Życie gracza, a już zwłaszcza gracza-recenzenta, wcale nie jest takie słodkie. Jeśli też mieliście nieprzyjemność trafić na coś z poniższej listy, powinniście się z tym zgodzić.
Gry z efektem WTF zamiast WOW
Czy w 2022 roku pojawiły się dobre gry? Oczywiście, że tak. Zresztą lada chwila będziecie mieli okazję je wskazać, bo wystartuje kolejna odsłona naszego/Waszego plebiscytu na Produkt Roku. Tyle tylko, że ja tym razem nie o tym. Poszczęściło mi się, bo z natłoku ochotników chętnych do przygotowania krótkiego zestawienia najgorszych gier 2022 roku wybrano właśnie mnie. Wspaniale było przypomnieć sobie te dzieła.
Batman z grzybnią, a nawet gorzej. Ludzie, przecież tu go nie ma
Może zabrzmi to nieskromnie, ale wiedziałem, że tak będzie. Owszem, w dzisiejszych czasach niemal każda większa gra promowana jest sporą dawką informacji i materiałów wideo, ale jeśli kolejne zwiastuny pojawiają się prawie codziennie to zapala mi się czerwona lampka. A już w szczególności wtedy, gdy nie wyglądają zbyt zachęcająco. Właśnie tak było przy Gotham Knights.
Warner Bros. Games ze znanych sobie powodów założyło, że im więcej Gotham Knights pokaże, tym liczniejsze grono graczy przyciągnie. Być może część była już znudzona po kampanii reklamowej, być może inni też wyczuli pismo nosem, ale wyszło odwrotnie.
Oczywiście najgorsze jest to, że zainteresowani gracze jednak decydujący się na zakup musieli przełknąć bardzo gorzką pigułę. Tu nie chodzi nawet o historię z Batmanem w tle, ale bez Batmana. To dałoby radę jakoś obronić. Ba, chyba mowa o elemencie, który z całości wypada i tak najlepiej. Cała reszta... Nieprzyjemność przygotowania recenzji Gotham Knights wziął na siebie Maciej Piotrowski. Podsumował ją delikatnie, ale bardzo wymownie.
„Co tu dużo pisać - trzeba baaardzo lubić nie tylko Gotham czy rodzinkę Człowieka-Nietoperka, ale też ciągły grind, czyli ustawiczne powtarzanie tego samego, żeby dobrze bawić się w tej grze. Ale nawet wówczas zgrzytanie zębów i pomstowanie na twórców Gotham Knights za koszmarne pomysły macie tu gwarantowane. Ten tytuł powstawał w bólach i to niestety czuć na każdym kroku podczas rozgrywki.”
Może i słabe RPG, ale przynajmniej brzydkie
Inaczej wygląda historia Babylon's Fall. W tym przypadku można było się nabrać, w sporej mierze za sprawą samego producenta. No bo przecież PlatinumGames to marka znana i przez wielu ceniona, ma w dorobku sporo naprawdę niezłych produkcji. Babylon's Fall miało przynieść ciekawy klimat fantasy, dynamiczne, efektywne starcia i przynajmniej niezłą oprawę wizualną z nutką oryginalności (mówiono o inspirowaniu się malarstwem olejnym).
Miało, bo finalnie nie dostaliśmy nic z tej wyliczanki. Co jest niezwykle istotne w RPG (hack'n'slash) i z czego do tej pory znane było PlatinumGames? Właśnie z walk dających radochę. Tutaj tego brakuje, a na dodatek często dochodzi frustracja, bo niezależnie od tego czy gra się w kooperacji czy w pojedynkę to przeciwnicy mają ten sam poziom. W przypadku bossów najbardziej to widać i czuć. A wybór broni i ogólnie zasobność ekwipunku na kolana nie rzucają. Bajeczki z malarstwem olejnym w praktyce okazują się filtrem z rozmazanymi teksturami, same projekty lokacji też nie robią wrażenia. Jeśli dołożyć do tego kiepską warstwę fabularną i liczne mikropołatności, przepis na klapę mamy kompletny.
