Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poszukuje informatyka. Oferta powala na kolana
Co trzeba umieć, aby móc kandydować na stanowisko informatyka w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa? Lepiej pracować w budżetówce czy jako freelancer?
Osoby szukające zatrudnienia często posiłkują się portalami z ogłoszeniami o pracę. I mimo że z każdym rokiem praca zdalna zyskuje na znaczeniu, wiele osób zamiast organizować sobie home office woli pracować na etacie w biurze.
Informatyk poszukiwany w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa
Na stronie pracuj.pl pojawiło się ciekawe ogłoszenie, w którym to Dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa poszukuje informatyka. Brzmi poważnie, zatem może warto się zainteresować? Poważna praca w ważnym miejscu. Zobaczmy z czym przyjdzie zmierzyć się kandydatowi na to stanowisko. Może okaże się, że nie warto pracować jako freelancer?
Na początek zerknijmy na niezbędne wymagania, bo bez tego ani rusz. Czego wymaga się od informatyka w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa? W ogłoszeniu widnieje taka oto lista:
- wykształcenie minimum średnie, preferowane techniczne,
- znajomość technologii webowych JavaScript, HTML, CSS, WordPress,
- znajomość XML, JSON,
- podstawowa znajomość relacyjnych baz danych (Microsoft SQL Server),
- dobra znajomość narzędzi Google Analytics, Webmaster Tools,
- umiejętność obsługi komputera (Microsoft Word, Excel, Outlook, przeglądarki internetowe),
- posiadanie poświadczenia bezpieczeństwa uprawniającego do dostępu do informacji niejawnych oznaczonych klauzulą minimum ,,tajne” lub zgoda na przeprowadzenie postępowania sprawdzającego,
- język angielski na poziomie pozwalającym na zrozumienie dokumentacji technicznej,
- znajomość MS IIS,
- obywatelstwo polskie,
- umiejętność pracy w zespole;
- komunikatywność i dyspozycyjność;
- odporność na stres;
Informatyk będzie administratorem, webmasterem, programistą, szkoleniowcem i pomocą techniczną
Po przeanalizowaniu warunków można przejść do obowiązków, jakie przyjdzie wykonywać. A tych nie brakuje:
- rozwijanie, testowanie, utrzymanie i tworzenie nowego oprogramowania,
- tworzenie innowacyjnych portali, aplikacji webowych,
- obsługa wewnętrznych i zewnętrznych stron internetowych,
- administracja programami: kadrowo-płacowym, budżetowym, środki trwałe, (zarządzanie użytkownikami, zarządzanie zabezpieczeniami),
- zarządzanie podpisami cyfrowymi,
- obsługa baz danych SQL,
- administrowanie systemem Elektronicznego Zarządzania Dokumentacją,
- wdrożenie systemu EZD RP oraz EZD RP-N,
- administrowanie modułem archiwum zakładowego w systemie EZD RP,
- tworzenie nowych rozwiązań na rzecz RCB,
- tworzenie procedur i dokumentacji technicznej w zakresie IT,
- obsługa zgłoszeń i wsparcie użytkowników w rozwiązywaniu problemów ze sprzętem i oprogramowaniem (systemy operacyjne, pakiety biurowe, programy finansowo-księgowe, programy kadrowo-płacowe, program do zarządzania majątkiem),
- przygotowanie, konfiguracja i konserwacja stacji roboczych,
- rejestrowanie i bieżąca obsługa incydentów bezpieczeństwa na stacjach roboczych użytkowników,
- prowadzenie szkoleń stanowiskowych dla nowych pracowników,
- prowadzenie ewidencji licencji oprogramowania komputerowego,
- prowadzenie ewidencji sprzętu komputerowego,
- udział w przygotowaniu dokumentacji przetargowych i ofertowych,
- udział w projektach informatycznych wspierających procesy biznesowe.
