Oto po raz pierwszy w historii serii GTA pojawia tryb multiplayer. Z tego też względu postanowiłem wyodrębnić ten aspekt rozgrywki z wcześniejszego rozdziału dotyczącego nowości po to, aby dokładniej przeanalizować jego faktyczną przydatność zarówno dla czwartej części gry jak i całego cyklu GTA. Rockstar wprowadzając bowiem do recenzowanego tytułu sieciowy tryb zabawy tak naprawdę postawił mocno poeksperymentować na graczach i sprawdzając przy okazji ich reakcje na całkowicie nowe sposoby rozgrywki. Czy to się udało? Trudno stwierdzić. Nie sposób jednak odmówić twórcom wyobraźni w tworzeniu różnorodnych trybów zabawy. Mamy tu ich naprawdę dużo, a według mnie , nawet trochę za dużo. Tak, wiem – „od przybytku głowa nie boli”J, ale nie w tym rzecz. Wydaje się jednak, że Rockstar poszedł bardziej na ilość, a nie jakość zabawy. Widać to niestety zarówno w samych niedociągnięciach poszczególnych trybów gry jak i znacznie mniejszym zainteresowaniem nimi wśród graczy. Innymi słowy, ciężko znaleźć partnerów do niektórych rodzajów gry. Ale po kolei. GTAIV oferuje nam następujące tryby wielosobowe: Deathmatch, Mafiya Work, Car Jack City, Turf War, Cops ‘n’ Crooks, Race, GTA Race, Deal Breaker, Bomb da Base II i Hangman’s NOOSE. Do tego dochodzą jeszcze drużynowe odmiany Deathmatch, Mafiya Work i Car Jack City. Większość z tych nazw nic Wam zapewne nie mówi, stąd pokrótce je opisze. Trybu Deathmatch czy Race nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć. GTA Race pozwala na ściganie się wszelkimi rodzajami pojazdów przy pełnym wykorzystaniu dostępnego nam arsenału broni. W Mafiya Work i Car Jack City wykonujemy zlecone nam zadania, przy czym w tym drugim przypadku chodzi o kradzież konkretnych modeli samochodów i dostarczenie je w odpowiednie miejsca na mapie. Oczywiście główne zasady to „zdążyć przed innymi” i „wszystkie chwyty dozwolone”.
Tryb myltiplayer: Deathmatch, Race, GTA Race, Mafiya Work i Car Jack City
Dużo ciekawiej przedstawiają się Turf War i Cops ‘n’ Crooks, oba ściśle powiązane z rozgrywką kooperacyjną. Turf War jest walką o wpływy, gdzie każda z drużyn stara się przejąć i jak najdłużej utrzymać w swoim posiadaniu konkretne punkty w mieście. Cops ‘n’ Crooks to zabawa w policjantów i bandytów, w której Ci ostatni muszą bezpiecznie przetransportować swojego bossa (jednego z graczy) do oczekującego na niego samochodu. W tym czasie druga grupa graczy – policjanci starają się za wszelką cenę do tego nie dopuścić.
Tryb multiplayer: Turf War i Cops ‘n’ Crooks
Ostatnie 3 tryby – Deal Breaker, Bomb da Base II i Hangman’s NOOSE, pozwalają na odgrywanie całkiem ciekawie skonstruowanych misji wspólnie z innymi graczami. No może, za wyjątkiem Hangman’s NOOSE, gdzie próbujemy zapewnić bezpieczeństwo bossowi Kennemu Petrovic’owi na lotnisku pełnym agentów federalnych i policji.
Tryb multiplayer: Deal Breaker, Bomb da Base II i Hangman’s NOOSE
Jak widzicie, jest w czym wybierać. Niestety, nie wszystko bawi z tak samo dobrze i część z wspomnianych wyżej trybów zabawy wieloosobowej wydaje się być wręcz wrzucona na siłę. GTAIV jest grą bardzo złożoną, ale nie widzę zbytnio sensu rozbijania poszczególnych elementów jej rozgrywki takich jak jazda pojazdami, strzelanie, kradzież samochodów czy wykonywanie innych zleceń, na osobne tryby gry wieloosobowej. W moim odczuciu bardzo słabo wypadły np. opcje Race i GTA Race. Cóż, Burnout z tego nigdy nie będzie. Dużą grywalnością odznaczają się natomiast tryby drużynowe, o ile oczywiście trafimy na ludzi, którzy chcą współpracować. Rewelacyjnie gra się w Turf War, Cops ‘n” Crooks czy Team Deathmatch. W pozostałych rodzajach zabawy wszystko zależy od ilości graczy, bowiem na tak wielkim obszarze miasta można się po prostu stale mijać, a to powoduje jedynie frustracje. Dla mnie osobiście absolutnym numerem 1 jest napakowana adrenaliną akcja w Hangman’s NOOSE. Trzeba mieć stale oczy wokół głowy, ale za to frajda z każdej dodatkowej minuty w której jeszcze żyjemy jest po prostu przeogromna.
Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednym dodatkowym elemencie trybu wieloosobowego – podczas każdej z rozegranych potyczek zdobywamy pieniądze, które później możemy wydać na zakup dodatkowych części garderoby. Pieniądze stanowią również coś na kształt punktów doświadczenia, bowiem po zdobyciu pewnej ich ilości pniemy się w górę po szczeblach kolejnych level’i. Całkiem miły dodatek, choć nie jestem pewny czy w tego typu grze konieczny.