Konferencja Panasonica upłynęła pod znakiem piorunów i gwałtownej nawałnicy. Nic dziwnego - premiera OLED-ów musi mieć przecież właściwą oprawę.
Nie pamiętam dokładnie, kiedy ostatnio byłem na konferencji Panasonica poświęconej telewizorom. Było to chyba jeszcze w 2015 roku. Od tego czasu sporo w branży telewizorów się zmieniło. Zmienia się także Panasonic, który, jak się okazuje, ma spory apetyt na jak największy kawałek telewizorowego rynku.
Konferencja z 28 czerwca odbyła się na 50. piętrze wieżowca przy Złotej 44, z którego roztacza się przepiękny widok na Warszawę.
To wspaniałe miejsce aby pokazać gościom, jak Warszawa wygląda dziś. A gości było niemało. Do dziennikarzy z Polski dołączyli koledzy po fachu z Czech, Słowacji, Węgier oraz Rumunii i Bułgarii. Zabrakło m.in. Chorwatów, bo podobno popyt na OLED-y jest w ich kraju mniejszy niż w pozostałych.
Spotkanie otworzyła Klara Ufnalewska, szefowa PR-u Panasonica.
Po niej głos zabrał sam dyrektor zarządzający polskiego oddziału Panasonic Europe Marketing GmbH – Takashi Furumoto (na zdjęciu poniżej).
Furumoto-san nie mówił długo, ale to, co powiedział było niezwykle ważne, a nawet zaskakujące. Otóż powiedział on, w luźnym tłumaczeniu, że:
Być może zauważyliście, że nasze produkty audio wideo są ostatnio jakby mniej obecne na rynku. Nadszedł jednak czas, aby coś z tym zrobić. Na innych rynkach, na przykład niemieckim, nasze udziały rynkowe rosną. Jednakże w tym obszarze [Europy] jesteśmy trochę z tyłu. Pomimo tego jesteśmy na dobrej ścieżce wzrostu, o czym świadczy nasza najnowsza gama telewizorów OLED.
Jeżeli wysoko postawiony dyrektor Panasonica, i to w dodatku nieskory do zwierzeń Japończyk, otwarcie przyznaje, że ostatnio nie wszystko szło zgodnie z planem, to mamy do czynienia z sytuacją niecodzienną. Osobiście cenię ludzi za szczerość, zwłaszcza wtedy gdy przekazują nam niezbyt dobre wieści. Dlatego też tym bardziej cieszy, że przedstawiciele tego zasłużonego dla rozwoju techniki koncernu doszli do wniosku, że zmiany są konieczne i najwyższy czas je wprowadzić.
Po Takashim Furumoto głos zabrał szef działu sprzedaży telewizorów Sebastian Węgielski.
Przypomniał on słowa założyciela firmy, Konosuke Matsushity, który powiedział, że:
W swej działalności firma powinna kierować się aspiracjami swoich klientów.
Sebastian Węgielski podkreślił, że liczne wyróżnienia …
…, które telewizory marki Panasonic otrzymały w ostatnich kilku latach biorą się głównie z wysokiej jakości obrazu i zaawansowanych rozwiązań technicznych, a te z kolei z wysokich kwalifikacji i kompetencji projektujących je inżynierów. Jeśli chodzi o telewizory OLED 2017, to cechować je będą:
- wyświetlacze OLED najnowszej generacji,
- unikalne metody przetwarzania sygnału w torze wizji oraz
- najwyższa jakość obrazu dzięki współpracy ze specjalistami z Hollywood.
Najnowsza seria OLED-ów Panasonica ma być sporo lepsza od poprzedniej (tj. CZ950 z 2015 roku), a to z powodu:
- ponaddwukrotnie wyższej jasności obrazu (1000 zamiast 450 cd/m^2),
- lepszemu pokryciu kolorów w przestrzeni DCI (niemal 100 zamiast 90%).
Innymi cechami pozytywnie wyróżniającymi OLED-y Panasonica na tle konkurencji będą:
- zaawansowany procesor kolorów HCX2,
- zaawansowane tablice korekcji kolorów (3D LUT – look-up tables).
