Drzwi do koreańskiego hipermarketu ze sprzętem wojskowym są już szeroko otwarce. Polska wybiera się na wielkie zakupy. Z półki bierzemy czołgi K2 generacji 3+ i haubice samobieżne, a na parkingu czekają samoloty szkolno-bojowe FA-50.
Dotychczas polski MON kupował przede wszystkim od Amerykanów. Do Polski przypłynęły już pierwsze czołgi Abrams, wkrótce zaczną docierać partie 250 zamówionych M1A2 SEP v3. Teraz politycy pomyśleli o dywersyfikacji dostaw. Dziś szef resortu podpisze umowę na dostawę olbrzymiej ilości czołgów i haubic z Korei Południowej.
Co ministerstwo wrzuciło do koszyka?
K2 Czarna Pantera
- 180 czołgów K2 Black Panther
To czołgi podstawowe generacji 3+ czyli najnowocześniejsze pojazdy używane przez zachodnie armie. W internetowych zestawieniach Czarna Pantera uchodzi za jeden z najdroższych czołgów na świecie.
K2 uzbrojony jest w armatę gładkolufową kalibru 120 mm z automatem ładowania. Jego masa to 55 ton, a napędza go silnik o mocy 1500 koni. Po jezdni K2 jedzie z prędkością 70 km/godz., a w terenie z prędkością 50 km/godz.
Zaletą K2 jest zaawansowany system kierowania ogniem i siła rażenia. Czołg działa w trybie hunter–killer, potrafi wystrzelić do 10 pocisków na minutę (40 pocisków w zapasie) i może niszczyć cele pociskami kierowanymi KSTAM (Korean Smart Top-Attack Munition) typu “odpal i zapomnij” - uderzają we wrogi pojazd w najbardziej wrażliwym miejscu czyli z góry z odległości do 8 km.
K2 fot. Republic of Korea Armed Forces
Pokaz możliwości czołgu K2 Black Panther
Jazdę w trudnym terenie ułatwia K2 hydropneumatyczne zawieszenie nowej generacji. Czołg może „usiąść” podczas jazdy szosą, „stanąć” w trudnym terenie, „uklęknąć” i razić samoloty/śmigłowce lub cele w dole zbocza, a także „pochylić się” na jedną ze stron. K2 przejedzie po dnie rzeki (do głębokości 4 metrów).
Tarczę czołgu tworzy mocny pancerz modułowy (stal plus materiał kompozytowy), pancerz reaktywny oraz najnowsze systemy obrony aktywnej hard kill/sof kill.
K2 obsługują dowódca, działonowy oraz kierowca. Ich działania wspiera m.in. IFF/SIF czyli system identyfikacji wróg/przyjaciel oraz system wymiany danych C4 (Command, Control, Communication, Computer) - żołnierze mają dokładne informacje o położeniu swojego pojazdu i wrogich jednostek.
Koreańskie Czarne Pantery wjadą do polskich baz wojskowych do 2025 roku. Część czołgów ma być produkowanych w Polsce (wersja K2PL).
K9 Grom
- 212 haubic samobieżnych K9A1 Thunder
Koreańska haubica uzbrojona jest w armatę 155 milimetrów, która skutecznie razi cele z odległości ponad 40 km lub 54 km przy użyciu amunicji najnowszej generacji. K9 ma w zapasie 48 nabojów i ładunków miotających. Jest w stanie wystrzelić do 8 pocisków na minutę.
K9A1 waży 47 ton, a moc jego silnika to 1000 KM. Haubica jeździ z prędkością 67 km/godz. Załoga liczy czterech żołnierzy.
Tak strzela haubica K9A1
K9A1 zasilą Wojsko Polskie do 2026. Oprócz maszyn Koreańczycy dostarczą również pakiet szkoleniowy, zapas amunicji i potrzebną logistykę.
Co ważne, haubica będzie wyposażona w Topaz, bardzo dobry polski system kierowania ogniem.
Warto pamiętać, że podwozie K9 wykorzystywane jest do produkcji polskiej armatohaubicy samobieżnej AHS Krab (umowa licencyjna).
Koreańskie zakupy to również 48 lekkich myśliwców KAI FA-50 Golden Eagle zwanego “małym F-16”.
