Zobaczcie, jak wyglądało wnętrze mojej PS5 po 1,5 roku używania – pora to wyczyścić
Otwierając po raz pierwszy konsolę PS5 do czyszczenia po długim okresie użytkowania można przeżyć lekki szok. Ilość nagromadzonego w niej kurzu, i to w czasami trudno dostępnych miejscach, potrafi bowiem przytłoczyć. Zobacz jak bezpiecznie sobie z nim poradzić czyszcząc PS5.
Gdy PS5 próbuje odlecieć…
Kojarzycie może filmiki z Youtube z PlayStation 4 Pro, które po włączeniu bardziej wymagających gier robiły się głośne niczym startujący odrzutowiec? Jeśli tak to wiecie dobrze co było powodem takiego zachowania konsol. Sam miałem podobny objaw i pamiętam jak dziś moment otwarcia konsoli i swoją reakcje na to wówczas zobaczyłem w jej wnętrzu. Krótko mówiąc - szok i przerażenie. Co prawda z PlayStation 5 nie miałem jeszcze takiego kłopotu, bo konsola wciąż działała całkiem cicho, ale w końcu trzeba było się za nią zabrać i ją przeczyścić. Wszak od jej postawienia pod telewizorem upłynęło już półtora roku.
No dobra, nie była to tak do końca spontaniczna decyzja, bo wcześniej kupiłem już nowe panele do konsoli, a na horyzoncie pojawił się dysk wewnętrzny SSD M.2 od Corsaira, który trafić miał do nas na testy. Co tu dużo pisać – powód był, trzeba było więc zakasać rękawy i wziąć się do roboty. Jak mi poszło możecie zobaczyć na naszym filmie. A, i wybaczcie występujące tu i ówdzie moje delikatne „zwiechy”. Niestety, wciąż jeszcze nie doszedłem do pełnej sprawności po Covidzie i jego późniejszych, średnio miłych konsekwencjach.
Konsola przeczyszczona, co dalej?
Jeśli obejrzeliście już nasz film to wiecie mniej więcej czego się spodziewać. Jedna drobna uwaga – zarezerwujcie sobie lepiej na to pierwsze czyszczenie PS5 co najmniej godzinę. Nam nie wszystko zawsze szło zgodnie z planem (czego Wam oszczędziliśmy, bo wówczas film trwałby wieki), a otwierając konsolę lepiej się nie spieszyć. Skoro jednak czyszczenie PS5 mamy już za sobą czas najwyższy zabrać się za ulepszanie naszej konsoli. I to właśnie zobaczycie w naszym kolejnym wideo, na które już teraz gorąco Was zapraszamy.
Komentarze
16Chyba musisz Macieju częściej kurze ścierać :D
Już na wstępie jest zaznaczone, że jest spod "strzechy" dla każdego a nie z serwisu.
Więcej takich realizacji, może raz będzie ciekawiej, raz mniej ale zawsze pozytywnie.
Co prawda groteskowe jest "rozdmuchiwanie" kurzu po pokoju by za chwile go wdychać mając pod ręką odkurzacz.
W tej kwestii najlepszym rozwiązaniem jest przedmuchanie odkrytego urządzenia kompresorem (nie żadną puszką z powietrzem) na zewnątrz.
Warto sobie zorganizować to w taki sposób bo końcówką węża z dobrym ciśnieniem można wydmuchać wszystko tak jakby było umyte jakimś preparatem.
Robię tak z raz na rok z moim "PieCem" i jeżeli kurz nie ma już ileś tam lat i się trwale przykleił to k.graf, wentyl. radiatory, all wygląda jak nowe.
niemencrystal,com/kategoria-produktu/misy-i-wazony/ (Zamieńcie przecinek na kropkę)
Właściwie nie wiem po co otwieram ten portal chyba dla artykułów o kosmosie to jedyny człowiek z waszej redakcji co pisze cos interesujacego...
Z całym szacunkiem do redaktorów, ale chyba jednak jakoś po tym mniejszym.
Tytuł - "czyszczenie wnętrza", film - odkręcenie klapki SSD, osłony wentylatora i częściowe wyjęcie wentylatora (bez odpinania). To tak, jakby zrobić pacjentowi operację poprzez zaglądnięcie do ucha i wyjęcie kitu patyczkiem (!).
Nie chcę się znęcać nad filmem - ale jakby to ująć - chyba sami sprowokowaliście temat.
Mijając ten nieszczęsny clickbait - mamy ręczniczek do stawiania PS. A maty gumowej elektrostatycznej to redakcja nie posiada ? Nie dość, że to bardziej profesjonalne komputerowo (i celowe), to jeszcze chyba stawia redakcję na polu lamerskiej przygody wyśmienicie. Po co prać potem ręcznik po tak wątpliwej operacji, skoro można matę przetrzeć, zespoły sprzątające mają ubaw.
Czyszczenie wentylatora bez jego odpinania - kolejny benchmarkowy wymysł. Ciekawe, czy się przyjmie. Po co odpinanie, czyszczenie sprężonym powietrzem, jak lepiej dmuchnąć, po co czyszczenie łopatek wilgotnymi pałeczkami. Aż dziw, że się nie połamały od tej szmatki - o co w sumie nietrudno.
Po czyszczeniu nałożenie osłony wentylatora bez zaaplikowania filtra przeciwkurzowego - to zupełnie, jakbym swoją żonę widział - lubi coś rozwalić, żeby zaraz posprzątać. Ale nie pomyśli, jak zapobiec :)
Na koniec padło podsumowanie: "konsola wyczyszczona" - a ja na to: "że co ?", ale może nie znam standardów czystości :) W sumie to zajmuję się odnawianiem sprzętu i chyba jednak podszkolę się trochę w benchmark.pl
A po podsumowaniu jeszcze było pytanie - "ciekawe, czy będzie ciszej chodzić". Jak wcześniej podczas oglądania filmu miałem mgłę na oczach, tak teraz zalała mnie krew najczerwieńsza. Jakby redakcja nie wiedziała, że to wymiana termopasty ma największe znaczenie dla głośności pracy chłodzenia, a czyszczenie systemu wentylacji jest na drugim miejscu - ale nie w sensie przeczyszczenia wentylatora (lol), tylko udrożnienia dolotu/wylotu, co w laptopach z racji ich konstrukcji (ciasnota) ma znaczenie większe, niż w klockowatej konsoli, z której nota bene nawet kurz porządnie z radiatora nie opadł, nie mówiąc o wylocie w ogóle.
Generalnie cisną się na usta powiedzenia typu: "z wielkiej chmury mały deszcz", czy "krowa która dużo muczy, mało mleka daje" i tak dalej. Zadziwia tylko pompatyczna zapowiedź tematu zestawiona z mało profesjonalnym wykonaniem, okraszonym elementem niewiedzy. Trochę dziwiły mnie testy odkurzaczy na b
Dobrze, że w misce z wodą jeszcze nie wylądowała...