Z tych abonamentów rezygnuję od nowego roku. Pora oszczędzać
Nowy rok – nowa ja! Wielkie planowanie rozpoczynam od przeglądu subskrybowanych przeze mnie serwisów VOD i nie tylko. 2023 przyniósł wiele zmian w zakresie zasad, na jakich oferowane są usługi w branży rozrywkowej – nierzadko na naszą niekorzyść. Na czym warto zaoszczędzić?
Liczba graczy na rynku VOD, wszechobecne podwyżki cen i mnożące się ograniczenia w dostępie do treści stawiają użytkowników w obliczu koniecznego i wcale niełatwego wyboru. Nie chcąc przeznaczać kroci na abonament, warto dogłębnie przemyśleć, co naprawdę chcemy oglądać i czy cena, jaką w zamian uiszczamy, jest adekwatna.
Zdecydowanie opłaca się też pozostać na bieżąco z promocjami i przetasowaniami, do których dochodzi w branży. Ostatnimi czasy wyraźnie dostrzegalne są ruchy konsolidacyjne na rynku VOD, a największe serwisy nie powiedziały w tym zakresie swojego ostatniego słowa. Jak to wszystko wpływa na ofertę, jaką do nas kierują? Z czego zrezygnować? Odpowiedź czeka poniżej.
Netflix
Ceny Netflixa to jeden z głównych powodów, dla których coraz więcej osób rozważa porzucenia subskrypcji serwisu. Problem pogłębia się jeszcze bardziej przez wprowadzony w tym roku zakaz współdzielenia konta, który to krok – ku utrapieniu widzów – biorą pod uwagę również inne platformy VOD, w tym Disney+ i HBO Max. Nie powinno to nikogo dziwić, zważywszy na fakt, że koniec końców rachunek zysków i strat Netflix zamyka in plus.
Sama platforma wprowadzone zmiany uzasadniała m.in. chęcią podnoszenia jakości swojej oferty i trzeba jej oddać, że różnica jest zauważalna. Tylko w ostatnim czasie mogliśmy obejrzeć tu wiele świetnych tytułów, takich jak “1670”, “Informacja zwrotna” czy “Maestro”. W przyszłorocznych planach serwisu są zaś docenione “Śnieżne bractwo”, “Astronauta” od twórców serialu “Czarnobyl”, “Gliniarz z Beverly Hills: Axel F” z powracającym do roli Eddiem Murphym oraz obiecujący “Forst” na podstawie powieści Remigiusza Mroza z Borysem Szycem w pierwszoplanowej roli.
Podsumowując, kierunek, w jakim zmierza Netflix, jest dla mnie na tyle przekonujący, aby na ten moment przy nim pozostać.
HBO Max
Ubiegłoroczna fuzja Warner Media i Discovery Inc. przełożyła się bezpośrednio na sytuację subskrybentów HBO Max. Włodarze serwisu zdecydowali się na politykę zaciskania pasa, wobec czego pierwotna obietnica premier w VOD do 45 dni od debiutu kinowego definitywnie odeszła w niepamięć.
Ich miejsce zajęły premiery w wielkim formacie, a towarzyszące im okno kinowe jest tym dłuższe, im większym zainteresowaniem widzów cieszy się dany tytuł. Jeśli więc przyciągają Was przede wszystkim flagowe produkcje od WB, a magia kina na wielkim ekranie jest Wam bliska, warto rozważyć zasadność dalszej subskrypcji serwisu.
Co innego, jeżeli (tak jak mnie) przekonuje Was stara, dobra klasyka lub produkcje europejskie. Każdego miesiąca bibliotekę platformy zasilają bowiem kolejne tytuły z tych właśnie kategorii. Znajdziecie w niej również wiele docenionych produkcji oryginalnych, takich jak “Biały Lotos”, “Sukcesja”, “Euforia” czy hity spod szyldu DC.
