Wygląda na to, że problemy firmy Crytek są poważniejsze niż mogłoby się wydawać. Kłopoty odbiły się też na sieciówce HUNT.
Pod koniec czerwca pojawiły się informacje, że Crytek ma poważne problemy finansowe. Choć studio próbowało dementować te doniesienia, pracownicy brytyjskiego oddziału firmy rozpoczęli na początku tego miesiąca strajk z powodu zaległości w wypłatach wynagrodzenia i wszystko stało się jasne.
W ciągu kilku kolejnych tygodni szeregi ekipy opuścili dyrektor Hasit Zala, kierownik do spraw rozwoju Ben Harris oraz pracujący nad silnikiem CryEngine Tiago Sousa. Od tego czasu przyszłość zapowiedzianego przed dwoma miesiącami Homefront: The Revolution była bardzo niepewna. Już jednak wydawało się, że sprawy zaczynają iść nieco lepiej – Crytek wydał komunikat, w którym poinformował, że obecne kłopoty są tylko wynikiem zmian w strategii.
Najnowsze wiadomości potwierdzają niestety, że kłopoty są znacznie większe niż chce nam to wmówić deweloper. Oficjalnie ogłoszono bowiem, że prawa do marki Homefront zostały sprzedane grupie Koch Media, będącej właścicielem wydawcy Deep Silver. Prace nad grą The Revolution zostały natomiast przeniesione do należącego do grupy brytyjskiego studia Dambuster.
Studio to zostało założone zaledwie tydzień temu. Czy powinniśmy zatem obawiać się o Homefront: The Revolution? Jak się okazuje – niekoniecznie. Dyrektorem Dambuster został bowiem Hasit Zala, były szef Crytek UK.
Crytek oficjalnie potwierdził, że doszło do sprzedania licencji. Jednocześnie jednak żadna ze stron nie ujawnia kwoty. Wiadomo natomiast, że Homefront: The Revolution powstanie. Przypomnijmy zatem, że według wcześniejszych informacji gra zadebiutować ma na rynku już w przyszłym roku, a platformami docelowymi są komputery osobiste oraz konsole PlayStation 4 i Xbox One.
Wewnętrzna restrukturyzacja w firmie Crytek odbiła się także na zapowiedzianej w czerwcu darmowej grze akcji koncentrującej się wokół sieciowej kooperacji HUNT: Horrors of the Gilded Age. Studio Crytek USA, pracujące dotąd nad tym tytułem zostało zminimalizowane do „kilku pracowników, którzy utrzymają wsparcie dla licencjobiorców CryEngine w Ameryce Północnej”. Produkcja jednak przeniosła zostanie do studia we Frankfurcie.
Czy na naszych oczach umiera właśnie naprawdę dobry deweloper?
Źródło: VG247, CVG, Crytek
Komentarze
11