Wrażenia z gry
Jest coś w stwierdzeniu, że teraz panuje trend na ponowne wydawanie starszych gier w nieco odświeżonej formie lub jak złośliwi lubią mówić – „odgrzewanie kotletów”. Metro Redux z całą pewnością zalicza się do tego typu produkcji, ale nie zmienia to faktu, że to nadal solidny tytuł. W tej edycji gry dostajemy dwie poprzedniczki w podrasowanej oprawie, nowe tryby zabawy oraz kilka mniejszych smaczków. Mało i dużo zarazem, zależy z której strony spojrzeć. Ja bawiłem się wyśmienicie pomimo, że wcześniej oba wspomniane tytuły ukończyłem. Sporo w tym zasługa wspomnianych, dwóch nowych trybów rozgrywki. Mowa tutaj o „Przetrwaniu” i „Spartaninie”. Już same nazwy wskazują na to czego możemy się po nich spodziewać. W pierwszym zabawa jest nieco utrudniona, musimy zdecydowanie racjonalniej zarządzać znalezionymi zasobami tj. nabojami i filtrami do maski gazowej. Dodatkowo nasi przeciwnicy są bardziej czujni, skradanie i ciche zabijanie jest tutaj spore wyzwaniem. W drugim trybie zabawy możemy „poszaleć”, naboje i filtry leżą praktycznie wszędzie przez co możemy się skupić jedynie na ochoczej eksterminacji wrogów, którzy do najbystrzejszych zdecydowanie nie należą.
Ogólnie sztuczna inteligencja pomimo, że według autorów została poprawiona, nadal kuleje. Czasami dochodzi do niesamowitych absurdów. Zdarzyło mi się kucać przed przeciwnikiem zwróconym w moją stronę w odległości kilkunastu centymetrów, a ten nadal mnie nie widział. Nie wspominając już o fakcie, że walka zespołowa naszych wrogów w zasadzie nie istnieje i nawet jeśli jesteśmy otoczeni przez kilkunastu z nich to bez problemu ich wybijemy, jeden po drugim. Pomijając ten spory zgrzyt bawiłem się świetnie. Dzięki odświeżonej oprawie i specyficznemu klimatowi towarzyszącemu całej serii z ochotą powróciłem do tego ponurego, postapokaliptycznego świata.
Podsumowanie
Metro Redux to gra, która budzi u nas mieszane odczucia. Z jednej strony to nadal świetny FPS, z drugiej to tylko odświeżona wersja poprzednich tytułów. Są tutaj pewne, nowe elementy, ale raczej trudno nazwać je rewolucyjnymi. Dlatego też każdy, kto posiada oryginalne Metro jak i dodatek Last Light powinien dobrze się zastanowić czy jest seans nabyć ponownie prawie identyczne produkty. Pomijając to, Redux dostarcza z całą pewnością dostarcza sporej dawki dobrej zabawy i jeśli wcześniej nie mieliście styczności z tą serią to teraz jest ku temu najlepsza okazja.
Z technicznego punktu widzenia dokonano tutaj największych zmian. Podrasowany silnik 4A nie tylko prezentuje się wyśmienicie, ale i działa całkiem przyzwoicie na sprzęcie średniej klasy. Oczywiście nadal najwyższe możliwe ustawienia graficzne wymagają bardzo mocnej karty graficznej, ale zrezygnowanie z kilku detali powoduje, że nawet Radeon 270X jest wstanie zapewnić średnio 50 – 60 kl/s. Pozostaje mieć nadzieję, że przyszłe tytuły studia 4A Games będą równie dobrze zoptymalizowane, co Metro Redux. Już wiadomo, że kolejny FPS studia jest w zaawansowanym stadium produkcyjnym. Pozostaje tylko czekać na oficjalną zapowiedź.
Moja ocena: | |
Grafika: | dobry plus |
Dźwięk: | dobry |
Grywalność: | zadowalający plus |
Ogólna ocena: | |
Podsumowanie | |||
plusy: • Wciągająca fabuła • Nowe tryby rozgrywki • Bardzo dobra oprawa audiowizualna • Przyzwoita optymalizacja | |||
minusy: • Niewiele nowego • Drobne problemy techniczne • Wygładzanie SSAA nadal jedynie dla posiadaczy najmocniejszych kart graficznych • AI | |||
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: 85 zł (PC) | |||
Komentarze
27https://www.flickr.com/photos/96164214@N05/14880886419/sizes/o/
https://farm6.staticflickr.com/5589/14880886419_c1061a28fa_o.jpg
i5 4670K
MSI Z97 Gaming 5
8GB Crucial 1866Mhz
HD 6850 1GB
SSAA - 0,5x
Anistrophic Filtering x4
Blur - Normal
Tesselation - OFF
Vsync - OFF
LL ~55FPS
Redux ~45 FPS
Różnica klatek wynika pewnie z tego, że grafika przy i5 sobie nie daje rady. Niemniej jednak - jakieś porównanie jest.
Podoba mi sie ze ja doszlifowali, Dlatego lubie Remastery i wersje GOTY.