Co potrafi Huawei MateBook 16? Sprawdziliśmy ten ładny, nieduży i bardzo dobrze wyceniony laptop nie tylko w typowo "laptopowych" zastosowaniach.
MateBook 16 to propozycja Huawei skierowana do odbiorców szukających szybkiego i solidnego notebooka biurowego. W codziennych zmaganiach z home office czy też wszelkimi multimediami radzi sobie wzorowo. Nie gorzej wypadają również aplikacje profesjonalne a nawet da się pograć. Zaciekawieni? Zapraszam zatem do lektury testu.
Tak się robi laptopy! Ładny jest Huawei MateBook 16!
Huawei MateBook 16 pod względem wzornictwa nie odkrywa Ameryki na nowo. Wygląd Matebooków od dawna nie uległ drastycznym zmianom i nie widzę w tym nic złego. Po co coś na siłę naprawiać, gdy dobrze działa?Jest to zasadniczo prosta konstrukcja, gdzie ekran odchylimy maksymalnie o 150°.
Obudowę w tym modelu wykonano całkowicie z aluminium z grafitowym szlifem. Metal w moim odczuciu nie zbiera aż tak ochoczo odcisków. A nawet jeśli, to doczyszczenie powierzchni nie sprawia problemu, plus aluminium tam, gdzie trzeba, działa jak skuteczny odpromiennik ciepła.
Użyty materiał przekłada się na wagę urządzenia. Przy rozmiarach 17,8 x 351 x 255 mm notebook waży niespełna 2 kg. Mimo tego nie sprawia żadnych problemów podczas transportu. Jednocześnie, obudowa w żaden sposób nie wygina się, a należyte spasowanie wszystkich elementów tylko dopełnia dobre wrażenie.
Pod spodem znajdziemy dwu-wentylatorowy system chłodzenia, prześwitujący przez wywietrznik. Dodatkowe otwory wentylacyjne mamy także pod ekranem. Za stabilne położenie laptopa na blacie odpowiadają dwa gumowe paski, co jest typowe dla tej marki. Pod względem jakości wykonania nie mogę nic zarzucić opisywanej konstrukcji.
Złącza i akcesoria
Z prawej strony mamy dwa porty USB 3.2 Gen 1. Z lewej dwa USB-C, pełniące także rolę DisplayPort i Power Delivery, ale za to bez wsparcia Thunderbolt 4. Między gniazdami typu C znajduje się niewielka dioda, która informuje o ładowaniu notebooka. Wymienić muszę jeszcze HDMI 2.0 i port audio mini-jack 3,5 mm. Producent nie przewidział gniazda kart SD. Przycisk power pełni jednocześnie rolę czytnika linii papilarnych.
Jeśli idzie o łączność bezprzewodową mamy Wi-Fi 6 + Moduł Bluetooth 5.1. Na pokładzie nie zabrakło kamerki 1 Mpix, schowanej pod przyciskiem na klawiaturze. Oferuje ona jakość 720p w 30 klatkach na sekundę. Głowy nie urywa, ale lepiej mieć coś niż nic. Do tego wspomnę o dwóch głośnikach umieszczonych po obu stronach klawiatury. Z tego tytułu laptop nie ma części numerycznej klawiatury, choć jego gabaryt na to pozwala. Głośniki grają poprawnie. Do YouTube’a czy sporadycznego serialu wystarczą w zupełności. Mimo tego, jak na mój gust, konsumpcja multimediów dużo lepiej wypada przez port mini-jack.
Touchpad o rozmiarze 14 x 9 cm, pokryty matowym szkłem, sprawnie zarejestruje akcje na całej powierzchni. Do tego Huawei przekonał mnie, że potrafi w klawiatury. Wyraźny niski skok i odległość między klawiszami sprawia, że pisanie to przyjemność. No i mamy jeszcze dwupoziomowe podświetlanie klawiatury białą diodą. Suma sumarum oba elementy oceniam na duży plus tego laptopa.
Specyfikacja produktu Huawei MateBook 16
Matryca 3:2 idealna do pracy
Notebook wcale mały nie jest. Zamontowany ekran 16 cali o nietypowej rozdzielczości 2520 x 1680 pikseli skrywa w sobie matrycę IPS. Podświetlenie jest równomierne a do tego panel oferuje też świetny kontrast wynoszący ok. 1500:1. Zresztą producent chwali się, że to pierwszy na świecie wyświetlacz w laptopie z certyfikatem TUV Rheinland. Pokrycie standardu sRGB wynosi gwarantowane 100%. Niestety DCI P3 to zaledwie 70%. Z AdobeRGB szału też nie ma. Choć pamiętajmy, że nie jest to notebook adresowany do profesjonalnego grafika.
