Jeszcze w to nie wierzę, ale… chcę ten komputer! Oto cudna Lenovo Yoga AIO 7
Lenovo Yoga AIO 7 to wielki, ale przy tym doskonale wykonany i zaskakująco funkcjonalny komputer All-in-One. Kompletny sprzęt, przemyślany i wykonany z dbałością, który zachwyca tym, jak realnie uprzyjemnia codzienną pracę!
Płatna współpraca z marką Lenovo.
Wielka, ciężka i genialnie wykonana? Taka jest Lenovo Yoga AIO 7!
Pierwsze, co rzuca nam się w oczy, a w sumie to - pierwsze, co odczujemy, to waga Yogi AIO 7. To 12 kilogramów komputera. Szczęśliwie konstrukcja jest przemyślana i możemy przenosić komputer za uchwyt ulokowany w okolicach podstawki. Poza wagą skupiłem się na ogólnej jakości wykonania, która w tej półce cenowej, czyli w okolicach 4 tys. złotych, robi doskonałe wrażenie. Metalowa podstawa, okryte materiałem głośniki, srebrno-biała klawiatura i takaż mysz, srebrno-biała obudowa… No co tu dużo pisać? Jest ładnie! Jest to komputer do biura nader schludny, taki biurowo minimalistyczny, choć nieco inny niż testowany przez nas kiedyś Lenovo IdeaCentre AiO 3-27.
Po bokach obudowy, zaraz za ekranem, znajdziemy przycisk włączania/wyłączania oraz przyciski do sterowania pracą monitora - to z prawej strony, a także porty USB-A, USB-C, gniazdo Combo Jack 3,5 mm i przycisk do sterowania trybami pracy. O tym nieco więcej napiszę wam później, bo warto tej funkcji poświęcić trochę miejsca w tekście. Pozostałe porty (2xUSB 2.0, 2xUSB 3.2, HDMI, RJ-45) znajdziemy na pleckach komputera.
Po pierwszych wrażeniach (i ważeniach) czas na truskawkę na torcie, którą bez wątpienia jest obracany i uchylny ekran. Możemy obrócić go do pionu - co jest absolutnym game changerem dla tych pracujących z tekstem oraz odchylić do tyłu o kilkanaście stopni tak, by zawsze spoglądań nań pod wygodnym kątem. Dodajmy jeszcze, że to, co na ekranie obraca się razem z ekranem - w mgnieniu oka dosłownie, co super pozytywnie wpływa na wrażenia z użytkowania.
Specyfikacja produktu Lenovo Yoga AIO 7 (F0G7003GPB)
Niezły ekran i wydajność idealna do pracy biurowej
Yoga AIO 7 jest całkiem wdzięcznym komputerem do pracy. AMD Ryzen 5 5600H wspierany przez 16 GB pamięci RAM stanowią udany i sprawdzony duet, dla którego biurowe obciążenie nie stanowi najmniejszego problemu. Na dane otrzymujemy 512 GB na dysku SSD, więc też jest optymalnie, a i system Windows 11 w wersji Home śmiga na tym aż miło.
Jeszcze lepsze wrażenie niż bazowe podzespoły, robi ekran. Matryca IPS o przekątnej 27 cali i rozdzielczości 4K jest w sprzęcie za te pieniądze wprost cudna. Kolory są miłe dla oka - mamy tu w końcu 100% pokrycie przestrzeni sRGB, kąty widzenia bardzo dobre, a i jasność na plus. Jak na komputer za nieco ponad 4000 zł - nie mam najmniejszych nawet uwag do ekranu, który z powodzeniem sprawdza się nawet przy retuszu fotografii.
Cieszą w tym sprzęcie jeszcze pewne smaczki. Dołączana kamera o rozdzielczości 5 Mpix i podczerwienią, bezprzewodowa klawiatura i mysz oraz niezłe, nawet dość pełno brzmiące głośniki, za którymi stoi JBL, skryte za miłym dla oka i przyjemnym w dotyku materiałem.
Funkcjonalność i jakość, które robią wrażenie
Genialnym patentem jest możliwość udostępniania Yodze ekranu innego urządzenia. Możemy podłączyć np. laptopa z tym komputerem i wygodnie pracować na komputerze, podczas gdy laptop ładuje się gdzieś obok. Mało tego - możemy przesyłać sobie obraz bezprzewodowo ze smartfona czy tabletu na Androidzie czy iOSie, co jest naprawdę spoko. Nie korzystałem z tego, ale w pracy, w biurze, w jakiejś np. agencji kreatywnej taka funkcjonalność może być obłędnie przydatna.
Z możliwości wyświetlania obrazu z innego urządzenia korzystamy za pomocą przycisku na lewym boku obudowy, który zmienia tryby pracy komputera, pozwalając na normalną pracę, na pracę z podłączonym laptopem czy właśnie na wspomniane udostępnianie obrazu. Co ciekawe, możemy np. współdzielić dysk Yogi i podpiętego przez USB-C laptopa - niecodzienna rzecz, a bardzo przydatna. Mało tego, Yogę można połączyć z laptopem przez wspomniane złącze USB-C, aby naładować baterię laptopa i pracować na nim z wykorzystaniem klawiatury i myszki Yogi, wyświetlacza oraz głośników komputera stacjonarnego. Osobiście uwielbiam takie smaczki i przyznaję, że zaraz obok obracanego ekranu to właśnie ten miły dodatek scementował moje pozytywne wrażenia z użytkowania Yogi AIO 7.
Najlepszy kompan w pracy biurowej?
