Dobrze znane w środowisku technologicznym powiedzenie okazuje się być idealnym opisem żywotności baterii urządzeń pracujących z układem Apple M1 - przynajmniej według pracowników Apple.
Pracownicy Apple nie wierzyli, że bateria w ich urządzeniach jest aż tak wydajna
Bob Borchers, który w Apple zajmuje stanowisko wiceprezesa ds. marketingu w jednym z ostatnich wywiadów mówił o wrażeniach z korzystania z MacBooka opartego o układ Apple M1 pod względem optymalizacji zużycia energii. Jego zdaniem wydajność akumulatora jest fenomenalna. "Na początku myślałem, że wskaźnik baterii jest zepsuty, a później usłyszałem śmiech Tima [Cooka] w tle, który stwierdził, że tak powinno być" - mówił Borchers.
MacBooki z układem Apple M1 zapewniają użytkownikom wyjątkowo wysoką wydajność, ale też żywotność baterii.
Naładowany do 100% akumulator MacBooka pozwalał Borchersowi korzystać z przeglądarki internetowej przez 16 godzin i 25 minut. Wartość tę porównano do wyników osiąganych przez modele z podzespołami Intela, które wynosiły maksymalnie 10 godzin i 21 minut.
Apple może pracować nad komputerem gamingowym
Oprócz pochwał dotyczących układu M1, Borchers zdradził, że Apple w przyszłości może planować wejście na rynek gier - pomóc ma w tym przygotowanie własnego komputera dla graczy. To dość odważna teza, ale w świetle panującej obecnie popularności gier wideo - wydaje się być rozsądnym ekonomicznie zagraniem ze strony Tima Cooka.
Choć urządzenia Apple (może poza iPhone’ami) nigdy nie były przeznaczone głównie do rozgrywki, być może w ciągu najbliższych kilku lat zostanie nam zaprezentowany komputer do gier z logo nadgryzionego jabłka.
Jakie są Wasze wrażenia z korzystania z MacBooków z M1 i co sądzicie w możliwości zaprezentowania komputera gamingowego Apple? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: imore.com
Komentarze
30Już nawet Sony zrozumiał, że pakowanie do fonów małych baterii jest po prostu głupie.
Całe to porównanie jest z czapy, bo ile rdzeni ma ten M1 i jaka jest ich wydajność? Czas życia baterii jest dość odwrotnie proporcjonalny do mocy procesora (czyli też np. ilości i jakości rdzeni, czy nawet ustawionego budżetu energetycznego).
Bo tak to porównuijąc te 16 godzin to pryszcz w porównaniu z moim smartfonem. Tylko ja procka w tym smartfonie nie porównałbym jednak do M1.
Także nie ma to jak się samemu poklepywać po pleckach.
buahaha! Przecież biedaki z benchmarka siedzą na starych kompach kupionych na allegro i na pirackich windowsach.