Co ciekawe, w ostatnim czasie wybrane tytuły z tego ostatniego uniwersum wylądowały na Netfliksie (“Black Adam”, “DC Liga Super Pets”, “DC’s Legends of Tomorrow”, “Flash”), co stanowi konsekwencję modelu dystrybucji przyjętego przez szefa HBO Max, a zakładającego oferowanie produkcji oryginalnych poza własnym ekosystemem.
Możemy oczekiwać, że w najbliższym czasie współpraca ta będzie się pogłębiać. Jeśli więc macie dostęp do obydwu platform, a do HBO Max zachęcił Was właśnie świat DC, warto rozważyć w tym przypadku celowość dalszego opłacania abonamentu.
Apple TV+
Z Apple TV+ rezygnuję z jednego głównego powodu – serwis regularnie oferuje dostęp do swojej kompletnej biblioteki zupełnie za darmo (równolegle podnosząc cenę swoich usług). W ramach kolejnych akcji promocyjnych produkcji oryginalnych spod znaku nadgryzionego jabłka lub w związku ze współpracami serwisu z partnerami biznesowymi użytkownicy mogą otrzymać dwa, trzy lub nawet sześć miesięcy nieodpłatnego dostępu do treści.
Jeszcze do 18 stycznia Apple TV+ na 2 miesiące za darmo otrzymacie, klikając w ten link. Oferta dotyczy nowych oraz wybranych, powracających klientów. Tym razem serwis nie doprecyzował, jakie warunki muszą spełnić ci, którzy mieli okazję już wcześniej z niego korzystać.
Tak czy siak, warto spróbować, bo platforma zgromadziła pod swoimi skrzydłami naprawdę jakościowe produkcje. Wystarczy wspomnieć choćby o tytułach, takich jak “Silos”, "For All Mankind", “Lekcje chemii”, “Ted Lasso” czy “The Morning Show”, a także o “Czasie krwawego księżyca” i “Napoleonie”, które niebawem do nich dołączą.
SkyShowtime
Kiedy chodzi o SkyShowtime, moim zdaniem oferuje on zbyt mało za zbyt wiele. Lista comiesięcznych nowości serwisu w porównaniu z konkurencją jest naprawdę krótka, wobec czego skłoni do subskrypcji kogoś, kto przychodzi tu dla konkretnych tytułów, a od licznych, głośnych premier woli te nieco starsze, o już ugruntowanej pozycji.
Co jednak trzeba oddać platformie, mijający miesiąc był najmocniejszym pod kątem oferty od dawna, a w jej bibliotece znalazły się hity, takie jak “Transformers: Przebudzenie bestii”, “Szybcy i wściekli 10”, a nade wszystko – blockbuster “Super Mario Bros. Film”. Znajdziecie tu też docenione “Top Gun: Maverick”, “Yellowstone”, “Poker Face”, “Frasier” i “Special Ops: Lioness”.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wobec trwających właśnie rozmów nad fuzją Warner Bros. i Paramount Global los SkyShowtime stanowi wielką niewiadomą. Gdyby bowiem współpraca doszła do skutku, tytuły dostępne w serwisie zasiliłyby ofertę (wówczas już) serwisu Max.
Disney+
Na mikołajki Disney+ przygotowało dla polskich widzów… podwyżkę cen. Za abonament zapłacimy obecnie już nie 28,99 zł, a 37,99 zł miesięcznie lub – alternatywnie – 379,90 zł zamiast 289,90 zł w przypadku subskrypcji rocznej.
Decyzja ta stawia pod wielkim znakiem zapytania dalszą, wspólną przyszłość moją i serwisu, z którego korzystałam do tej pory przede wszystkim z myślą o sentymentalnych seansach z klasyką Disneya, a którą znam już na pamięć. Jeżeli należycie do grona miłośników produkcji spod znaku Myszki Miki, Marvela, Star Wars, Pixara, National Geographic lub Star, oferowanych na łamach platformy, będziecie musieli ocenić sami, czy tak znaczący wzrost cen nie zniechęci Was do dalszego opłacania abonamentu.