Ostatnio ogłoszono, że Babylon's Fall zdechnie niespełna rok po premierze. W lutym serwery zostaną wyłączone. O największym sukcesie PlatinumGames w historii można dyskutować, zastanawiać się co wskazać. Największa porażka to bezsprzecznie Babylon's Fall.
Olani przez kolesi z Running with Scissors
Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i powiedział, że może mi pożyczyć wyczesaną gierkę. POSTAL 2 to był. Pamiętacie? Do dziś uznawany jest za jedną z brutalniejszych (dla niektórych niesmacznych) gier w historii. W tamtych czasach wydawało się, że studio Running with Scissors przekroczyło wszelkie granice, także dobrego smaku. Z brutalności i patologicznych zachowań zrobiono nie dodatek do czegoś, ale cel sam w sobie. Kot wsadzany na lufę, wymiotowanie i oblewanie ludzi moczem to wcale nie najbardziej szokujące sceny, o jakie można było zadbać. I co? I wciągało.
Zresztą, gdyby nie było zainteresowani, seria nie zostałaby pociągnięta dalej. Tyle tylko, że nic nie zbliżyło się już do dwójki, a POSTAL 4: No Regerts to po prostu duże rozczarowanie. Nie te czasy i trzeba było pokusić się o jakąkolwiek zmianę założeń dotyczących rozgrywki? Może tak, może nie. POSTAL 4: No Regerts miał nawiązywać do tego, co graczom podobało się najbardziej. I faktycznie widać, że wrócono do tej najpopularniejszej części cyklu, ale zamiast wydać coś lepszego, pokuszono się o zmiany na gorsze.
Już sama lokacja, chociaż większa, jest znacznie mniej atrakcyjna, w większości wręcz pusta, nudna, nie pozwalająca się wyszaleć. Ba, pewne kwestie wyglądają na ugrzecznione. To chyba jedyny znak, że gra wyszła w 2022 roku. Bo grafika też tego nie sugeruje, jest brzydko. Fizyka i sztuczna inteligencja napotykanych postaci również. Najwięcej tu chyba... błędów i to niekiedy naprawdę wnerwiających.
Trzeba jednak zaznaczyć, że POSTAL 4: No Regerts ma też swoje zasługi. Nie za często zdarza się by gra tak jednoczyła recenzentów i graczy. Średnia ocen z opinii tych pierwszych to 30%, graczom udało się dobić do 47%. To właśnie POSTAL 4: No Regerts został najgorszą grą roku na metacritic. I tym razem ciężko z wyborem dyskutować, chociaż konkurencja robiła co mogła.
Konkurent Call of Duty? To nawet nie jest on
CrossfireX to próba przeniesienia popularniej sieciowej strzelanki ma nowy grunt - konkretnie na Xbox. Solidne fundamenty pod rozgrywkę wieloosobową i dorzucona kampania od Remedy Entertainment (tak, tego Remedy Entertainment) sugerowały, że nie może się nie udać. A jednak.
W zasadzie poza niezłą grafiką nic tu nie wyszło. I chociaż można by dłużej rozpisać się na minusami, nie chce mi się. Tak samo jak twórcom się nie chciało. Nie dość, że wydali produkt kompletnie niedopracowany, to jeszcze oferujący niezwykle ubogą zawartość. Zarówno w kampanii, jak i multiplayerze. Jeden tryb rozgrywki na mapę? Serio?
Wasze najgorsze gry 2022 roku?
Jak już się tak taplamy, to rzućcie komentarzem z tytułem/tytułami, które dla Was były w tym roku największym rozczarowaniem.
Komentarze
25PS.
Postal 4 w ramach swojej własnej kategorii wypada wcale znośnie ;)