Przeciętnie wypada jasność, równa nieco ponad 320 nitów, co w połączeniu z błyszczącą powłoką powodowało, że w lekkim słońcu ekran działa niemal jak lustro. Na szczęście odwdzięcza się równomiernością podświetlania i żywymi, choć nie przesadzonymi kolorami. Proporcja 3:2, przy ekranie 16 cali, idealnie sprawdza się podczas przelewania tekstu, pracy z arkuszami i przeglądania zasobów sieci.
Podzespoły napędzające MateBook 16
Czasem mniej oznacza więcej. Sercem MateBook 16 został procesor Ryzen 5 5600H o TDP wynoszącym 45W. Sześć rdzeni i dwanaście wątków od AMD, do codziennego użytku to więcej niż przeciętny Kowalski potrzebuje. Do wyboru mamy też opcję z mocniejszym Ryzen 7 5800H.
Notebook nie ma dedykowanej karty graficznej. Zastosowany układ bazuje w prostej linii na wysłużonym mobilnym układzie Vega. Musi on z procesorem współdzielić pamięć RAM, gdzie dla GPU wydzielono 512MB. Niestety tego przydziału nie da się modyfikować z poziomu UEFI, który swoją drogą zasadniczo bardzo uproszczono.
Na pokładzie umieszczono 16GB dwukanałowej pamięci DDR4 o taktowaniu 3200MHz. Niestety została ona wlutowana w PCB płyty głównej to też rozbudowa nie jest możliwa. Natomiast dysk SSD marki WD o pojemności 500GB działa w oparciu o interfejs M.2 PCIe 3.0. Wydaje mi się, że do pracy biurowej taka przestrzeń wystarczy w zupełności. W przypadku programów graficznych dość szybko możemy odczuć ścisk.
Litowo-polimerowa bateria o pojemności 84 Wh wd. zapewnień producenta ma pozwolić na ponad dwunastogodzinny maraton z popkulturą. Dołączona ładowarka 135W nakarmi ją w nieco ponad godzinę. Poniższe testy sprawnościowe może nie pokrywają się z hura optymizmem marketingowców Huawei, ale finalnie i tak jest bardzo dobrze.
Syntetyczne testy sprawnościowe w benchmarkach
Poniższe pomiary uzyskałem przy zasilaniu z sieci i ustawieniu profilu wysokiej wydajności. Tradycyjnie na pierwszy ogień idzie Cinebench, by ocenić ogólną sprawność procesora oraz jak sprzęt radzi sobie z odprowadzeniem dużej ilości ciepła.
Następny w kolejce to klasyk w postaci PCMark 10, który przekrojowo testuje całościową sprawność platformy.
Na dokładkę 3DMark w trzech odmianach: Fire Strike, Night Raid i Time Spy. W każdym z tych testów wzorowo wypada procesor. Temperatury nie przekraczały 85°C. Akustycznie MateBook 16 także pokazał się z jak najlepszej strony.
Po aktualizacji sterowników AMD wydaje się, że notebook miał tendencje do sporadycznego “luzowania” limitów CPU, co przy pełnym obciążeniu skutkowało wzrostem temperatury do 95°C w syntetycznych testach. Miało to odzwierciedlenie w dość znaczącym skoku wyników multi-core. Obliczenia na jednym rdzeniu zawsze pozostawały bez zmian. W codziennym użytkowaniu nie zauważyłem jednak poważnych odchyleń.
Testy praktyczne, czyli co ten MateBook potrafi?
Notebook otrzymujemy z Windows 11. Na szczęście producent oszczędził nam niepotrzebnego preinstalowanego oprogramowania, więc nie trzeba podejmować walki z Bloatware. Na pasku uruchamiania znajdziemy tylko Huawei PC Manager oraz apkę Link Now. Obie można wyłączyć z miejsca.
Sześć rdzeni, wspieranych przez dwanaście wątków na, co dzień zapewnia więcej niż responsywną pracę notebooka. Przeciętna temperatura w IDLE lub gdy pracujemy z biurowymi aplikacjami wynosi 35°C. Sporadycznie procesor dobija do 50°C, gdy narzucimy większe obciążenie.
