Tablet zamiast laptopa. To może mieć sens jeśli odpowiednio się przygotujesz
Tablety stały się realną alternatywą dla niewielkich komputerów. Zwykle pracują pod kontrolą systemów innych niż Windows, ale oferują funkcjonalność atrakcyjną z perspektywy ucznia, nauczyciela czy biznesmena. Na przykładzie Huawei Matepad 11 pokazujemy zalety takiej inwestycji
Tablety pojawiły się na rynku niewiele później niż pierwsze smartfony z prawdziwego zdarzenia. Była to prosta manifestacja możliwości producenta, który pokazywał, że jest w stanie wyprodukować coś co ma większy wyświetlacz niż malutkie podówczas telefony. Dekadę temu tablety liczyły na mocne wejście, ale nie udało im się zrealizować tego zadania. Były nawet chwile zwątpienia, czy tej kategorii sprzętu nie należy odłożyć na półkę, gdyż pojawiły się ultrabooki przynoszące superwydajność w połączeniu z małym rozmiarem, ale funkcjonalnością standardowego laptopa.
Dziś laptopy mają się w najlepsze, a jedną z ciekawszych ofert urządzeń dobrych i dla ucznia jak i nauczyciela czy też biznesmena ma Huawei. Jednak nie przeszkadza to proponować temu producentowi także tabletów, bo obecnie osiągnęły one poziom rozwoju, który pozwala im stać się realną alternatywą dla laptopa. Jednocześnie tablet jest urządzeniem, które pod względem wyposażenia nie jest tylko namiastką dobrego telefonu czy laptopa. Łączy on wszystkie ich zalety dodając jeszcze jedną. Mobilność, której nawet najbardziej poręczny laptop (ultrabook) wciąż nie jest w stanie osiągnąć.
Huawei Matepad 11 w pełnym rynsztunku gotowy do pracy, nauki lub zabawy
Jak tablety osiągnęły pożądaną przez nas mobilność i praktyczność?
Tablet, który ma optymalne gabaryty to na przykład Huawei Matepad 11. Z ekranem jak wskazuje nazwa 11 calowym, ale o grubości jedynie 7,3 mm. Wyposażony w zestaw profesjonalnych mikrofonów i cztery głośniki zapewniające dobre nagłośnienie niezależnie od orientacji.
Przycisku włączania nie da się pomylić z innymi. Tablet nie ma czytnika linii papilarnych, a biometrię realizuje z pomocą rozpoznawania twarzy
Tablety od zawsze miały tę zaletę, że można je było trzymać w orientacji poziomej albo pionowej. To samo można zrobić z laptopem, ale lepiej żeby był to laptop konwertowalny, bo zwykły ma klawiaturę, której nie da się wygodnie odczepić. Tablet nigdy nie miał zintegrowanej klawiatury i dlatego doskonale pełnił rolę podręcznej tabliczki ze sporym wyświetlaczem. Pozwalając wygodnie przeglądać internet i czytać teksty w orientacji pionowej i pracować z aplikacjami w orientacji poziomej.
Dzielenie pulpitu na dwie części. Trzeba pamiętać, że nie każda aplikacja obsługuje taki tryb
W końcu pojawiły się tabletowe klawiatury połączone z etui, ale z początku miały kilka wad. Nie były to klawiatury tak wygodne w użytkowaniu jak klawiatura laptopa. Mechanizm składania i rozkładania też nie był idealny. Huawei od pewnego czasu doskonali swoje etui klawiaturę na tablet, która wyposażona jest w magnetyczną blokadę położenia. W ten sposób bez problemu ustawimy tablet i klawiaturę w odpowiedniej do pracy konfiguracji.
Po rozłożeniu Huawei Matepad 11 jest niczym niewielki laptop. Kiedyś miały swoje pięć minut takie miniaturowe laptopy, ale wygoda ich użytkowania była daleka od tego co oferuje tablet. Wydajność tabletów również osiągnęła dziś poziom, który wystarcza do komfortowej pracy. Teoretycznie mowa o przeglądaniu internetu, ale przybywa aplikacji, które umożliwiają wykonywanie innych czynności.