Player
Już wiosną przyszłego roku na polskim rynku zadebiutuje serwis Max – następca HBO Max. A co ma do tego Player? Okazuje się, że całkiem sporo.
Zarówno jeden, jak i drugi serwis to część Warner Bros., a zgodnie z zapowiedzią Katarzyny Kieli – president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN – Max połączy produkcje Warner Bros., HBO i tzw. originalsy z kontentem TVN, oferowanym dotychczas przez Playera. Co więcej, najprawdopodobniej obejrzymy tu również transmisje Eurosportu.
Co za tym idzie, mimo iż nikt na ten moment nie planuje likwidacji Playera, dystrybucja tożsamych treści na łamach konkurencyjnej platformy w oczywisty sposób wpłynie na decyzję o dalszym podtrzymywaniu subskrypcji wśród widzów. Zwiastunem tego procesu jest m.in. obecność na HBO Max “Szadzi” – serialu kryminalnego TVN-u z Maciejem Stuhrem w roli głównej.
Spotify
Decyzja o rezygnacji z subskrypcji serwisu Spotify jest kwestią moich osobistych preferencji. Jeżeli – podobnie jak ja – słuchacie całych playlist i lubicie, gdy coś “szumi” w tle podczas wykonywania codziennych obowiązków, z rzadka wyszukując poszczególne utwory, warto rozważyć tę comiesięczną oszczędność.
Chat GPT
Na sam koniec – niekwestionowana gwiazda roku 2023. Hasło: “chat GPT” odmieniane było ostatnio przez wszystkie przypadki, dla jednych stanowiąc rewolucyjną innowację, a dla innych – realne zagrożenie na rynku pracy. Osobiście zdarza mi się korzystać z niego w formie wsparcia przy korekcie błędów językowych, a wersja 3.5 okazuje się tu w pełni wystarczająca.
Podsumowanie kosztów
Nazwa serwisu | Najtańszy plan miesięczny | Najtańszy plan roczny | Z czego zrezygnuję / oszczędności miesięczne |
---|---|---|---|
Netflix | 29,00 zł | 348,00 zł | - |
Disney+ | 37,99 zł | 379,90 zł | 37,99 zł |
HBO Max | 29,99 zł | 234,99 zł | - |
Apple TV+ | 34,99 zł | 419,88 zł | 34,99 zł |
Player | 10,00 zł (z reklamami) | 79,00 zł (z reklamami) | 10,00 zł |
SkyShowtime | 24,99 zł | 198,99 zł | 24,99 zł |
Spotify | 19,99 zł | 239,88 zł | 19,99 zł |
Chat GPT | 20$ | 240$ | 20$ |
SUMA | 186,95 zł + 20$ | 1900,64 zł + 240$ | 127,96 zł + 20$ |
Źródło: informacja własna
Komentarze
28Proszę nigdy więcej nie kaleczyć tak języka polskiego, to wstyd. Kto tak piszę. Kontent znaczy w języku polskim "zadowolenie". Tylko niewyedukowane trolle używają tego słowa niezgodnie z jego przeznaczeniem.
Ja rezygnuje z Netflix na rzecz CDA, gdzie jest masę starych filmów z mojej młodości np Krwawy sport
Wszystkiego dobrego w Nowym 2024 roku !
Nie widzę sensu kupowania abonamentów na Netflixy czy podobne bo 99,9% treści jest bezużyteczna, pozostałe 0,1% już widziałem. Mógłbym kupić pojedyncze filmy ale dla jednego filmu nie opłaca się brać abonamentu.
A, jeszcze mam abonament na Formułę 1, coś ok 250 zł za rok.
No dobrze, kupiłem też klub Nexto Premium na rok za 100 zł.