Na stoisku Philipsa zaskoczyły mnie proporcje sprzętu multimedialno-telewizyjnego i drobnego AGD. Telewizory zepchnięte nieco na bok pozostawiły pole do popisu niezwykle bogatemu wyborowi blenderów, mikserów, ekspresom do kawy – wszędzie można było albo się czegoś napić, albo coś przekąsić. Jeśli w porannym pośpiechu ktoś nie zdążył się ogolić lub umyć zębów, mógł to uczynić na jednym ze stanowisk Philipsa. ;-)
Co ciekawe, taka forma promocji przypadła do gustu zarówno wielu dziennikarzom jak i zwiedzającym, którzy ochoczo korzystali z możliwości wypróbowania najnowszych golarek lub irygatorów.
Oczywiście telewizory 3D działające z okularami migawkowymi były dostępne i można było zapoznać się z ich działaniem w grach oraz przy oglądaniu filmów.
Telewizor Philips 46PFL9706 - z nagrodą EISA TV Of The Year 2011-2012
Jedną z nowości, które na tym stoisku zobaczyłem po raz pierwszy na własne oczy były ekrany pozwalające na jednoczesne wyświetlanie innego obrazu dla jednej osoby, a innego dla drugiej. Doskonale się to sprawdza przy grach, gdzie na całej powierzchni widać obraz z gry – nie potrzeba robić podziału ekranu. Aby zobaczyć efekt trzeba założyć okulary z ekranami polaryzacyjnymi pozwalającymi na dotarcie do oczu widza jedynie tego obrazu, który jest mu przypisany. Łyżką dziegciu była niestety rozdzielczość oraz jakość obrazu, gdyż brak wygładzania powierzchni skośnych w grach, a także przeplot sprawiały, że gracz miał wrażenie obcowania z rozdzielczością i jakością sprzed kilku lat.
Jeśli jednak w zabawie miałyby uczestniczyć osoby postronne – w charakterze widzów chociażby – to i one musiałyby mieć okulary, a wtedy widziałyby obraz z postępami jednego tylko gracza. Bez nich widziałyby nakładającą się na siebie wizualną sieczkę.
Dopracowanie tej technologii może sprawić, że namiętni gracze zapragną mieć coś takiego w swoim domu.
Stanowisko, gdzie prezentowano zamianę obrazu 2D na 3D