Jednak sama klawiatura nie czyni tabletu użytecznym urządzeniem. Dlatego Huawei do swojego Matepad 11 oferuje dwa niezbędne akcesoria. Myszkę, która ułatwia pracę ze środowiskiem wielookienkowym, a także piórko M-Pen, które czyni z tabletu doskonałe narzędzie do pracy dla grafika, edytora zdjęć i każdego użytkownika, który chce ekran tabletu traktować jak kartkę papieru. Bo nie tylko rysowanie, ale także sporządzanie notatek jest dzięki takiemu piórku ogromnie wygodne. Nieużywane piórko przytwierdzimy do jednej z krawędzi tabletu magnetycznie. W ten sposób też je naładujemy.
Mysz zasilana jest pojedynczą baterią typu AA
I w ten oto sposób tablet, taki jak Huawei Matepad 11, stał się realną alternatywą dla małego laptopa. Z perspektywy pracy mobilnej, nauki szkolnej, niewielki tablet jest optymalnym rozwiązaniem. Łatwo go bowiem schować do plecaka, torby, a dzięki wydajnemu zasilaniu przez cały dzień nie musimy martwić się o jego rozładowanie.
Huawei Matepad 11 w praktyce
Rok temu przekonywałem was do tabletu jako urządzenia, którego czas dopiero nadchodzi. Na przykładzie Huawei MatePad. Samego tabletu bez dodatków wzbogacających komfort pracy. I co zmieniło się na przestrzeni roku? Otóż niewiele z perspektywy konstrukcyjnej. Nie powiemy jednak że niepokojąco, bo pojawiły się ważne rozwiązania jak 120 Hz odświeżanie (z możliwością dynamicznego doboru), większa rozdzielczość panelu wynosząca 2560 x 1600 pikseli, na którą Matepad 11 zasługuje nie tylko z racji większej przekątnej.
Huawei Matepad 11 podobnie jak komponenty wykonano z dobrej jakości materiałów, podobnie jak zresztą ubiegłoroczne tablety
Ekran z pomocą etui z klawiaturą możemy podeprzeć na dwa sposoby
Ekran jeszcze lepiej radzi sobie z kolorami, jest jeszcze jaśniejszy w ekstremalnych sytuacjach, a podsystem audio certyfikowany przez Harman Kardon potrafi zabrzmieć jeszcze donośniej. Pojawiły się drobne modyfikacje jak zmiana portu ładowania z USB 2.0 typu C na USB 3.1 typu C. Tablet szybciej też się ładuje, a ładowarkę 22.5 W o mylących oczy niewielkich rozmiarach znajdziemy w pudełku z tabletem.
Złącze USB na jednej z krawędzi obudowy
Dostajemy też chipset Snapdragon 865, który nie jest już królem wydajności, ale i tak pozwala na dużo więcej niż Kirin 810, który rok temu królował w niżej pozycjonowanych produktach Huawei. Plusem jest też zastosowanie modułu Wi-Fi 6, o ile tylko mamy kompatybilny z nim router. Dzięki tej technologii jesteśmy w stanie nadążyć wydajnością domowej bezprzewodowej sieci za coraz szybszymi łączami stacjonarnymi. Jedynym minusem jest brak wersji z obsługą sieci mobilnych.
Nie bez powodu jednak opisujemy tu tablet jako zestaw, czyli z piórkiem, myszką i klawiaturą. Dlaczego? Bo ostatni rok nauki i pracy zdalnej pokazał, że tabletu nie można traktować jedynie jako większego telefonu. Szczególnie gdy chcemy go wykorzystać we wspomnianych zastosowaniach, w których interakcja dotykowa za pomocą palców choć bardzo wygodna nie zawsze wystarcza. Klawiatura fizyczna jest dużo wygodniejsza od wyświetlanej na ekranie przy tworzeniu tekstów, piórko precyzyjniejsze niż dotyk w zastosowaniach artystycznych, a przy edycji multimediów pozwala szybciej operować funkcjami w aplikacjach no i nie brudzi tak ekranu jak palce. Mysz z kolei pozwoli poczuć się nam podobnie jak w przypadku laptopa, a do tego należy dołożyć skróty klawiaturowe, których w klawiaturze ekranowej brakło.
