włamywacz może tak zmodyfikować oprogramowanie wewnętrzne akumulatora, że żaden laptop nie będzie mógł z niego już korzystać. Możliwe są także bardziej niepokojące scenariusze jak wysadzenie akumulatora w powietrze.
Akumulatory uszkodzone przez Charliego Millera w trakcie testów
Teoretycznie akumulator wyposażony jest w zabezpieczenia, sprzętowe i programowe, które uniemożliwiają jego przeładowanie, prowadzące do przegrzania i wybuchu. Ale, jak twierdzi Miller, nie ma rzeczy niemożliwych, bazując swoje stwierdzenie na doświadczeniu jakiego nabył podczas pracy w NSA łamiąc zabezpieczenia innych produktów Apple.
Ale po co niszczyć akumulator, jeśli jest inna opcja, równie niebezpieczna dla użytkownika? W oprogramowaniu akumulatora można ukryć szkodliwe oprogramowanie, które będzie w zasadzie nie do wykrycia. A użytkownik notebooka, próbując dociec przyczyn szkód, wymieni dysk, przeinstaluje system, ale nie weźmie pod uwagę zasilania.
Choć opisany problem dotyczy akumulatorów stosowanych w komputerach Apple, można podejrzewać, że w przyszłości takie zagrożenia mogą dotyczyć i innych inteligentnych podzespołów komputerowych. Odkrycie dotyczące akumulatorów w MacBookach będzie prezentowane na sierpniowej konferencji Black Hat poświęconej sprawom bezpieczeństwa.
Więcej o produktach Apple i związanych z nimi problemami:
- iPad: uważaj na podglądaczy, chroń hasła i dane
- Apple: odszkodowanie za niechcianą lokalizację
- Apple chce opłat za rozwiązania w HTML5
- Apple: konfiskata komputera za "wirtualną sztukę"
- Apple: czy hakerom udało się włamać na serwery?
Źródło: Forbes
Komentarze
39Swoją drogą, kiedyś istniał mit (?) o wirusie Czarnobyl, który podobno mógł uszkodzić części kompa - była to prawda?
Wspomniany przypadek jest ciekawszy, bo otwiera możliwość dokonania takiej modyfikacji, która przeżyje większość napraw i wymian podejrzanych w związku z infekcją wirusową. Ogólnie genialny plan, szczególnie, że MacBook jest dość ustandaryzowany i nie ma tak wielkiej różnorodności jak w PC.
Wirusy w ramach kart grafiki itp :)
Cały urok, że u każdego producenta to trochę inaczej wyglądało. I potencjalny wirus działa tylko na jednej konifugracji , ewentualnie serii. W przypadku Appla jednym kodem obejmie się masę urządzeń, ludzi dobrze usytyuowanych.
Temat raczej dla NoName producentów podróbek ;)