Nie tak dawno temu pisaliśmy o tym, że Team Bondi, twórcy L.A. Noire znaleźli się w poważnych tarapatach finansowych i grozi im bankructwo. Na szczęście zostali uratowani.
Kilku naszych czytelników miało spory żal do Rockstara o to, że jednego ze swoich wykonawców (a zlecanie projektów jest w branży gier jak najbardziej powszechne) potraktowali tak bezpardonowo. Rockstar przyznał jednak, że współpraca z australijskim producentem była ciężka, między innymi ze względu na brak odpowiedzialności i swobodne podejście do dotrzymywania terminów przez jego pracowników.
Po takiej antyreklamie ze strony jednego z największych wydawców na świecie losy firmy wydawały się przesądzone. Jednak okazało się, że ekipa Kennedy Miller Mitchell zdecydowała się wykupić studio, jak czytamy w branżowym serwisie Develop.
Oczywiście po Team Bondi jako takim nie będzie już śladu. Nowy właściciel liczy bowiem na wchłonięcie najbardziej wartościowych pracowników, a tych mniej utalentowanych lub po prostu niechętnych do dalszej współpracy pożegna stosowną odprawą. Co ciekawe, firma KMM nie ma zbyt wiele wspólnego z grami, gdyż zajmuje się kinematografią (m.in. marką Mad Max). Wygląda na to, że albo się to zmieni, albo z pracownikami Team Bondi już niedługo spotkamy się na ekranach kin.
I żeby była jasność - jeden z największych atutów L.A. Noire, czyli niesamowicie realistyczne skrypty odpowiedzialne za mimikę twarzy, był własnością zupełnie innej firmy, nie jest on więc przedmiotem transakcji.
Więcej o grach:
- Komputer sam nauczył się grać w Civlization
- Czy w Windows 8 będzie można odpalić gry z Xbox 360?
- Pro Evolution Soccer 2012 - twórcy powielają błędy serii FIFA
- Dlaczego nowy Hitman powstaje już 6 lat
- Ubisoft: Nowa generacja konsol to nie tylko grafika
Źródło: develop
Komentarze
4