Coraz więcej osób otwiera się na granie w salonie. To szansa na dużą poprawę komfortu, ale też niemałe wyzwanie. Podpowiadamy jak zrealizować to dobrze i na co szczególnie należy w tym kontekście zwracać uwagę.
Płatna współpraca z marką Hisense.
Choć dla części graczy jedyne dobre środowisko stanowią komputer i biurko, to coraz więcej otwiera się na kanapową rozgrywkę w salonie. Nie ma w tym absolutnie niczego dziwnego, bo możliwości w tym zakresie zwiększają się praktycznie z miesiąca na miesiąc.
Dlaczego granie w salonie jest lepsze niż przy biurku?
Granie w salonie to przede wszystkim komfort. Można się zrelaksować przy ulubionych tytułach, siedząc lub nawet leżąc na kanapie. To ważne szczególnie dla osób pracujących z domu, którym komputer i biurko kojarzą się raczej z obowiązkami niż zabawą. Granie na innym niż pecet urządzeniu pozwala też uniknąć kłopotów z niekończącą się potrzebą ulepszania sprzętu (choć dla wielu osób jest to czysta przyjemność, równie wielu chce po prostu usiąść i pograć). Rozważmy dostępne opcje...
Konsola czy chmura?
Zacznijmy od tego, że w salonie mamy tak naprawdę dwie możliwości. Pierwszą jest konsola do gier. Takie urządzenia mają dziś sporo do zaoferowania i są w stanie zapewnić w pełni komfortową rozgrywkę. Dzięki szybkim dyskom SSD błyskawicznie ładują gry – a te ostatnie (już z innych powodów) świetnie się prezentują i zapewniają niezliczone godziny doskonałych historii i wyśmienitych przygód. Warto też pamiętać, że poza stacjonarnymi konsolami są jeszcze urządzenia przenośne. Dzięki temu masz możliwość grania w każdym zakątku mieszkania, a także poza nim – w autobusie czy kolejce do lekarza.
Konsola wiąże się jednak z dużym wydatkiem, a dziś takie urządzenie wcale nie jest konieczne. Jeśli tylko masz szybki internet, to interesującą opcją dla ciebie może okazać się chmurowa usługa streamingowa. Xbox Cloud Gaming (dostępny w ramach Game Passa) czy Nvidia GeForce NOW to popularne serwisy, które pozwalają grać w najnowsze tytuły bez konieczności kupowania drogiego komputera czy tej lub innej konsoli.
Tak czy siak, najważniejszy jest ekran – gracze mają tu duże wymagania
Nieważne, czy zdecydujesz się na konsolę czy też którąś z usług streamingowych, najważniejszy i tak jest dobry wyświetlacz. A właściwie szerzej: urządzenie służące do wyświetlania obrazu. Jedną z opcji jest projektor. Coraz więcej producentów oferuje projektory gamingowe, oferujące wysoką rozdzielczość, dużą częstotliwość odświeżania, niski input lag oraz specjalny tryb obrazu dostosowany właśnie do elektronicznej rozrywki.
Niezaprzeczalnym atutem projektora jest olbrzymi obraz, jaki możemy dzięki niemu uzyskać. Urządzenie za kilka tysięcy złotych jest w stanie zaoferować na przykład przekątną na poziomie 100 cali. Nie ma się jednak co oszukiwać – większość z nas i tak postawi na telewizor, który może i dysponuje mniejszym ekranem, ale jest bardziej uniwersalny i zapewnia w pełni komfortową rozgrywkę, niezależnie od tego, czy w pokoju jest ciemno, czy jasno. W ten sposób dochodzimy do kluczowego pytania, czyli…
Jak wybrać telewizor do gier?
