Co prawda nie jestem Pawłem i nie będę skakać, ale szklanka na chodniku sprawiła, że krzyknąłem “ała, rzeczywiście!”. Gdybym nie zapomniał o kilku rzeczach, to mój spacer nie zakończyłby się stłuczonym kolanem.
Jest ślisko: co zrobić, by nic sobie nie zrobić?
Szklanka na drogach i chodnikach to temat oczywisty i banalny. Właśnie takie zagadnienia lubię, bo czasami można dojść do nieoczywistych wniosków. W takich dni jak te, gdy chodniki zamieniają się w lodowisko, człowiek czuje, że żyje. Oto mrożąca krew w żyłach historia trzech bułek i pieczywa razowego.
Wobec tego: co zrobić, by nic sobie nie zrobić? Oto jest pytanie! Owszem, włodarze danego miasta nie szczędzą piasku i soli, ale nie wszędzie i nie zawsze te cenne surowce docierają do naszych rewirów.
Sól na drogach nie taka idealna
Sól na chodnikach, mimo że spełnia swoje zadanie, to jest niebezpieczna, ponieważ szkodzi naszym pupilom i potrafi niszczyć buty. Sam się o tym przekonałem, gdy nie oczyściłem glanów z zalegającej soli i zostawiłem tak obuwie na kilka dni. Są jednak sytuacje, że nawet tej soli brakuje.
Mój spektakularny upadek na chodniku polegał na pośpiechu. Standardowy scenariusz: za późno zasnąłem, za późno wstałem i oczywiście pobiegłem w niedoczasie po bułki do piekarni, bo jak to śpiewał Kazik: “przeca żreć coś musi”.
Za dużo siedzę "w telefonie", a za mało w kuchni
I oto pierwszy nieoczywisty wniosek. Dlaczego za późno zasnąłem? Być może dlatego, że nagminnie korzystam z telefonu w sypialni, co nie pozwala mi zasnąć. Tak, telefon w sypialni to zły pomysł. Zadbajcie wobec tego o higienę snu. Ja też zacznę. Korzyści są przeogromne.
Ciąg dalszy genezy upadku na chodniku. Może gdybym miał co jeść, to nie wybiegł bym w pośpiechu do piekarni. Mądry zapas produktów to świetne rozwiązanie, ba, istnieją nawet specjalne wypiekacze do chleba, z których użytek zrobimy w domowym zaciszu, np:
Bez dobrej podeszwy nie pojedziesz, więc sprawdź jej przebieg
Dobrze, ale w końcu trzeba wyjść z mieszkania i skonfrontować się ze szklanką na chodniku. Co można zrobić? Z jednej strony, solidne buty to podstawa. Z drugiej strony, nawet najlepsze buty będą do niczego, jeśli podeszwa jest zużyta, by nie mówić wprost, że jest “łysa”. Rekonesans podeszw – brzmi dumnie! Buty na wysokim obcasie nie będą najlepszym rozwiązaniem, gdy na chodniku jest szklanka.
Co ciekawe, w kwestii butów i szklanki na chodniku, technologia też ma coś do powiedzenia. Czy słyszeliście o istnieniu inteligentów butów E-vone? Takich, które informują kogo trzeba, jeśli upadniemy? Ten sprytny gadżet najlepiej sprawdzi się na nogach osób niepełnosprawnych, starszych czy osób pracujących na wysokościach.
Tuning butów
Jeśli chcemy być “szybcy i wściekli” na chodnikach, to można dokonać lekkiego tuningu naszych butów. Słowa klucz: raki, raczki, mini-raczki i nakładki antypoślizgowe. W zależności od potrzeb i stylu życia, będziemy celować w konkretny model.
Łączy je jedno: poprawiają bezpieczeństwo, poprawiają naszą przyczepność na śliskim lub stromym terenie. My również korzystamy z tego rodzaju udogodnienia. Prosta rzecz, a spełnia swoje zadanie. Od razu jedna, ale niezwykle cenna sugestia: drewniane panele podłogowe nie zaprzyjaźnią się z raczkami, zwłaszczymi tymi, które posiadają metalowe komponenty.
Szklanka na chodniku: o tym nie wiesz
Tak samo jak nie wiesz, kto potencjalnie urwał lusterko w twoim aucie, bo poślizgnął się na chodniku i instynktownie złapał się tego, co miał pod ręką. Warto więc odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki wideorejestrator wybrać, by nagrywał cały czas pod naszą nieobecność.
Szklanka na drogach to temat rzeka. Zimowe opony z dobrym bieżnikiem to rzecz obowiązkowa, która podniesie nasze (i cudze!) bezpieczeństwo na drodze. W ekstremalnych sytuacjach można skorzystać z łańcuchów śniegowych. To też ciekawy temat, bo np. Hyundai rozwija koncepcję… łańcuchów śniegowych aktywowanych przyciskiem.
Ręce z kieszeni i trzymaj "gardę"
Wspomniałem o instynktownym łapaniu się najbliższej rzeczy, gdy uskutecznimy nieintencjonalny popis łyżwiarski na chodniku. Pamiętajcie, że uderzenie głową o krawężnik może skończyć się tragicznie, więc gdy idziemy po szklance, to wyciągnijcie ręce z kieszeni, by zachować jak najlepszą równowagę. Telefon również może poczekać, a widmo mandatu za korzystanie ze smartfona na pasach też nie jest ciekawe.
Pamiętajmy też o tym, że gdy już następuje odwilż, to mogą nas zaatakować spadające z wysokości sople lodu. To tyle, jeśli chodzi o chodnikowy survival. Powodzenia w ekspedycji po bułki rano! Weźcie raczki, łańcuchy, kamerki, po drodze zróbcie sobie przerwę, rozbijcie obóz na wysokości 2 m. nad poziomem morza i skrupulatnie zaplanujcie dalszą wędrówkę. I cieszcie się zimą, bo tak rzadko ona się u nas pojawia.
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
9Ta informacja powinna być NA POCZĄTKU tekstu.