Platforma: | PC, Xbox360 |
Wydawca: | EA |
Premiera: | 21 listopada 2008 |
Od kiedy Valve ogłosiło rozpoczęcie prac nad Left 4 Dead, społeczność graczy przeskakiwała z nogi na nogę, z niecierpliwością odliczając dni dzielące ich od premiery najmłodszego dziecka twórców m.i.n. kultowego Half-Life'a. Każda nowa wiadomość związana z tym projektem powodowała dreszczyk emocji u fanów i obiegała sieć z prędkością światła.
Nic dziwnego, sieciowa „wyżynana” z zombiakami w roli głównej – to musiało się udać! Oprócz trybu sieciowego, Left 4 Dead serwuje także kooperację i tryb dla jednego gracza. O ile kooperacja jest fajnym rozwiązaniem, o tyle tryb dla pojedynczego gracza jest raczej średni i należy go traktować wyłącznie jako prolog do prawdziwej zabawy.
Za wciąż jeszcze najnowszym tytułem Gabe’a Newella i spółki ( a dokładnie studia Turtle Rock, które zostało kupione przez Valve w trakcie tworzenia L4D), stoi oczywiście flagowy silnik Valve, czyli Source. Nie trzeba być jasnowidzem żeby wiedzieć, że jest to jeden z najlepiej zoptymalizowanych silników będących aktualnie w użyciu. Nic zatem dziwnego, że nawet średniej klasy komputery radzą sobie z „Pozostawionym na śmierć” jak Domestos z zarazkami. Grafika, chociaż nie olśniewa, oferuje swoje plusy i może się podobać.
Źródło: PCGamesHardware.com
Jak widzicie na wykresie, gra na sprzęcie z niższego segmentu wyższej klasy nie sprawia kłopotów dzisiejszym pecetom. Można śmiało zasiąść do komputera, posiadając sprzęt poprzedniej generacji. Wszystko, co należy zrobić, to zmniejszyć rozdzielczość i wyłączyć wygładzanie krawędzi. Bez cienia wątpliwości, optymalizację Left 4 Dead trzeba uznać za udaną.