Najnowsza odsłona Battlefield 1 to z pewnością jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Sprawdzamy jakie karty graficzne podołały wyzwaniu.
- zapierający dech w piersiach klimat I wojny światowej,; - bombardująca adrenaliną kampania dla pojedynczego gracza,; - nastrojowe mapy,; - niesamowite potyczki w trybie wieloosobowym,; - nieźle odwzorowana broń i pojazdy z epoki,; - orzeźwiająca odmiana względem strzelanek osadzonych we współczesności,; - wciskająca w fotel oprawa audiowizualna.
Minusy- nadmiernie częste sekwencje skradankowe w kampanii dla pojedynczego gracza,; - samotne potyczki przeciw całym batalionom wroga w trybie jednoosobowym,; - krótka kampania dla jednego gracza,; - błędy techniczne,; - mocno naciągany realizm momentami bije po oczach.
W końcu jest - tak zapewne wielu graczy zareaguje na premierę Battlefield 1, która nastapi oficjalnie za 3 dni. I patrząc na oceny najnowszego dziecka studia Dice trudno się im dziwić, wszak gra jest zacna, o czym mogliście dowiedzieć się czytając naszą recenzję. Dziś przyglądamy się bliżej optymalizacji nowej odsłony Battlefiled.
Nie ukrywamy, że mieliśmy spore obawy w tym zakresie. Ostatnio wydane, duże produkcje nie nastajały pozotywnie (z wyjątkiem Gears of War 4). Studio Dice zapewniało jednak, że solidnie się przyłożylo do komputerowej odsłony gry i żadnej wpadki nie będzie. Nie wspominając już o natywnym wsparciu dla DirectX 12.
Standardowo już, jak praktycznie wszystkie poprzednie produkcje tego i tą napędza silnik Frostbite. Narzędzie niezwykle uniwersalne bowiem swoje zastosowanie znalazło również w tegorocznej odsłonie... Fify. Możliwości tego silnika są dobrze znane i patrząć przekrojowo produkcje na nim bazujące zazwyczaj prezentowały się przynajmniej dobrze.
Imponująca gra świateł, zaawansowany system cząsteczek, niezłe modele oraz relatywnie szczegółowe tekstury to tylko nieliczne efekty jakie przyjdzie graczom podziwiać w najnowszej odsłonie Battlefield. I trzeba przyznać, że momentami widoki w grze naprawdę zapierają dech w piersi.
Zanim przejdziemy do szczegółowych testów wydajności, należy już na początku napisać, że silnik Frostbite zawsze świetnie się skalował z możliwościami naszego sprzętu, szczególnie w kontekście kart graficznych. I w zasadzie nic w tej kwestii (na całe szczęście) się nie zmieniło.
Posiadacze topowego sprzętu będą mogli się bawić w rozdzielczości 4K z maksymalnym poziomem detali lub przy 120, a nawet w 144 kl/s w FullHD. Z drugiej strony nawet osoby posiadające już kartę graficzną ze średniej półki wydajnościowej bedą mogły cieszyć się z płynnej animacji w najpopularniejszej dziś rozdzielczości (1920x1080 px).
Wymagania sprzętowe
Patrząc na specyfikacje podane przez producenta nic szczególnie nie rzuca się w oczy nie licząc nieco dziwnego zestawienia procesorów w konfiguracji minimalnej - AMD FX 6350 obok i5-6600K. Ten drugi jak pokazują praktycznie wszystkie testy jest zazwyczaj wyraźnie szybszy w grach (i nie tylko).
Minimalne wymagania:
- OS: Windows 7
- procesor: Intel i5-6600K lub AMD FX-6350
- RAM: 8 GB
- karta graficzna: NVIDIA GTX 660 lub AMD Radeon 7850
- wolne miejsce na dysku twardym: 50 GB
- DirectX: DirectX 11
Zalecane wymagania:
- OS: Windows 10
- procesor: Intel Core i7-4790 lub AMD FX-8350
- RAM: 16 GB
- karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 1060 (3 GB) lub AMD Radeon RX 480
- wolne miejsce na dysku twardym: 70 GB
- DirectX: DirectX 12
Założenia testowe
Naszych pomiarów dokonaliśmy w trakcie kampanii dla jednego gracza. Konkretnie posiłkowaliśmy się trzema zupełnie różnymi scenariuszami. Zwyczajowo już dla każdej karty graficznej test powtarzaliśmy pięciokrotnie, skrajne wyniki odrzucaliśmy, a z pozostałych wyciągaliśmy średnią. Margines błędu pomiarowego wynosi 1 kl/s.