Abrams, K2, Leopard - polski pancerny kastet
Po co te zakupy? Polska tworzy nowoczesną pięść pancerną. Stare czołgi przekazaliśmy Ukraińcom. Konstrukcje pamiętające czasy Związku Radzieckiego - m.in. ok. 240 czołgów T-72M1/M1RT - pomagają teraz bić rosyjskich najeźdźców.
Pojawiła się okazja do radykalnego unowocześnienia polskich sił pancernych. Tym bardziej, że Wojsko Polskie musi mieć zdolności do odparcia potencjalnego ataku Rosji.
Po zakończeniu dostaw od Amerykanów i Koreańczyków - w 2026 roku - będziemy mieli potencjalnie najmocniejszą armię lądową wśród europejskich państw NATO (po wyszkoleniu obsługi):
- 250 nowych czołgów Abrams M1A2SEPv3, które dopłyną do Polski do 2026 roku,
- 116 używanych czołgów M1A1 SA - do 2023 roku,
- 1000 czołgów K2 i K2PL (spolonizowana wersja pojazdu),
- 249 Leopardów 2 (w różnych wariantach, już na służbie).
Do tego trzeba pamiętać o potężnym wzmocnieniu wojsk rakietowych i artylerii. Zasili je 672 południowokoreańskich haubic K9A1 oraz 48 AHS Krab (do końca roku) a w przyszłości zapowiadany zakup amerykańskich systemów M142 Himars w olbrzymiej liczbie 500 wyrzutni.
Koreańska haubica K9 vs Krab
Co z bardzo dobrymi, nowoczesnymi armatohaubicami AHS Krab? Czy jest sens kupować od Koreańczyków skoro mamy własny, równie dobry, a może nawet lepszy sprzęt, którego skuteczność Rosjanie odczuwają na własnej skórze?
Agencja Uzbrojenia tłumaczy, że owszem, Kraby są świetne, jednak Huta Stalowa Wola (HSW) ma kalendarz wypełniony zamówieniami do 2027 roku. Fabryka została ustawiona na produkcję 20-30 Krabów rocznie, a dużej liczby haubic potrzebujemy na już.
K9 fot. Republic of Korea Armed Forces
Krytycy koreańskich zakupów podkreślają natomiast, że lepiej zainwestować w zwiększenie mocy produkcyjnych HSW żeby nie zmarnować szansy jaką jest dla polskiego przemysłu zbrojeniowego bardzo dobrze oceniany Krab.
Teoretycznie w przyszłości nowocześniejsza wersja koreańskich haubic ma być produkowana w Polsce, a jeszcze później powstanie krajowy Krab 2.
HSW podpisała z Ukrainą kontrakt na produkcję i dostawę 50 Krabów - to największą umowę eksportową zbrojeniówki po 1989 roku.
źródło: Polska Zbrojna, Defence 24
zdjęcie otwarcia: K2 Black Panther odpala granaty dymne fot. Republic of Korea Armed Forces
Komentarze
14Ale ogólnie to teraz jestem znacznie spokojniejszy o nasze bezpieczeństwo militarne. Paradoksalnie właśnie przez ruską agresję. Wcześniej wszystko było na papierze jaka to Rosja potężna, jak ich zagony pancerne nas rozjadą itp. a teraz mit ruskiej potęgi prysł, nie są w stanie zmobilizować tej papierowej potęgi, a my się zbroimy.
Ja rozumiem, że zakupy wojskowe są potrzebne, ale nie wszystkiego i nie naraz. Poza tym, wypadałoby chyba jakieś przetargi zorganizować. Zapoznać się z ofertą konkurencji. A nie podpis ministra obrony narodowej, jako zatwierdzenie zakupu sprzętu, który mają finansować Polacy, przez kilka następnych lat. Jak nie dekad, bo teraz wszystko na pożyczkę leci... Czuje, że po wyborach, będzie wielkie anulowanie tych kontraktów, uznanie ich za bezprawne i skazanie winnych tego bezprawia. Którym się wydaje, że wejdą do sejmu i będą mieć immunitet.... Wielu sie wydawało w przeszłości...