Do tego CPU nie gnębi tak baterii, gdy działamy z dala od ładowarki. Przy zasilaniu z sieci w spoczynku laptop pobiera średnio do 15W, przy jasność matrycy 60%. Natomiast podczas typowych zdań lub gry zobaczymy pobór rzędu 23-45W. Dopiero pełne przyduszenie procesora renderowaniem skutkuje apetytem na poziomie 60W.
Laptop raczej nie posłuży jako główna maszyna do bardzo wymagających aplikacji. Czasem ograniczeniem okaże się sześć rdzeni a innym razem dostępna pamięć RAM. Choćby dla Premiere Pro 16GB to bardzo skąpy zasób. MateBook 16 zabłyszczy dzięki wszelkiej maści programom graficznym oraz edytorom zdjęć. Jego “moc obliczeniowa” sprawdzi się również na polu streamowania. Jednym słowem kreatywne jednostki znajdą w nim zręczne narzędzie.
A może tak rozrywka po godzinach?
Zintegrowany układ graficzny wielką pomocą w aplikacjach raczej nie będzie. Natomiast oczywistym jest, że Huawei MateBook 16 w multimediach działa wybornie. Co jednak ciekawe da się także na nim pograć. Co prawda pamięć VRAM w ilości 512MB ogranicza nas dość znacząco, ale schodząc z rozdzielczości uzyskamy satysfakcjonujące rezultaty.
- Shadow of The Tomb Raider: 1280 x 720, DirectX 11, Detale: Low, AA off
- Ruiner: 1280 x 720, DirectX 11, Detale: Low
- Counter Strike GO: 1680 x 1050, DirectX 9, Niskie
- Dota 2: 1920 x 1080, DirectX 11, Średnie [limit do 120 fps w grze]
Kulturalny MateBook
Mimo obecności procesora w wersji H, czyli o podwyższonym TDP, system chłodzenia radzi z nim sobie zaskakująco dobrze. Korzystając z profilu zrównoważonego, przy typowym użytkowaniu temperatura procesora nie przekracza 45°C. W takich warunkach MateBook będzie bezgłośny - wartość poniżej 30 dB. Znowuż w trakcie gry temperatury procesora rzędu 65-75°C to standard a słyszalny szum nie irytuje (35-37 dB).
Dopiero stuprocentowe obłożenie Ryzena zmusza wentylatory do wzmożonego tempa, co pozwala w miarę utrzymać stabilny zegar. Do tego aluminiowa obudowa całkiem nieźle rozprasza temperaturę w okolicach chłodzenia. Pod nadgarstkami i klawiszami WSAD obudowa zawsze pozostaje chłodna.
Bateria o pojemności 84Wh, przy testowanej konfiguracji, umożliwia długą pracę:
- Profil zbalansowany, jasność ekranu na 60%, głośność 30% WiFi włączone - zakładki, streaming, edytor tekstu, edytor zdjęć: ok. 8h pracy,
- Profil oszczędny, jasność ekranu na 20%, WiFi włączone - edytor tekstu, film: 9:30 min,
- Profil zbalansowany, Gaming (Ruiner) jasność ekranu na 50%: 2h.
MateBook 16 zaskakuje na każdym kroku
Nieważne ile będę pisać w superlatywach o końcowym sukcesie produktu decyduje jego cena. W trakcie premiery Huawei MateBook 16 wyceniono na rozsądne 5100 polskich złotych. W dniu pisania recenzji (18 maja) laptop w licznych sklepach przeceniono na 4500 zł. Za taką jakość i możliwości sprzętu, tego typu oferta można by rzec, urywa wiadomo co przy samej szyi.
Za cztery i pół tysiąca otrzymujemy elegancki i solidny notebook. Dobrą matrycę o parametrach skrojonych z myślą o szeroko pojętej pracy biurowej oraz kreatywnego obcowania z bardziej zaawansowanymi aplikacjami. Da się pograć, choć trzeba liczyć siły na zamiary - głównie starsze pozycje, plus redukcja detali i rozdzielczości będzie konieczna. Na domiar tego Matebook 16 umożliwia długą pracę na baterii a do tego nie gnębi użytkownika akustycznie, nie podnosząc przy okazji średniej temperatury w pokoju. Jednym słowem polecam Huawei Matebook 16.
Opinia o Huawei MateBook 16
- dobre wykonanie,
- niezła matryca,
- wydajność idealna do pracy i nie tylko,
- cicha praca,
- dobry czas pracy na baterii,
- elegancka stylistyka,
- precyzyjny touchpad,
- waga: niespełna 2 kg,
- ekran mógłby być jaśniejszy
Komentarze
3