No dobra, jak się pracuje na Lenovo Yoga AIO 7? Jako ktoś, komu zasadniczo idea komputera All-in-One podoba się bardzo, nie będę miał szczególnych uwag. Jest to sprzęt biurowo bardzo wydajny, cichy i niezawodny. Radzi sobie ze wszystkim, od otwierania kilkudziesięciu kart w Google Chrome, po montaż filmików w 4K. Coś robi szybciej, coś wolniej, ale AMD Ryzen 5 5600H i 16 GB RAM sprawiają, że sprzęt nie łapie zadyszek tak długo, jak długo nie planujemy obciążać go zadaniami, do których nie został stworzony.
Trzeba przyznać, że klawiatura i myszka dołączone do zestawu radzą sobie doskonale w codziennej pracy. Są takie w punkt biurowe, wygodne i dla kogoś, kto dużo pisze (marudzę, ale prawda jest taka, że ten tekst pisałem na dołączonej do zestawu klawiaturze i pisało mi się przyjemnie) i dla kogoś, kto pracuje głównie w arkuszach kalkulacyjnych. Ba! Zdjęcia nawet retuszowałem tą myszką w takim programie popularnym i jej precyzja była nader wystarczająca do obsługi suwaków czy pędzla.
Że co? Że nie tylko klawiatura i mysz przekładają się na wygodną biurową pracę? No pewnie! Racja! I Yoga AIO 7 o tym wie! Co powiecie zatem o wygodnie pracy z tekstem na pionowym ekranie? Jak ktoś, kto pisze dużo, nigdy nie próbował odpalić Worda czy innego edytora na pionowym ekranie, to jeszcze wiele przed nim! Edycja tekstu w tym formacie to jest absolutna przyjemność, a obracany monitor Yogi jest w tym kontekście zbawieniem dla piszących, dla dziennikarzy, copywriterów, blogerów czy pisarzy w ujęciu ogólnym.
Dodajmy do tego zestawu, czyli do kompletnego i wydajnego biurowego komputera z dużym, miłym dla oka obracanym ekranem, całkiem - obiektywnie rzecz ujmując - wygodnych i dobrych jakościowo klawiatury i myszki, możliwość podpięcia dedykowanej kamery internetowej z podczerwienią. Niezły pomysł? Świetny pomysł! Yoga AIO 7 to dosłownie ucieleśnienie komputera do pracy. Coś, co kupuje się w sklepie, nad czym się nie zastanawia, tylko stawia na biurku, odpala i pracuje.
Czy warto wybrać Lenovo Yoga AIO 7 i dlaczego tak?
Z Lenovo Yoga AIO 7 jest jak w tej historycznej anegdocie o tym, kto był największym myślicielem XX wieku i dlaczego był to… Wiecie, o co chodzi. Lenovo Yoga AIO 7 to absolutnie cudowny komputer do pracy, ale także do multimedialnej rozrywki. Jest ze wszech miar optymalny: wydajny, świetnie wykonany, dobrze grający i wyposażony w miłą dla oka matrycę. Okej, nie nadaje się do grania, ale komputery All-in-One nie zostały stworzone do grania.
Kto zatem może śmiało uderzać do sklepu w poszukiwaniu Lenovo Yoga AIO 7? Ci, którzy pracują w domu i zależy im na całościowym, kompleksowym rozwiązaniu, na sprzęcie, który podłączają do prądu i mogą pracować. To też ciekawa opcja dla firm poszukujących dobrego sprzętu, który posłuży latami i nie będzie stwarzał problemów. Reasumując, ja byłem z tej Yogi zadowolony niemożebnie. Do tego stopnia, że będę się z nią niechętnie rozstawał.
Moje zadowolenie z pracy z Yoga AIO 7 nie wynika nawet z tego, że jest to najlepszy komputer na świecie. By takim był, dorzuciłbym mu mocniejszy procesor czy więcej pamięci, a ekran delikatnie wykrzywił - tak mi się wydaje, że takie okolice 27 cali z lekkim zakrzywieniem to świetna sprawa… Niemniej, mnie Yoga zachwyciła takim podejściem “w punkt”. Ten komputer daje nam dokładnie to, co obiecuje w katalogu, co możemy wyczytać z opisu w sklepie lub usłyszeć od sprzedawcy. To sprzęt do pracy - do wygodnej, komfortowej, stacjonarnej pracy. I jako taki sprawdza się doskonale.
Opinia o Lenovo Yoga AIO 7 (F0G7003GPB)
- klawiatura, mysz i kamera w zestawie,
- obracany ekran!,
- matowa matryca IPS miła do oka,
- więcej niż zadowalająca wydajność,
- niezłe głośniki JBL,
- solidna podstawa umożliwiająca regulację kąta pochylenia ekranu,
- możliwość wyświetlania obrazu z innych urządzeń,
- dołączana kamerka 5 Mpix,
- komputer swoje waży,
- przydałoby się więcej portów po bokach, a nie z tyłu urządzenia
Ocena końcowa:
Płatna współpraca z marką Lenovo.
- Sport i outdoor mają w twoim życiu specjalne miejsce? No to czas wydać swoje oszczędności na zegarek Suunto Vertical!
- Prestiżowy, lekki i wydajny laptop biznesowy, który nie jest MacBookiem? Sprawdzamy HP Elite Dragonfly G3
- Laptop z Windows czy macOS? Po przesiadce na Windowsa i po 4 latach z macOS, sam nie wiem już, który system jest lepszy…
Komentarze
2komputer swoje waży,"
Biurko się skarżyło?