ION na dość niepozornym stoisku zaprezentowało kilka urządzeń, które mnie, starego gracza, wprawiły w całkiem nostalgiczny nastrój. Co więcej, pewne oldskulowe rozwiązania połączone były z tymi najnowszymi i przyznam, że bardzo mi się to podobało.
O ION Piano Apprentice pisaliśmy już jakiś czas temu, a tym razem mogłem osobiście dotknąć i poplumkać na klawiaturze, do której jak do stacji dokującej wpina się iPada, a także skorzystać z samouczka, który dość dobrze się sprawował – myślę, że po kilkunastu lekcjach mógłbym z pamięci zagrać już prostsze utwory.
Mały stół mikserski także sprawował się nieźle, ale tylko w rękach młodego człowieka, którego obserwowałem przez chwilę. Widząc zacięcie na twarzy, zagryziony język i wysłuchując kilkuminutowego setu przyznam, że tego typu urządzenia w tandemie z notebookiem mogą przynieść całkiem ciekawe efekty.
ION iCade to nic innego jak miniatura automatów do gier, gdzie sercem zabawki także jest iPad. Wkłada się go tak, że przypomina ekran z automatów znanych choćby z wielu polskich dworców, gdzie nie chwaląc się wydałem masę pieniążków by móc połoić w dostępne tylko w ten sposób tytuły. Przechodzenie Metal Sluga na jednym żetonie to zasługa moich przyjaciół, którzy do tej pory ciupią na emulatorach Mame, ale i ja mogłem się pochwalić niejednym osiągnięciem, choćby w Street Fighter 2. Gdybym był posiadaczem iPada, zakupiłbym taki gadżet niezwłocznie. Mocna, metalowa gała, duże przyciski - to jest to!
Dodatkowo stoisko uzupełniały takie ciekawostki jak choćby skaner do książek, zestaw głośnomówiący do iPhone'a (stacja dokująca przypomina te z filmów sensacyjnych), ręczny skaner do zdjęć i dużych publikacji, automat perkusyjny dla młodzieży, adapter, a nawet gitara z interfejsem i oprogramowaniem do komputera. O każdym z tych gadżetów ludzie na stoicku mogliby opowiadać godzinami. Widać, że są pasjonatami tego co oferują.