Platforma: | PC, Xbox360, PS3 |
Wydawca: | Take Two |
Premiera: | 29 kwietnia 2008 |
Najnowsza inkarnacja jednej z najlepszych gier akcji, jakie kiedykolwiek powstały. Jednocześnie pierwsza odsłona na konsolach obecnej generacji. Przygody Nico Bellica przez wiele pism i portali branżowych uznane zostały za najlepszą grę 2008 roku. Nie bez przyczyny. Garść nowych rozwiązań, w połączeniu ze świetną oprawą graficzną i fenomenalną fabułą sprawiały, że pecetowi gracze z wypiekami na twarzach wyczekiwali dnia premiery. Kiedy nadszedł ten pamiętny dzień, uśmiechy poznikały z twarzy graczy, a ich miejsce zajął smutek, żal, gorycz, złość i agresja.
Po pierwsze gra wymaga aktywacji przez internet, po drugie jest zabezpieczona naszym „ulubionym” secuROMem, po trzecie wymaga zalogowania do specjalnej witryny o nazwie Social Club stworzonej przez Rockstara i na koniec wisienka, czyli przymus posiadania konta Windows Live.
Na tych wszystkich, którzy mozolnie przebrnęli przez cały proces, czekała kolejna niemiła niespodzianka. Radosne jeżdżenie i ubijanie złych bandziorów (prawie równie złych jak nasz bohater) zamieniało się w przemiłe klatkowanie. Można było dostrzec każdy detal, doceniając kunszt grafików z Rockstar bądź zawiesić oko na jakimś fajnym wózku. Jak się okazało, posiadacze dwurdzeniowców nie mieli łatwego życia. Kolejną sprawą jest wbudowany w grę benchmark, przy którym poczyniono jakieś niecne praktyki, albowiem zwracał on bardzo ładne wyniki. Zerknijcie zresztą na przeprowadzony przez nas test:
Użytym procesorem był C2D E8400. W „realnej” grze wyniki potrafiły być nawet dwukrotnie niższe. I jak się tu nie zdenerwować, skoro przed premierą producent zarzekał i zaklinał się, jak to jego silnik RAGE jest dobrze zoptymalizowany. Rzeczywistość pokazała coś zgoła odmiennego, a co bardziej krewkim nie pozostało nic innego jak Nerwosol lub Melisa