Jakże przyjemnie się na takim laptopie pracuje! ASUS Zenbook 14 OLED to sprzęt stworzony do pracy hybrydowej
Na rynku mobilnych i funkcjonalnych laptopów jest dziś niezwykle tłoczno! Świetnych urządzeń znajdziemy mnóstwo, ale tylko niektóre z nich wyróżniają się czymś szczególnym. Takim sprzętem jest niewątpliwie ASUS Zenbook 14 OLED, na którym praca to czysta przyjemność!
Pamiętam czasy, gdy sprzęt mobilny, taki naprawdę mobilny, pełny był kompromisów. A to wydajność nie ta, a to czas pracy na baterii dyskusyjny, a to cena abstrakcyjna. To jednak czasy zamierzchłe, bo choć ceny laptopów rosną, jak ceny pieczarek, to trzeba przyznać, że godne polecenia konstrukcje to bardzo przemyślane, dobrze wypozycjonowane urządzenia. Jednym z nich jest niewątpliwie ASUS Zenbook 14 OLED, z którym przyszło mi spędzić trochę czasu i który byłby świetnym wyborem dla znacznej większości użytkowników łączących pracę z domu z pracą z biura, restauracji, samolotu czy pociągu.
ASUS Zenbook 14 OLED - mały, ale wariat?
Dość często używam sformułowania „mały, ale wariat”. Jest takie wdzięczne i pasuje czasem do konkretnych urządzeń doskonale, idealnie, tak w punkt. W przypadku ASUS Zenbook 14 OLED jest jednak nieco chybione. ASUS nie jest super mały i nie jest wariatem. 14-calowy ekran sprawia, że wśród mobilnych laptopów znajdziemy urządzenia mniejsze, a oszczędna stylistyka to coś, co z automatu każe myśleć o tym urządzeniu po prostu jako o biznesowym laptopie. Takim do pracy, ale też i na uczelnię.
Ten komputer trudno określać sloganami, trudno rzucać weń hasłami reklamowymi, bo to pozornie mało ekscytujący sprzęt, taki niekrzykliwy i minimalistycznie estetyczny. Nie będzie gwiazdą w oczach osób mijających nas w kawiarni, więc jeśli ktoś szukałby czegoś modnego, czegoś, co dobrze wpadnie w filmiku na Insta - niech szuka gdzie indziej. I teraz pytanie, czy ta niekrzykliwość jest wadą? O, zdecydowanie nie!
ASUS Zenbook 14 OLED to jedno z najlepszych urządzeń, z którymi dane było mi obcować i na których pracowałem w 2022 roku, choć wysoko na mojej liście jest również ASUS Expertbook B5. Zenbook 14 OLED to genialny laptop na co dzień, świetny laptop biznesowy, cudownie skrojony pod pracę w modelu hybrydowym - dla kogoś, kto pisze, klika w arkuszach kalkulacyjnych, przewala przez skrzynkę tony e-maili, a nawet retuszuje czasem fotografie czy montuje krótkie klipy wideo, ten 14-calowiec to moje absolutne tegoroczne TOP 3!
Specyfikacja produktu ASUS ZenBook 14 OLED (UX3402ZA-KM341W)
Za co ASUS Zenbook 14 OLED trzeba polubić?
Ja zakochałem się w ekranie, proste. OLED-owy panel jest prześliczny, kryje pełną paletę DCI-P3, odświeża się w 90 Hz, ma rozdzielczość 2880 na 1800 pikseli i proporcje 16:10. Jasne, wolałbym proporcje 3:2, no tak mam, ale poza tym ekran nie ma wad. Nie ma słabych stron. Oferuje olśniewający kontrast, jest jaśniutki - potrafi rozświetlać się do 550 nitów i przyjemnie pracuje się na nim na zewnątrz, wyświetla wszystkie kolory, które możemy sobie wyobrazić i - jak to OLED - zaskakująco łagodnie obchodzi się z naszymi oczami. Obiektywnie rzecz ujmując, nawet proporcje są idealne, bo 16:10 sprawdza się podczas pracy i oglądania filmów. Ja mam zwyczajnie swoje preferencje, które jednak dość szybko zostały zmarginalizowane - na tym ekranie aż chce się pracować i przesiadka z takiej klasy panelu nawet na dobrego IPS-a jest nieco bolesna.
