Test iiyama ProLite X3272UHS-B1 - monitora o przekątnej 31,5 cala i rozdzielczości UltraHD 3840x2160 pikseli. Model wyposażony jest w matową matrycę VA o wysokim kontraście i bardzo dobrym odwzorowaniu kolorów. Monitor wyróżnia się dobrą relacją ceny do możliwości.
dobra relacja ceny do możliwości; niemal stuprocentowe pokrycie palety sRGB; wysoka jakość obrazu w ustawieniach fabrycznych; niskie zużycie energii
Minusybardzo ograniczona ergonomia; nienajlepsze wyświetlanie dynamicznych scen; niska jasność maksymalna
Coraz częściej wybieranymi monitorami, są modele o rozdzielczości Ultra HD. Wprawdzie nie zawsze ma to swoje uzasadnienie faktycznymi potrzebami użytkownika, a często jest jedynie podążaniem za aktualnymi trendami, ale każdy kto pracował na dużym wyświetlaczu o wysokiej rozdzielczości, nie będzie chciał wrócić do "zwykłego Full HD". Większa przestrzeń robocza, wyższa szczegółowość wyświetlanego obrazu, to podstawowe zalety nowoczesnych monitorów UHD.
Jak jednak wybrać odpowiedni model jednocześnie nie przepłacając za funkcje i technologie, które niekoniecznie są nam do szczęścia i pracy potrzebne? Ceny poszczególnych modeli mogą się bowiem różnić bardzo wyraźnie - od 1,5 tys. do grubo ponad 5 tysięcy złotych. iiyama ProLite X3272UHS jest modelem, którego cena w dniu testu nieznacznie przekraczała dwa tysiące złotych, co jest zdecydowanie atrakcyjną kwotą za monitor o przekątnej 31,5 cala. Czy niska cena oznacza też niezbyt wysoką jakość? Szczegółowe wyniki testów jakości obrazu znajdują się w dalszej części artykułu, ale już tutaj mogę zdradzić, że testowany egzemplarz wypada pod tym względem naprawdę dobrze.
Nie pod każdym względem jest idealnie, ale to akurat jest zrozumiałe w tej półce cenowej. Nie uprzedzajmy jednak faktów, na początek rzut okiem na parametry techniczne monitora.
Specyfikacja iiyama ProLite X3272UHS-B1:
Model | iiyama ProLite X3272UHS-B1 |
Przekątna ekranu | 31,5'' |
Rozdzielczość | 3840 x 2160 px |
Proporcje ekranu | 16:9 |
Czas reakcji | 3 ms |
Częstotliwość odświeżania | 60 Hz |
Rodzaj matrycy | VA |
Powłoka ekranu | matowa |
Podświetlenie | LED |
Jasność i kontrast | 300 cd/m2, 3000:1 (statyczny) |
Kąty widzenia poziom/pion | 178º/178º |
Złącza | DisplayPort, 2x HDMI |
Audio | złącze słuchawkowe, wbudowane głośniki 2x 2W |
Dodatkowe złącza | Kensington Lock |
Dodatkowe funkcjonalności | VESA 100x100, uchwyt na słuchawki |
Regulacja pozycji ekranu | nachylenie przód tył w zakresie -5/ 12 stopni |
Zasilacz | wbudowany |
Akcesoria w zestawie | kabel zasilający, DisplayPort, HDMI, skrócona instrukcja obsługi, instrukcja bezpieczeństwa |
Wymiary | 730 x 546 x 254 mm |
Waga | 6,8 kg |
Cena w dniu testu | 2099 zł |
Ergonomia i złącza
Jeśli chodzi o wygląd monitora, to prezentuje się on bardzo poprawnie. Obudowa wykonana jest z matowego tworzywa sztucznego. Jedynie boki obudowy są błyszczące, co w mojej ocenie jest niepotrzebne - nie podnosi walorów estetycznych monitora, a poza tym łatwiej się brudzi (kurz, odciski palców itp.).
Ramki ekranu są dość wąskie i w górnej części oraz po bokach mierzą ok. 20 mm. Dolna ramka jest nieco szersza i mierzy 25 mm. Pozornie wydawać się to może dużo, ale warto zauważyć, że częstym rozwiązaniem stosowanym przez producentów są cienkie ramki z tworzywa plus dodatkowo kilkumilimetrowy czarny pasek już na samej matrycy, co de facto przekłada się na podobną szerokość. Tutaj mamy przynajmniej jasną sytuację - od razu wiadomo, gdzie ramka się kończy.
W tylnej części monitora znajdują się uchwyty montażowe w standardzie VESA 100x100, za pomocą których można zamontować monitor na dedykowanym uchwycie. Jest to bardzo dobra wiadomość, bowiem ergonomia tego modelu jest bardzo ograniczona. Jedyną możliwością regulacji jest kąt nachylenia ekranu. Nie można zmieniać wysokości ani odchylić ekranu na bok. Zwłaszcza brak tego pierwszego daje się we znaki, przy tak dużym ekranie.
W tylnej części znajduje się też miejsce na uchwyt na słuchawki. Ma on formę wkręcanego, srebrnego drążka. Takie rozwiązanie stosowane już było w testowanych przeze mnie monitorach tego producenta. Osobiście rzadko z niego korzystałem, być może gdyby było odchylane na bok (jak jeszcze było kilka lat temu), a nie ustawione na stałe, łatwiej byłoby do niego dosięgnąć, a tak trzeba sięgać daleko ręką, co nie do końca jest wygodne, a w moim przypadku kończyło się tym, że słuchawki leżały po prostu na blacie biurka pod monitorem.
Także w tylnej części monitora znajdują się złącza. Ich wybór nie jest zbyt duży. Mamy bowiem do dyspozycji dwa porty HDMI, jeden Display Port oraz gniazdo słuchawkowe. Zabrakło portów USB. Wszystkie złącza skierowane są w dół.
Mimo sporych rozmiarów wyświetlacza, monitor jest zaskakująco lekki. Do tego stopnia, że otrzymując zapakowane w karton urządzenie miałem wrażenie, że producent zapomniał go spakować :) iiyama waży 6,8 kg.
Cała konstrukcja opiera się na solidnej, dwuramiennej podstawie, która daje pełną stabilność ekranu. Jej minusem jest wspomniany już wcześniej brak możliwości regulacji wysokości na jakiej znajduje się ekran. Ponieważ nóżki są dość wysokie, dla części użytkowników może to być niekomfortowe.
Obsługa menu OSD
Do obsługi menu służy przycisk znajdujący się w tylnej części monitora, po prawej stronie. Jego wychylenie w lewo pozwala na szybki wybór źródła obrazu, a w prawo na regulację głośności. Z kolei odchylenie w dół daje dostęp do tryby Eco.
Po naciśnięciu przycisku otwiera się menu główne. Jest przejrzyste, poszczególne ustawienia rozmieszczone są po oddzielnych zakładkach, co pozwala na szybkie ich odszukanie. Obsługa menu jest wygodna, czego nie zawsze można powiedzieć o monitorach iiyama (szczególnie tych z dotykowymi przyciskami, które po prostu nie sprawdzają się tak dobrze jak fizyczny manipulator).
Na kolejnych stronach prezentujemy szczegółowe wyniki testów obrazu prezentowanego monitora.