O ile dobry telewizor do oglądania filmów czy sportu relatywnie prosto jest wybrać, to już gracze mają znacznie utrudnione zadanie. Wynika to przede wszystkim z faktu, że producenci niechętnie dzielą się istotnymi parametrami, takimi jak input lag, czyli opóźnienie, z jakim urządzenie rejestruje sygnał, jaki mu nadajemy. Wartość ta powinna być możliwie niska – najlepiej, gdy w trybie gry spada poniżej 10 (albo przynajmniej 20) ms.
Niski input lag w żadnym wypadku nie jest jednak jedyną cechą, którą należy uwzględnić przy wyborze telewizora do gier. Równie ważna jest częstotliwość odświeżania ekranu. Powinniśmy celować w co najmniej 120 Hz, a dobrym pomysłem jest postawienie na telewizor 144 Hz – coraz więcej takich urządzeń faktycznie pojawia się na rynku. Pod tym względem bardzo pozytywnie wyróżnia się testowany przez nas niedawno Hisense E7KQ PRO, oferujący odświeżanie 240 Hz, zarezerwowane dotąd dla topowych monitorów.
Samo odświeżanie to jedno, ale koniecznie zwróć uwagę na to, czy telewizor ma porty HDMI 2.1 i obsługuje VRR. Pod tym skrótem kryje się technologia Variable Refresh Rate. Obsługujące ją urządzenie jest w stanie dynamicznie dostosowywać częstotliwość odświeżania do liczby klatek na sekundę wyświetlanych w grze. Pełna synchronizacja w tym zakresie przekłada się na maksymalnie płynny obraz. Z tego samego powodu warto sprawdzić, czy telewizor ma certyfikaty FreeSync i G-Sync.
Hisense E7KQ PRO to dobry przykład, jaki powinien być gamingowy telewizor
Jeśli chodzi o wspomniane odświeżanie 240 Hz, to jest ono dostępne podczas gry w rozdzielczości Full HD (przy czym telewizor oferuje także funkcję skalowania takiego obrazu do 4K). Dla 1440p oferuje 144 Hz, a dla 4K – 120 Hz.
Zresztą Hisense E7KQ PRO spełnia tak naprawdę wszystkie wymogi charakteryzujące dobry telewizor do gier. Ma niski input lag (na poziomie 7-9 ms, ale potrafiący spaść nawet do 5,5 s), a także VRR i certyfikat FreeSync, Do tego sprawnie podnosi rozdzielczość obrazu do 4K, a warstwa kropek kwantowych (QLED) sprawia, że kolory na ekranie są żywe i bardzo przekonujące.
Niewątpliwą ciekawostką w tym modelu jest także Game Bar. To specjalny pasek wyświetlany w trybie gry, umożliwiający szybkie dostosowanie ustawień. Z jego poziomu można zmienić częstotliwość odświeżania, włączyć lub wyłączyć HDR, ustawić jasność i proporcje obrazu, a także zmienić kilka innych parametrów.
Do tego wszystkiego dochodzi obsługa Dolby Vision IQ i HDR10+ Adaptive, czyli formatów HDR, które nie tylko poprawiają kontrast, ale też dynamicznie dostosowują parametry wyświetlania obrazu do warunków, jakie panują w pomieszczeniu. System głośników 2.1 o mocy 40 W (z obsługą przestrzennego dźwięku Dolby Atmos), szybkie Wi-Fi 6 oraz system VIDAA U7 to kolejne ważne cechy, które razem czynią go nie tylko atrakcyjnym telewizorem do gier, ale też wyjątkowo uniwersalnym sprzętem.
Telewizor Hisense E7KQ PRO jest dostępny w Polsce w trzech rozmiarach, to:
- 55-calowy Hisense 55E7KQ PRO
- 65-calowy Hisense 65E7KQ PRO
- 75-calowy Hisense 75E7KQ PRO
Płatna współpraca z Hisense.
Komentarze
1Salon to było pomieszczenie lub barak z automatami i fliperami...
Bez pieniędzy nie pograłeś...Ale klimat był mega...