Oba ww. rozwiązania techniczne mają zapewniać najlepszą na rynku reprodukcję barw, czyli po prostu zerowe błędy odwzorowania kolorów (deltaE = 0). Oczywiście raczej po kalibracji, niż w ustawieniach fabrycznych, ale i tak to świetna wiadomość, bowiem niektórzy OLED-owi konkurenci, jak np. Sony czy Loewe, w ogóle nie oferują w swoich telewizorach możliwości kalibracji barw.
Inną cechą odróżniającą telewizory OLED Panasonica ma być właściwe odwzorowanie bardzo ciemnych szarości leżących w pobliżu czerni, czyli wreszcie poprawne odwzorowanie tego, z czym OLED-y A.D. 2016 i starsze miały spore problemy.
Na koniec pokreślono, że OLED Panasonica będą obsługiwać dwa formaty HDR: HDR10 i HLG, co japońska firma określa „HDR-em bez kompromisów” (HDR without compromise). Co to dokładnie oznacza - nie wiadomo.
A oto (zaokrąglone) ceny najnowszych OLED-ów koncernu z Osaki:
- 55EZ950 - 15500 zł
- 65EZ950 – 25000 zł
- 65EZ1000 – 29000 zł
Jak widać OLED-y Panasonica pogrupowane są w dwóch seriach: tańszej EZ950 i droższej EZ1000.
Najważniejsze różnice pomiędzy nimi, oprócz dostępnych przekątnych ekranu, to:
- panel Master HDR (cokolwiek by to miało znaczyć),
- filtr ekranowy Absolute Black redukujący odblaski w jasnych pomieszczeniach,
- zaprojektowany przez Technicsa soundbar z 14 przetwornikami.
Ww. cechy można oczywiście znaleźć tylko w modelach z wyższej serii EZ1000.
W trzecim kwartale br. w ofercie ma pojawić się także flagowy OLED z serii EZ1000 z ekranem 77 cali, ale nie wiadomo, czy trafi on na krajowy rynek (moim zdaniem to mało prawdopodobne).
Podsumowanie
Jak widać Panasonic nie zamierza konkurować cenowo z rywalami, którzy (jak np. Toshiba) chcą oferować 65-calowe OLED-y w cenie poniżej 20000 złotych. Panasonic wydaje się być przekonany, że klientów do ich OLED-ów przyciągną takie wartości dodane jak świetna obróbka obrazu, czy wzorowe odwzorowanie barw. To zupełnie inne podejście od np. Toshiby, która chce oferować OLED-owego „golasa” w możliwie jak najniższej cenie. Które podejście jest właściwe? Które okaże się najbardziej zyskowne? Trudno powiedzieć, ale telewizory OLED za kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych nie są produktami dla szerokich mas, lecz dla zamożnych koneserów, a ci, jak wiadomo, cenią sobie produkty najwyższej jakości. I choć prawdziwe walory każdego telewizora wyjdą na jaw w profesjonalnych testach, bardzo dobrze, że Panasonic wreszcie wchodzi na rynek ze swoimi OLED-ami najnowszej generacji. Jego głównym konkurentem nie będzie przecież LG czy Toshiba, lecz Sony, a nad OLED-ami koncernu z Tokyo Panasoniki górują chociażby możliwością zaawansowanej kalibracji barw, której Braviom niestety brakuje. Czy to przeważy szalę na korzyść Panasonica? Zobaczymy.
Jak zapewne zauważyliście, cała konferencja poświęcona była wyłącznie telewizorom OLED, które stanowią oczko w głowie koncernu z Osaki. Z okazji ich premiery Panasonic wydał nawet specjalny drukowany katalog. I choć podczas konferencji nie padło ani jedno słowo o telewizorach LCD, to warto na koniec przypomnieć, że również i one znajdują się w ofercie firmy Panasonic.
Zestawienie wszystkich modeli telewizorów Panasonic na rok 2017 znajdziecie w poniższej tabeli.
zdjęcia: autor, Panasonic
Komentarze
19