Do pisania na mniejszej niż zwykle klawiaturze trzeba się przyzwyczaić, ale potem będzie bardzo wygodnie
Dlaczego i dla kogo polecamy Huawei Matepad 11? Oto nasze typy
Tablet taki jak Huawei Matepad 11 przydać się osobom, które podczas nauczania lub uczenia się, albo innego rodzaju pracy wymagającej dostępu do treści cyfrowych:
- chcą mieć połączenie urządzenia podobnego do czytnika e-booków z dużym ekranem, z w pełni funkcjonalnym tabletem z kolorowym ekranem i multimedialnym zacięciem – Matepad 11 oferuje tryb monochromatyczny wyświetlania, ochronę oczu, ale też obsługę gamutu DCI-P3 w przypadku wideo
- poszukują urządzenia, na którym można pracować podobnie (choć nie tak samo) jak na laptopie gdy mowa o tworzeniu dużej ilości treści tekstowych, ale też komunikacji czy obróbce multimediów, urządzenia, które jednocześnie jest mniejsze i lżejsze niż jakikolwiek laptop – na Matepad 11 uruchomimy aplikacje biurowe, w tym oprogramowanie Office, a także narzędzia Adobe, klawiatura wspiera skróty klawiaturowe, mamy możliwość pracy z dwoma oknami pływającymi i dwoma na ekranie podzielonym na połowę
- poszukują kompletnej poręcznej multimedialnej platformy do komunikacji – Matepad 11 wyposażono w cztery mikrofony (z funkcjami odszumiania i redukcji odgłosów klawiatury)
Trzy z czterech mikrofonów, 13 Mpix aparat na tylnej ściance i przyciski regulacji głośności
- konsumują dużo treści wideo, także o charakterze edukacyjnym, i wolą robić to w wygodny sposób, niekoniecznie siedząc za biurkiem – Matepad 11 ma bardzo dobry i jasny wyświetlacz
- chcą mieć dodatkowy wyświetlacz do dyspozycji dla już posiadanego komputera, który w razie potrzeby będzie mógł pracować także samodzielnie – tutaj pomocne są funkcje współpracy w ramach technologii Huawei Share, OneHop
- lubią mieć sprzęt skrojony na każdą okazję, a już są posiadaczami telefonu i/lub laptopa Huawei, z którymi wygodna współpraca jest zatem bardzo istotna
- lubią i potrzebują dużo notować i chcą to czynić w sposób cyfrowy, ale na ekranie większym niż w telefonie - MatePad 11 obsługuje piórko M-Pencil, które wspiera 4096 poziomów nacisku i stopień nachylenia, a dzięki opóźnieniu maksymalnie 2 ms pozwala na doświadczenie użytkownika prawie identyczne jak w przypadku zwykłego pióra, kredki czy długopisu, nie zabrakło także opcji notowania na zablokowanym ekranie
Rysik M-Pencil, lekki jak piórko
Co z tym HarmonyOS? Czy spełni nasze oczekiwania?
No właśnie. Wszystkie wyżej wymienione typy na praktyczne zastosowanie tabletu Matepad 11 w komplecie z klawiaturą, myszką i rysikiem, będą musiały być prędzej czy później być skonfrontowane z możliwościami jakie daje system operacyjny i dostępne oprogramowanie.
Panel sterowania coś nam przypomina, ale funkcja Super Device dla wspóldzielenia zasobów pomiędzy urządzenia Huawei, to coś wyjątkowego
Huawei Matepad 11 to pierwszy tablet dostępny w Polsce, który ma na pokładzie platformę HarmonyOS 2. Co o niej można powiedzieć? Z zewnątrz dla laika jest to coś takiego jak oryginalna nakładka systemowa, solidna ewolucja EMUI, które towarzyszy użytkownikom produktów Huawei od lat. I to nawet jeśli faktyczne podwaliny tego systemu są być inne.
