Platforma: | PC |
Wydawca: | Take-Two? |
Premiera: | ? |
Budżet: | dużo, bardzo dużo |
Forever ma (miał?) być następcą wydanego 13 lat temu Duke Nukem 3D. Prace nad grą rozpoczęły się w styczniu 1997 roku. DNF wykorzystywać miał silnik Quake 2 i planowany był na połowę 1998 roku.
Jednak id ukończony silnik przekazało firmom trzecim dopiero w listopadzie, co spowodowało niemały zamęt i w konsekwencji doprowadziło do migracji na konkurencyjny Unreal Engine. O ile od 1997 do połowy 1998 możemy usprawiedliwić twórców za brak widocznych postępów związanych z brakiem silnika, o tyle okres od połowy 1998 do 2002 roku można nazwać "mrocznym". Autorzy zmarnowali cztery lata pracując nad grą tylko po to, żeby potem usunąć 95 proc. pracy włożonej w projekty poziomów. Rok 2003 aż do dzisiaj to kolejne sześć lat! Dlaczego nie podwojono lub nawet nie potrojono ilości programistów i nie ukończono Księcia wcześniej? Czyżby obawiano się kosztów?
Co jak co, ale nad tym tytułem ciąży jakaś klątwa. To niepojęte, żeby przez 13 lat nie ukończyć produkcji jednej gry. Z drugiej strony to w końcu Duke Nukem Forever (nomen omen). W związku z rozwiązaniem 3D Realms i konfliktem z Take-Two, dalsze losy Duke'a pozostają nieznane. Prawdopodobnie nigdy nie zobaczy światła dziennego.