Poza ekranem dużo radości dał mi tandem klawiatura - touchpad. Ale to nic dziwnego - zawsze uważałem, że ASUS potrafi w klawiatury i w tym przypadku producent również stanął na wysokości zadania. Dla kogoś, kto pisze dużo, a ja piszę ogromnie dużo, tajwański producent dostarcza prawie zawsze i oferuje jedne z najlepszych klawiatur w laptopach. Wygodne klawisze, rozsądnie rozmieszczone (np. strzałki nie są super zbite w jedną bryłę), skok 1,4 mm, i taki przyjemne uczucie aktywacji klawisza. No ASUS i tyle.
Skoro zaś jesteśmy przy klawiaturze, no to touchpad. Przez lata pracując z laptopami pewnej konkretnej firmy, przyzwyczaiłem się do najwyższego standardu i 14 OLED dowozi, staje na wysokości zadania. Płytka dotykowa jest precyzyjna, miła w dotyku i duża, co uprzyjemnia pracę. No i windowsowe gesty działają tu bajecznie, a to najważniejsze. Jeśli ktoś myszki używa rzadko, no bo mysz trochę jednak zmienia to, jak postrzegamy prawdziwą mobilność, to zapewniam, że będzie z tego modelu zadowolony. Zwłaszcza gdy często ten ktoś odpala arkusze kalkulacyjne - możliwość wyświetlenia panelu numerycznego na touchpadzie to game changer. Pisałem i mówiłem o tym już wielokrotnie i zdania nie zmienię!
Mobilny i optymalny? Lekki i „długopracujący”?
Pytanie, dlaczego nazywam tego laptopa urządzeniem do pracy hybrydowej? Otóż uważam, że 14-calowe laptopy to sprzęty pomyślane właśnie o użytkownikach, takich jak ja. Takich, co to trochę w domu popracują, trochę w biurze, czasem pijąc kawę, innym razem jedząc falafela. Smukła obudowa - w tym przypadku 16,9 mm i w okolicach 1,4 kg - sprawia, że taki sprzęt możemy przenosić bez bólu, a nie najmniejsza matryca pozwala na wygodną pracę. Z perspektywy kogoś, kto przed laty jeździł z 12-calowym chromebookiem, a domowe biuro ogarniał za pomocą 15-calowego (15,4 albo 15,6 - dokładnie nie pamiętam) lapka i 22-calowego monitora uważam, że 14 cali to rozmiar idealny, taki w punkt.
Pamiętajcie też, że szukając mobilnego laptopa i stawiając na te 14 cali, trzeba dokładnie przyjrzeć się baterii. Niby banał, ale pracując mobilnie, zdalnie i w podróży nie chcemy podłączać ładowarki co 3 godziny, co nie? Zrobi się z tego trochę poradnik zakupowy, ale to tylko na moment. Deklaracje producentów to jedno, ale istotne są realne osiągi. I teraz tak, czy kilkanaście godzin pracy na baterii jest w ogóle osiągalne. Jest, ale byłaby to umiarkowanie przyjemna praca.
ASUS Zenbook 14 OLED ma ogniwo o pojemności 75 Wh. Według deklaracji, ma starczyć na 18 godzin pracy. Nie sprawdzałem tego, nie interesowało mnie to. Co jednak sprawdziłem to fakt, czy komputer cały dzień pracy wytężonej, klepania w klawiaturę i oglądania filmików, i słuchania muzyki wytrzyma. No bo wiecie, to są istotne z mojej perspektywy cechy - po pracy to ja sobie komputer podładuję w domu, biurze czy hotelu, ważne, by ten nie klękał na robocie. I ASUS nie klęka. Bez problemów mogłem odpalić lapka w domu coś w okolicach 7 rano, posprawdzać maile, może czasem na nie poodpisywać, a potem po śniadaniu zabrać go ze sobą i wracając czasem ok. 17/18:00 do domu jeszcze dawał radę, kiedy odpalałem sobie YouTube`a do kolacji.
