Nie o taką Francję walczyłem
Zapowiadające rewolucje Unity miało ogromy potencjał. Niestety obecna jego odsłona cierpi na masę przypadłości. W prawie każdym elemencie tego podobno next-genowego Asasyna coś tam nie gra: główny bohater, epoka i osadzona w niej fabuła to zmarnowany potencjał, wspinaczka – chociaż ponownie widowiskowa i świetnie animowana – zbyt często wchodzi w konflikt ze sterowaniem i nie rozumie czego od niej chcemy, a erpegowy system rozwoju postaci (chociaż początkowo bawi) tak naprawdę psuje nieco cały balans rozgrywki i nie sprawdza się na dłuższą metę. Walka to jak na dzisiejsze standardy również lekki śmiech na sali, a liczne błędy (doczytujący się na naszych oczach rewolucjoniści, wypadanie Arno poza mapę itd.) każą zastanowić się, czy to aby na pewno gra z segmentu AAA. Nie będę ukrywał, że jako fan serii w pewnym stopniu przy Unity bawiłem się dobrze, bo proces „czyszczenia” mapy i „parkourowania” po okolicy jak działał na mnie dawniej, tak działa i teraz. W większości jednak, jeśli perypetie Arno Doriana skłoniły mnie do uśmiechu, był to uśmiech przez wodospad łez.
Recenzję gry z wersji PS4 przygotował Robert Matuszak
Testy wydajności edycji PC – Maciej Słaboszewski
Okiem starego zgREDa Barona Maciej PiotrowskiJako ogromny fan serii Assassin’s Creed z ciężkim sercem patrzyłem na rosnącą litanie zgłaszanych przez graczy błędów. Sam osobiście zacząłem przygodę z tym tytułem jeszcze przed oficjalną premierą i jedynym dość irytującym dla mnie problemem były owe niebieskie skrzynki, które do otwarcia wymagały połączenia z siecią i usługą Uplay. Wówczas można było sobie o tym jedynie pomarzyć, bo przecież nie było jeszcze wspominanej wcześniej aplikacji mobilnej, która odblokowywała ową zawartość. Niestety po premierze na własnej skórze doświadczyłem cudów Arno Doriana równie zabawnych co frustrujących pokroju niemożności zejścia z niewidocznej liny czy tak drastycznego obniżenia płynności animacji, i to w pustej miejscówce, że mogłem niemal iść zaparzyć sobie herbaty. I choć Ubisoft cały czas usilnie pracuje starając się wyeliminować błędy już wiem, że niektórych rzeczy w ten sposób poprawić się nie da. Odejście od dotychczasowej mechaniki walki miało przynieść większą satysfakcje z bardziej wymagających pojedynków. Tymczasem nowy system ze specyficznym parowaniem ciosów nie do końca się sprawdza, choć widowiskowości odmówić mu nie sposób. Podobnie z chowaniem się za osłonami i przechodzeniem od jednej do drugiej. Raz działa on całkiem nieźle, by za chwile nie można było automatycznie prześlizgnąć się za róg. Co do samej fabuły wielkich zastrzeżeń nie mam, ale raczej nie przejdzie ona do historii elektronicznej rozrywki. Za to sam Paryż – rewelacyjny. Tu projektantom miejscówek należą się wielkie brawa, bo dawno w tej serii nie było równie klimatycznego miasta. No i tak wypchanego zadaniami, nawet pomijając wszelakie bonusy do znalezienia. Bieganie po budynkach i wchodzenie do ich środka sprawia niesamowitą wręcz frajdę. Trzeba tylko przyzwyczaić się do zmienionego sterowania. Boli mnie za to wepchnięcie do gry arsenału, który daje co prawda nieznane tu wcześniej możliwości personalizacji swojego asasyna, ale i wyraźnie sygnalizuje, że oto jesteśmy obiektem eksperymentu z mikropłatnościami. Zresztą cały Unity rysuje mi się jako jeden wielki eksperyment – z całkiem satysfakcjonującym, acz chaotycznym trybem kooperacji , z ciekawą aplikacją mobilną i portalem Nowicjusze, które nadal nie działają tak jak powinny. Na chwilę obecną grę trapi więc tyle różnych problemów, że nawet ciężko ocenić włożoną tu pracę. No ale jakoś trzeba. Stąd i moja ocena na dzień publikacji tej recenzji. Moja ocena wersji Playstation: 3,4/5 |
