Chiński łazik na Marsie jest już prawie miesiąc. Widać go na zdjęciach z orbity, tak jak łaziki NASA
Chińskie misje kosmiczne nie są zbyt szumnie reklamowane w mediach przez tamtejszą agencję kosmiczną. Od czasu do czasu pojawiają się jednak informacje, jak zdjęcia, które pokazują miejsce lądowania, resztki kapsuły, lądownik i sam łazik oczywiście.
Najnowsze zdjęcia powierzchni Marsa, które upubliczniła agencja CNSA, to fotografie wykonane przez orbiter Tianwen-1. Widać na nim miejsce lądowania łazika Zhurong, sam lądownik i znajdujący się tuż obok łazik Zhurong, co sugeruje że zdjęcie wykonano tuż po zjechaniu łazika z rampy. Oprócz tego na fotografii załapały się pozostałości osłony termicznej odrzuconej podczas lądowania i spadochron oraz tylna osłona lądującej kapsuły, które również przed samym lądowaniem zostały odłączone.
Znajdują się one stosunkowo blisko łazika. Spadochron w odległości około 400 metrów, czyli tyle ile łazik byłby w stanie pokonać nawet w ciągu dnia. To oczywiście wniosek z zapowiedzi CNSA, praktyka weryfikuje je zwykle dość boleśnie. Zhurong kręci się po Marsie bowiem już marsjańskie 23 dni, ale na razie nie usłyszeliśmy, że daleko odjechał. To zresztą nie tylko kwestia łazika CNSA, również pojazdy NASA w pierwszej fazie misji nie są zbyt ruchliwe.
Po lewej stronie zdjęcie wykonane przed lądowaniem, po drugiej w momencie gdy łazik zjechał już na powierzchnię Marsa
To jednak zrozumiałe. CNSA chce wypełnić najpierw pierwszą fazę misji, która obliczona jest na około 3 miesiące, której celem jest nie bicie rekordów pokonanego dystansu przez łazik, a badanie powierzchni i środowiska w okolicy miejsca lądowania.
Symetryczne jasne stożki wokół lądownika to materia na powierzchni rozproszona podczas lądowania z użyciem napędu rakietowego
Ta misja to również test międzyplanetarnej łączności dalekiego dystansu w chińskim wydaniu. Orbiter Tianwen-1 co 8,2 godziny znajduje się w zasięgu łączności i pobiera dane z łazika. Czas pracy orbitera przewidziano na jeden rok marsjański, czyli 687 dni Ziemskich.
Zdjęcia łazików i lądowników z orbity wykonywano na Marsie też wcześniej
Wizualna weryfikacja obecności i statusu pojazdów marsjańskich to rzecz, którą NASA z pomocą swojego orbitera Mars Recoinassance Orbiter robiła już wcześniej. Czasem tuż po lądowaniu, czasem wiele lat później.
Ślady łazika Opportunity w trakcie badania krateru Victoria. Z czasem zostały one przysypane przez piasek
W ten sposób udało się dostrzec lądownik Pathfinder, ślady podróży późniejszych łazików Opportunity i Spirit, a także Curiosity i ostatnio Perseverance. Lądowanie tych dwóch ostatnich było także dokumentowane z orbity.
Poszczególne elementy kapsuły lądującej z łazikiem Perseverance i sam łazik
Perseverance na ekstremalnym zbliżeniu - widać, że sylwetka pojazdu wielkości dużego samochodu widoczna jest wciąż tylko jako zarys
Na zdjęciach NASA znalazły się także starsze lądowniki Viking 1 i 2, a także te, które stosunkowo niedawno trafiły na Czerwoną Planetę jak InSight. Kamery sondy NASA uchwyciły też ślady europejskich prób lądowania na Marsie, lądownika Schiaparelli i prawdopodobnie Beagle 2. Te zdjęcia są przydatne z kolei dla naukowców, którzy analizują przyczyny nie w pełni udanego wejścia w marsjańską fazę tych dwóch misji.
Zdjęcie lądownika InSight. Prawdopodobnie najlepsze w ogóle zdjęcie wykonanego przez człowieka obiektu na powierzchni Marsa
Źródło: CNSA, NASA
Komentarze
8Pamiętam też, że pojawiła się informacja, że wspomnienia owego tajkonauty z lotu pojawiły się w sieci dzień wcześniej przed jego wylotem.
Jeśli ktoś chce wierzyć w to, co mówią Chińczycy na temat ich 'podboju kosmosu' to oczywiście może, wszakże wiara góry przenosi.
Zanim przyjdzie czas kolonizacji Marsa, to może być tak, że wysłane tam maszyny wydobędą wszystkie cenne składniki, minerały i surowce, a ludzie będą musieli zacząć od zera.