ASUS Zenbook 14 OLED, będę tęsknił. Nie tak jak za twoim większym bratem, ale jednak
ASUS Zenbook 14 OLED będąc moim komputerem na co dzień, pokazał, że potrafi, że dowozi, że pojęcie kompromisu jest mu obce. I tym zdobył sobie moje zaufanie, moją sympatię. Nie tylko super przyjemnie obcowało mi się z tym laptopem, ale i wydajnie pracowało, bo konfiguracyjnie to ogarnięty sprzęt. Procesor Intel Core i5 12-generacji to wdzięczne i wydajne serduszko, do laptopa tak mobilnego pasujące idealnie, a wsparte 16 GB pamięci RAM to już w ogóle zasuwa pięknie.
Grafika to zintegrowany Intel Iris Xe, a na dane mamy tu 512 GB na szybkim dysku SSD. Konfiguracja niczym się nie wyróżnia i wiele laptopów znajdziemy podobnie złożonych, ale to nie wada, a wypadkowa możliwości wymienionych podzespołów. Te pozwalają na super płynną pracę, więc po co jakikolwiek producent miałby z nimi kombinować?
Cieszyły mnie jeszcze porty, rozmieszczone po obu bokach obudowy. Tu fajnie, że są dwa Thunderbolty 4 i klasyczne USB-A, ale mnie zawsze najbardziej cieszy czytnik kart microSD. Dlaczego? Nie wiem! Prawie go nie używam! Ale czasem, kiedy akurat muszę coś zgrać z aparatu, to zawsze mnie trafia, jak nie mam kabelka, czytnika czy czego tam jeszcze. W mobilnym laptopie gniazdko na karty się przydaje - zwłaszcza kiedy to laptop z OLED-owym ekranem, idealnie sprawdzającym się do retuszu fotografii czy graficznych zabaw.
Tak sobie myślę, że faktycznie będzie mi go trochę brakowało. Nie jest tak absurdalnie wręcz doskonałym laptopem, jak ASUS Zenbook Pro 16X OLED, ale to jedno z najwdzięczniejszych urządzeń takich prawdziwie mobilnych, jakimi przyszło mi się ostatnimi czasy bawić. Na których pracowałem i pracowało mi się bardzo wygodnie, wydajnie, produktywnie i przyjemnie. Super laptop, a gdyby artykuł ten był testem, sprzęt zebrałby wysokie noty, podobnie zresztą jak ASUS Zenbook 14X OLED, którego testował niegdyś Wojtek.
Artykuł powstał przy współpracy z firmą ASUS.
Ocena ASUS Zenbook 14 OLED
Opinia o ASUS ZenBook 14 OLED (UX3402ZA-KM341W)
- przyjemna waga,
- doskonały ekran,
- bardzo dobra klawiatura,
- bardzo dobry touchpad,
- ogólna jakość wykonania,
- wytrzymała bateria,
- proporcje matrycy (rzecz czysto indywidualna).
Komentarze
7Podobnie rozdzielczość większa niż full hd do laptopa mniejszego niż 17 cali to jakiś żart. Marnacja baterii i zmuszanie użytkownika do użerania się ze skalowaniem 150%, które rozwala interfejsy w wielu programach.
No i ten ekran - 14 cali i 16:10 - Rewelka.
Reszta specyfikacji taka sobie a śmieszny dysk 512 GB jest automatycznie do wymiany bo mało co się zmieści.
Sam zajmuje się amatorsko tworzeniem muzyki w Fl studio i nasciagalem samych sampli audio około 100 GB! A niektóre wtyczki VST z próbkami waza po 25GB do nawet ponad 100 GB.
Także na start mam dysk zajęty na jakieś 350 GB!
Windows tez potrzebuje kilkadziesiąt GB dla siebie a kilka zainstalowanych gier wazy 200 GB.
Także 512 GB to śmiesznie mało.
Sam mam dysk 1TB ssd sata ale będę wymieniał na 2 TB bo zaczyna sie dusić a trzeba cały dokładać do pieca nowe dane.