Zdaniem redakcyjnego sceptyka Maciej SłaboszewskiNigdy nie byłem jakimś szczególnym fanem serii Assassin’s Creed i najnowsza odsłona tej gry z całą pewnością nie zmieni mojego zdania na jej temat. Ubisoft w tym roku zrobił naprawdę wiele, aby zrazić do siebie fanów tej marki i nie tylko. Optymistycznie zakładałem, że po strzale w kolano jakim niewątpliwe okazało się Watch Dogs zarządzający firmą wyciągną stosowne wnioski. Tak się jednak nie stało. Assassin’s Creed: Unity jest szczytowym osiągnięciem Ubisoftu w kategorii olewania graczy. I żeby było „śmieszniej” mając na uwadze publiczne wypowiedzi przedstawicieli tej firmy z ostatnich kilku miesięcy – nikt się z tym nie kryje. Nie bez powodu Forbes nazwał Ubisoft nowym Electronic Arts pod względem podejścia do swoich klientów. Tylko czekać na zapowiedź kolejnego AC, w którym dla celu zapewniania „filmowej jakości” ilość kl/s zostanie ograniczona do 24. Oczywiście z licznymi spadkami do 10 klatek na sekundę lub nawet mniejszych wartości. Ktoś może powiedzieć, że dramatu nie ma – powinienem obniżyć detale i cieszyć się grą, która przecież aż tak tragiczna nie jest. I częściowo będzie miał rację. Fabuła Unity lekko zalatuje „kliszą”, ale jest umiarkowanie ciekawa, a sama rozgrywka pomimo, że nie oferuje niczego nowego pod względem mechaniki może się podobać. Jednak totalnie skopana optymalizacja i wiele innych pomniejszych problemów technicznych tej produkcji kompletnie zabijają przyjemność z gry. W mojej ocenie taki policzek wymierzony graczom przez Ubisoft nie może zostać zignorowany. Murowany faworyt w kategorii - największy klops roku, a firma najpewniej zostanie uznana przez graczy za najgorszą w licznych plebiscytach po ten „zaszczytny” tytuł. Zupełnie zasłużenie. Moja ocena: 2/5 |
Komentarze
591. Grafika
2. Dźwięk
3. Grywalność
4. optymalizacja silnika graficznego :)
-grafika gorsza niż w pierwszej części (po za animacją twarzy)
-optymalizacja godna polskiego rządu ( x2 gtx980 na maksymalnych ustawieniach nie utrzymują stablinych 60 klatek 1080p)
-błędy, błędy , błędy ... a parę błędów do poprawy
-wersja pre alfa sprzedawana za dość grube pieniądze
- mikropłatności ( pomagające zawiesić grę :\)
- 20 klatek na konsoli
-Tusk zostaje papieżem ... a sorry to dopiero razem z następnym hitem Ubshitu
A z drugiej strony to opcje graficzne dzisiaj to jakiś żart. Patrząc na screeny medium i ultra to różnice są minimalne. Zrobiliby by porządnie poszczególne poziomy, może dodatkowo z suwakiem zageszczenia npc, wyłączeniem fizyki odzieży i innych dodatków tak żeby różnica między low, a ultra była faktycznie widoczna. I żeby gra odpalała się i chodziła na low na bardzo słabym sprzęcie, a ultra było zarezerwowane dla mocnych maszyn. A tak mamy grę, gdzie przestawianie suwaków niewiadomo w sumie do czego służy.
http://i.imgur.com/DXKd1Ln.gifv
U mnie na 680GTX OC 2GB gra chodzi dobrze, i też nie ma stutteringu (choć to zasługa może wydajnego dysku SDD). Przy 900p+tekstury High + FXAA (reszta na max) chodzi w 35-60fps, a jak ustawie 720p, to jest już 60-80fps (największy spadek jaki odnotowałem był na 52fps i jest to już naprawdę bardzo płynna gra). Dopiero MSAA oraz TXAA morduje wydajność w tej grze.
BTW, ktoś tu pisał, że gra na 2x980GTX ma problemy w 1080p, jest to nieprawda, tutaj filmik z 2x780GTX (60 fps przez 99% czasu gry)
https://www.youtube.com/watch?v=zfpNRkUkqOo
Odsylam do mojej mini recki tam sa moje przemyślenia na temat grafiki optymalizacji w Unity
Assassin Creed Unity Recenzja PL: http://youtu.be/0EtA_AZJtUg
Wow, to ''coś'' to nawet Crysis'a zza grobu wyciągło lol