Nie da się ukryć, globalna premiera HarmonyOS 2 wniosła dużo, ale przede wszystkim oczekiwań. Nie da się zaprzeczyć, że system zyskał sporo ciekawych rozwiązań ułatwiających pracę, ale wciąż po dłuższej chwili poczujemy się podobnie jak rok temu. Wcale nie dlatego, że oferta AppGallery stoi w miejscu. Po prostu nasze oczekiwania rosną, czego wyraz dają Ci użytkownicy, którzy wyjątkowo głęboko są zintegrowani z usługami konkurencyjnymi do HMS.
Pływające okna to nie nowość, ale grupowanie aplikacji w dużych okienkach, czy też dostępna z poziomu pulpitu lista ostatnio użytych aplikacji, to już nowość
HarmonyOS 2 dużo łatwiej przebić się w realiach, w których uzależnienie od takich usług jest niewielkie. Polska takim miejscem nie jest. Dlatego im więcej Huawei nam oferuje, im więcej deweloperów wprowadza do AppGallery oczekiwane aplikacje, tym bardziej widzimy jak w trudnym wyścigu przyszło brać udział Huawei.
Dlatego ostateczna odpowiedź, czy Huawei Matepad 11 spełni nasze oczekiwania, zależy od tego jak bardzo skłonni jesteśmy do zbudowania swojej cyfrowej rzeczywistości w trochę inny niż dotychczas sposób. Nie jest to proste, ale też nie jest niemożliwe.
Adobe Lightroom - zaawansowana edycja zdjęć
Myślisz w skali mini, ale oczekiwania masz maxi. Tablet może być dobrym wyborem. Być może Huawei Matepad 11
Wybór urządzenia przenośnego, które pełni rolę komputera, a taki jest zarówno tablet jak i laptop, w dużym stopniu determinują zadania jakie chcemy jemu powierzyć. I to od nich należy zaczynać selekcję urządzenia. Jeśli od dawna współpracujemy z oprogramowaniem, które dostępne jest jedynie w danym systemie, np. Windows, trudno będzie uzasadnić wybór tabletu. Ten działa bowiem na Androidzie, który choć sukcesywnie wzbogaca się o odpowiedniki aplikacji okienkowych, to wciąż nie osiągnął statusu systemu równoważnego.
No chyba, że oczekujecie wygody jaką daje zdalny pulpit z wykorzystaniem Huawei Matepad 11. Można wygodnie sklonować pulpit systemowy za pomocą takiej aplikacji jak Team Viewer i pozostając w zasięgu sieci poruszać się z tabletem, który powiela ekran naszego komputera z Windows. Ale też można skorzystać z nowych możliwości usług Huawei Share pozwalających na to samo (mowa o trybie Mirror i Extend Mode w Huawei PC Manager), ale bez pośrednictwa narzędzi firm trzecich.
Huawei Matepad11 i wszystkie akcesoria
Nie po to jednak Huawei tworzy platformę HarmonyOS, byśmy korzystali jedynie z ułamka możliwości takiego tabletu jak Matepad 11. Jeśli uda się nam pogodzić z różnicami jakie HarmonyOS ma względem czystego Androida czy różnorodnych nakładek na nim bazujących, stworzyć odpowiedni dla siebie ekosystem na bazie tego co możemy obecnie znaleźć w AppGallery, a także skoncentrować na współpracy przede wszystkim z urządzeniami tworzącymi ekosystem Huawei, to wybór Matepad 11 prawdopodobnie skieruje nas na dobrą drogę.
I to niezależnie od tego, czy wybierzemy go do nauki, rozrywki czy też pracy. Tablet jest dobrą opcją, gdy nie ciągnie nas do laptopa jako sprzętu dodatkowego poza posiadanym komputerem stacjonarnym. Albo inaczej, potrzebujemy dodatkowego akcesorium o podobnym potencjale co już posiadany laptop, lecz dużo poręczniejszego w użytkowaniu.
I na koniec, musimy liczyć też na to, że sam Huawei nie podda się, bo stworzyć świetny w technicznym założeniu produkt jest dużo łatwiej niż potem zainteresować nim odpowiednio szeroką rzeszę użytkowników.
Tekst powstał we współpracy z Huawei
Komentarze
13Lapek za 2499 zł będzie o wiele lepszym wyborem!