Pomijając sensowność zakupu wszystkiego na raz(jak przez ostatnie 7lat nie kupili totalnie nic, anulowani uczciwie wygrany przetarg). To nasz bilans eksportu do importu, nie pozwala nam na tego typu kroki... Jedyny powód, dlaczego oni tak robią, to to, żeby szczekać za 4lata na przyszłą władzę, że nie kupiła tego wszystkiego, co oni sobie nazamawiali, za miliardy dolarów, których nie będzie na ten cel...
5 lat za późno, zakupy powinny być 5 lat temu i teraz ostatnie dostawy.
Za rok to może wybuchnąć 3 wojna światowa, a za trzy lata to już może być po wojnie także ten...
Teraz przyjechały tylko szkoleniowe abramsy, w 2023 mają być dostarczane używane 116 abramsów, a nowe 250 najpewniej jeszcze później.
Zresztą z 18 himarsów zamówionych w 2018 roku jeszcze nic nie przyszło to myślicie, że sprzęt zamówiony teraz dojedzie szybciej?
A wysłaliśmy nawet ponad 500 czołgów (i to nie sam złom, ale również modernizowane jak 232 czołgi PT-91). 18 krabów poszło na Ukrainę, a mamy wysyłać kolejne.
Ukraina zamówiła u nas kraby więc produkcja krabów dla naszego wojska też będzie woljniejsza.
Jesteśmy rozbrojeni i najbardziej teraz narażeni, a na dostawy będziemy czekać lata. Wysyłanie sprzętu bez wcześniejszej dostawy zastępczych maszyn to na razie wygląda na nasze rozbrojenie.
Na jesieni krysys finansowy, USA też będą mieć problemy, za rok Polska może być bankrutem i może być tak źle, że za zakupy nie będziemy w stanie zapłacić więc to mamienie 500 himarsami (gdzie armia USA nawet tylu nie ma!) to wielka propaganda.
Przecież przez inflację recesja dopiero się zaczyna. Nic nie jest pewne i wszystko dynamiczne się zmieni, jak USA pójdzie na wojnę z Chinami to sorry Winnetou, ale dostawy dla innych mogą być wstrzymane.
FA-50 samolot szkolny z możliwością uzbrojenia odstaje zauważalnie parametrami od zwykłych myśliwców bojowych, a kiedy dostawy F-35?
Zamówień/dostaw bardzo potrzebnych helikopterów nie widać tylko skasowano zakup caracali, a z apachy mało co dostaliśmy.
Czyli zostaje liczenie na NATO, problem w tym, że musimy się jakis czas utrzymać, żeby byli nam w stanie pomóc, a jak USA pójdzie na wojnę na Tajwanie to może być różnie.
Poza tym nie ma żadnej działającej szpicy NATO, ani gotowych procedur/rozkazów i NATO na ten moment zamiast obrony nastawia się na późniejsze wyzwalanie terenów zajętych przez wroga. Czyli co nam po wyzwoleniu po kilkunastu miesiącach jak będziemy już doszczętnie zniszczeni...
Te pobożne życzenia i uspakajanie wielkimi zamówieniami nie mają na razie efektu odstraszania tylko ośmieszania.
Jedyna nadzieja, że Rosja jest na tyle osłabiona, że nie będzie w stanie prowadzić kolejnego konfliktu
Krab to nic innego jak K9 więc nie widzę sensu jego zakupu...no chyba że...że rząd oddał albo sprzedał swoje kraby ukrainie i chce na szybko uzupełnić swoje zasoby...?!?
Ale ...ale...Czy takie zachowanie rządu nie jest przypadkiem działaniem które zmniejsza obronność naszego kraju ???
A jeśli tak jest to dlaczego rząd nie jest postawiony przed TS ???
Zakup samolotów to też zagadka - Przecież to są samoloty szkoleniowe i są bardzo podobne do naszych Iryd...
Dlaczego więc zakończono produkcję Iryd a teraz okazuje się że nie mamy na czym szkolić naszych pilotów ??? Jak patrzę na to co oni (PO PIS SLD) wyprawiają z moim krajem (Polska) to wstyd mi że takie zera zasiadają w sejmi i wstyd mi że ktokolwiek na nich głosuje...