Podpowiadają jak zdjąć naklejkę z rządowego laptopa. Bardzo niebezpieczna porada
Sprzedaż rządowych laptopów dla uczniów jest zakazana, ale w sieci można znaleźć sposoby na usunięcie oznaczeń ze sprzętu. Wyjaśniamy dlaczego lepiej tego nie robić.
Rządowy program „Laptop dla Ucznia” ostatnio budzi sporo kontrowersji. W ręce uczniów klas IV szkoły podstawowej trafiły bezpłatne laptopy (tutaj pisaliśmy o modelach laptopów dla poszczególnych regionów - to sprzęt o wartości prawie 3 tys. zł), które mają wspomóc naukę i rozwijanie zainteresowań. Niestety, przy tego typu akcjach zawsze istnieje ryzyko spieniężenia sprzętu.
Rząd zabezpieczył laptopy dla uczniów
Program został tak przemyślany, aby zminimalizować ryzyko odsprzedania laptopów. Na obudowie laptopa umieszczono trwale naniesione oznaczenia projektu, które jednoznacznie wskaże pochodzenie urządzenia. Oprócz tego została stworzona centralna baza numerów seryjnych laptopów, która umożliwi weryfikację sprzętu i jego pierwotnego właściciela. Takie rozwiązanie powinno zniechęcić pośredników do kupowania i odsprzedawania sprzętu.
Warto dodać, że w umowie przekazania znajdują się zapisy, które obligują rodzica/opiekuna ucznia do odpowiedzialności za sprzęt oraz ucznia do okazywania sprzętu w szkole:
Przyjmujący zobowiązuje się, w okresie 5 lat, od dnia zawarcia Umowy do:
1) niedokonywania w stosunku do Przedmiotu Umowy jakichkolwiek czynności rozporządzających, w szczególności zobowiązanie to obejmuje niedokonywanie zbycia Przedmiotu Umowy, oddanie go w użyczenie, wynajęcie lub przekazanie do użytku osobom trzecim;
2) nieusuwania wzorów graficznych, oznaczeń (logo), symboli, naklejek (licencji) dotyczących promocji realizowanego wsparcia wynikającego z Ustawy lub identyfikujących Przedmiot Umowy;
3) okazania w siedzibie szkoły, do której uczęszcza uczeń klasy objętej wsparciem Przedmiotu Umowy, jeżeli zaistnieje taka potrzeba;
4) uczestnictwa w monitoringu i ewaluacji, w szczególności w wypełnianiu ankiet.
W sieci doradzają jak zdjąć naklejkę z laptopa dla ucznia
Nietrudno się domyślić, że część osób i tak będzie chciała odsprzedać otrzymanego laptopa. W sieci pojawiły się porady, które mają ułatwić taki proceder.
Niektórzy proponują pomoc w usuwaniu oznaczeń z laptopów. Oczywiście jest to forma żartu, która ma na celu wywołanie irytacji wśród innych osób.
W sieci można znaleźć porady, które sugerują włożenie laptopa do włączonej mikrofalówki. To bardzo niebezpieczna wskazówka. Zasada działania kuchenki mikrofalowej opiera się na falach elektromagnetycznych, które wywołują drgania i nagrzewanie cząsteczek wody. Taki zabieg nie usunie oznaczeń z laptopa (część z nich została naniesiona na obudowę na stałe), ale stwarza ryzyko poważnego uszkodzenia sprzętu, eksplozji baterii lub nawet pożaru.
Źródło: Portal Samorządowy PAP, FB @ Problemy Polskiej Branży IT, inf. własna
Komentarze
62) To my te laptopy sfinansowaliśmy
3) To rząd dzięki nam będzie nas śledził "4) uczestnictwa w monitoringu "
Cały ten program to populistyczna farsa obliczona przede wszystkim na przyciągnięcie życiowych nieudaczników do urn, by głosowali na innych życiowych nieudaczników.
Wyjaśniam. Te fale wywołują w metalu prądy wirowe, które silnie ten metal rozgrzewają. Jednocześnie te prądy jeśli dotrą do odsłoniętej elektroniki, spowodują w niej przepięcia i zniszczenie obwodów, np. matrycy.
Ta porada, jest w stylu "dowierć się do gniazdka JACK w ajfonie" powodzenia :) co oczywiście nie zdejmuje z ciebie obowiązku, abyś się najpierw wyedukował zanim coś chlapniesz bez pojęcia w artykule.
Czy WP na serio ma zerową konsultację merytoryczną? przykro patrzeć jak z czytelników robi się niestety debili, i to jest fakt a nie żaden hejt.