Z technicznego punktu widzenia Middle-Earth: Shadow of Mordor to dobrze zrealizowana produkcja z przyzwoitą optymalizacją. Otwarty świat pomimo, że dość „powtarzalny” idealnie oddaje klimat znany z książek Tolkiena. Modele, tekstury postaci, a szczególnie Uruków robią wrażenie. Podobnie jak efekty atmosferyczne czy oświetlenie. Do tego należy dodać wspomnianą już – niezłą optymalizację oraz naprawdę dobrą oprawę dźwiękową. Pozostaje mi więc tylko pogratulować panom ze studia Monolith solidnie wykonanej pracy w aspektach technicznych gry.
Patrząc na całość Shadow of Mordor zdecydowanie nie zawodzi, można nawet powiedzieć, że miło zaskakuje. Spodziewałem się nudnej kalki Assassina, a dostałem naprawdę dobrą grę, która czerpię garściami od najlepszych przedstawicieli tego gatunku, a dodatkowo wprowadza kilka zupełnie nowych, świetnie przemyślanych rozwiązań. Nie jest to tytuł przełomowy, ale jestem przekonany, że odniesie zasłużony sukces. Dawno się tak dobrze nie bawiłem i to jest chyba najlepsza rekomendacja jaką mogę wystawić Shadow of Mordor. No, ale my tu gadu-gadu, a głowy ściąć trzeba, pionki na szachownicy politycznej odpowiednio ustawić i pokazać Sauronowi kto tu rządzi. ;-)
Moja ocena: | |
Grafika: | dobry |
Dźwięk: | dobry plus |
Grywalność: | dobry |
Ogólna ocena: | |
Okiem starego zgREDa Barona |
Komentarze
29Bardzo dobra optymalizacja co jest dziś bardzo rzadko spotykane :D fabuła połączeniem książkowych dzieł i własnego zamysłu twórców wypadła udanie.
Przypomina w poruszaniu zabójcę z zakonu XD ale w tym świecie i trybie rozgrywki sprawdza się to świetnie. Grube godziny można spędzić przed produkcją nie nudząc się.
Oczywiście jeżeli mamy żyłkę Tolkiena w sobie nie wiem jak w innym wypadku ;)
Ja różnic nie widzę.
https://www.youtube.com/watch?v=Yu3wtz1oVSM&list=UU9PBzalIcEQCsiIkq36PyUA
Poza tym autor oczywiście nie raczył wspomnieć o wyciętym efekcie object motion blur na pc.
Ale ja i tak będe się czepiał realiów świata. Please... to co zrobiono z tym, co łączy elfiego ducha i Saurona, to każdego fana Tolkiena może zirytować.