Więcej gier do grania z dziećmi: grudzień 2016

Jak zawsze nowy film z uniwersum Star Wars to doskonała okazja by przypomnieć sobie całą dotychczasową sagę. Przy takim rozszerzonym seansie nie trudno zarazić gwiezdnowojenną pasją własne pociechy. A jeśli będą później domagać się więcej i więcej wystarczy sięgnąć po LEGO Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy, by zapewnić im (i sobie) dodatkową porcję emocji. Nawet jeśli premiery Przebudzenia Mocy trochę czasu już minęło. Dla dzieci nie ma chyba bowiem lepszego połączenia – są tu i ich ulubione klocki, i znani z filmu bohaterowie, i kinowa historia z dowcipnymi scenkami. Wszystko to dodatkowo okraszone budowaniem przeróżnych konstrukcji i całą masą zagadek, które najlepiej rozwiązuje się wspólnie z tatą (bądź mamą) w kooperacji, na jednym ekranie.

Figurkowy świat Skylanders wciąż się rozrasta. Tym razem, oprócz 31 nowych, plastikowych zabawek, które za sprawą specjalnego portalu możemy przenieść prosto do gry, w Imaginators pojawia się też możliwość własnoręcznego zaprojektowania bohatera. Co najlepsze, gra nie idzie przy tym na łatwiznę dając najmłodszym całkiem sporą swobodę kreacji pozwalając nie tylko decydować o wyglądzie swojej przyszłej postaci, ale także o jej umiejętnościach, mocach, a nawet towarzyszącym jej podkładzie muzycznym czy charakterystycznych powiedzonkach. Trudno o lepszy sposób na pobudzenie wyobraźni dziecka i…spędzenia z nim z miło czasu czy to podczas tworzenia bohatera czy wspólnej, zręcznościowej gry. Jedna uwaga dla rodziców – pamiętajcie tylko, że w tej grze dodatkowe figurki kupuje się osobno!

Wiele można zarzucić tej produkcji – że jest niesamowicie krótka, że fabule brakuje polotu, a bohaterom tak potrzebnej głębi i typowego erpegowego zaplecza. Nie sposób jednak odmówić Trine 3 baśniowej magii potęgowanej przez prześliczną oprawę wizualną i absolutnie wyjątkowej frajdy płynącej z pokonywania kolejnych zagadek logicznych wspólnie z dwoma innymi graczami w dowolnym wieku. Szczególnie, że trzech różnych bohaterów - rycerz, złodziejka i mag, każdy dysponujący własnym pakietem umiejętności, muszą tu ze sobą idealnie współdziałać, by osiągnąć zamierzony cel. To jak? Jesteś gotowy sprawdzić czy potrafisz współpracować ze swoim dzieckiem?

Gogle wirtualnej rzeczywistości trafiają pod strzechy, a wraz z nimi i pierwsze gry. Mogłoby się wydawać, że z racji osobistego przeżywania tego co widzimy bezpośrednio przed swoimi oczami w takich produkcjach wspólna, rodzinna zabawa z VR-em jest niemożliwa. Otóż nic bardziej mylnego. Darmowy zestaw minigier zebrany pod szyldem The PlayRoom VR dobitnie pokazuje, że z wirtualnej rzeczywistości da się wycisnąć dużo, dużo więcej angażując do gry kilka osób. Wystarczy, że jedna widzi co innego niż te siedzące bezpośrednio przed ekranem by zaczęły mnożyć się niecodzienne pomysły. A to możemy wcielić się w kota, który wychylając się za kotary próbuje złamać harcujące myszy czyli innych graczy, a to znowu jesteśmy burzącym miasto potworem, którego próbują pokonać inni grający, by w końcu wylądować gdzieś na bardzo Dzikim Zachodzie starając się zdemaskować ukrywającego się w saloonie bandytę. I w tym też mogą pomóc inni gracze błyskawicznie przekazując ci opis poszukiwanego. Pomyśl tylko ile satysfakcji może dać taka zabawa twojemu dziecku…

Niby piłka jest okrągła, a bramki są dwie, ale zamiast piłkarzy po murawie śmigają tu uzbrojone w potężne silniki samochodziki. Potrafią skakać, wjeżdżać na ściany, driftować i wszystko to po to, aby wymanewrować rywali, dopaść ogromnej piłki, i celnym uderzeniem pokierować ją do bramki przeciwnej drużyny. Zdobycie gola nie jest tu wcale takie proste, szczególnie po zastosowaniu jednej z wielu unikatowych modyfikacji. Ale to tylko pokręca dynamikę starcia czynią ją przy okazji jeszcze bardziej efektowną. Czy Rocket League nada się do wspólnej zabawy z dzieckiem? Jeśli tylko Twoja pociecha kocha samochody i piłkę nożną – to na jednym meczu z pewnością się nie skończy.

Knack raczej średnio sprawdził się jako tytuł premierowy konsoli Playstation 4 zbierając raczej średnie oceny. Zupełnie niezasłużenie, o czym świadczyć może jego utrzymująca się popularność. Wystarczy zapytać posiadaczy PS4 w jaki tytuł chcieliby zagrać ze swoją pociechą, a Knack od razu pojawia się na liście pozycji absolutnie obowiązkowych. Brak tej gry w naszym poprzednim zestawieniu to był duży błąd, co zresztą bardzo trafnie nam wytknęliście. Naprawiając go nominujemy Knacka do tytułu idealnej gry rodzinnej łączącej w sobie trochę platformowego skakania z walką, skradaniem się i ciekawymi zagadkami logicznymi. Nie bez znaczenia jest tu też główny bohater (dwóch w trybie kooperacji) potrafiący zwiększać bądź zmniejszać swoje rozmiary.