Całkiem sporo. No, ale to w końcu Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, a nie mała rodzinna firma. Myślmy pozytywnie, może nie będzie tak źle? Przyjmijmy, że bardzo potrzebujemy pracy i spełniamy powyższe wymagania. Możemy chyba oczekiwać solidnego wynagrodzenia za specjalistyczną wiedzę i warunków pracy dostosowanych do wykonywania tak wielu obowiązków? Zapewne domyślacie się, że jednak nie.
Ile zarabia informatyk w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa?
Osoba zatrudniona otrzyma stanowisko w pokoju biurowym z podstawowym wyposażeniem (zestaw komputerowy z oprogramowaniem), gdzie obowiązuje podstawowy wymiar czasu pracy, czyli osiem godzin. Wszystko fajnie, więc pewnie będzie umowa o pracę? Niestety, nic z tych rzeczy. Pracodawca proponuje umowę zlecenie. A pensja? Zawrotne 3400 złotych brutto.
Nawet jeżeli troszkę na siłę próbowaliśmy pozostać pozytywnie nastawieni, ostatecznie można poczuć się (delikatnie mówiąc) rozczarowanym. Przedstawione obowiązki można podzielić przynajmniej na kilka różnych stanowisk, które powinny być lepiej opłacane. No, ale przecież wszystko może ogarnąć jeden informatyk.
Bardzo przykre jest to, że tego rodzaju oferta wyszła z jednostki rządowej zajmującej się sprawami bezpieczeństwa. W takich miejscach wręcz obowiązkowo powinni być zatrudniani profesjonaliści, a powyższa oferta nie zachęci ich do kandydowania.
Co sądzicie o takim podejściu do rekrutacji? Jesteście zaskoczeni czy może często spotykacie się z podobnymi ogłoszeniami? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: pracuj.pl
Komentarze
40Myśl, że osoby zajmujące stanowiska w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa, przejawiają, na dodatek w tak ostentacyjny sposób, brak wiedzy w zakresie swojej pracy, wystawiając ofertę pracy tego pokroju, jest PORAŻAJĄCY. No chyba, że to ogłoszenie to jakiś żart... Dobrze, że chociaż to 3400 zł brutto, a nie miska ryżu... Tak, czy siak, obecnie nam panujący, przyzwyczaili już chyba wszystkich do podobnych wpadek :-/
Masa obowiązków...
Ale wykształcenie średnie...
"Informatyk"...
Pensja marna...
Więc:
1) Albo szukają łosia, który w sumie to nie musi wiele umieć, tylko udawać że pracuje, a oni będą udawać, że mu płacą.
2) Albo szukają kogoś, komu niby dużo nie dadzą, ale zaraz cyk awans albo przetarg i premia, no bo obowiązków, jak dla Senior Managera, i pyk, znajomy podjeżdża nowiutkim Audi po pół roku.
Jedno z dwóch.
Ja pracowałem ostatnio na serwisie komputerowym i miałem 3500 netto, do tego jeszcze z 1,5k dorabiałem po godzinach a dodatkowo nie miałem aż takich wymagań co do umiejętności.
Czy oni szukają informatyka czy retardowanego frajera za te pieniądze?
Jest też opcja że ta oferta to pic na wodę bo na to stanowisko, za wyższe pieniądze jest ustawiony już czyjś synuś...
Czy widzieliście ofertę w administracji państwowej czy samorządowej z atrakcyjnymi warunkami? Nie, to nie przypadek. Wszystkie są robione tak by się nikt nie zgłosił tylko rodzinka i znajomi, którzy mają pewność, ze to tylko pic na wodę i w realu będą mieli ciepłą posadkę.
Co to jest Jason? Powinno być chyba JSON albo się mylę.
Dla Osrajtka jest kilkadziesiąt tysi miesięcznie za pierdzenie w stołek i pogrążanie wartości spółki, a osobie odpowiedzialnej za bezpieczeństwo państwa oferują zarobek kasjera :D
Potem wielkie zdziwko, że mejle lądują na telegramie, a samoloty na brzozie.
NICE xd