USB 3.0 to najnowsza wersja najpopularniejszego interfejsu komputerowego. Zapewni o wiele większą wydajność, co zwiększy możliwości producentów i doczekamy się lepszych, szybszych sprzętów.
SATA 6 Gbps to z kolei równie znany interfejs, ale jego zastosowania nie są tak rozległe, jak w przypadku USB. Tutaj można mówić o ewolucji, za to USB 3.0 to bez dwóch zdań rewolucja. Albo - przynajmniej - super ewolucja. :-)
Grzegorz Kubera: Podłączasz do komputera kamerę z USB 3.0 i oglądasz film w nieskompresowanej jakości Full HD 1080p bezpośrednio z niej. Obraz jest czysty jak żyleta, a do tego płynny. Chcesz go skopiować na dysk? Nie ma sprawy: dzięki USB 3.0 przeniesiesz ponad 20 GB danych w minutę. Przenoszenie kolekcji filmów czy backup całych partycji będą odbywać się o wiele szybciej. Ponadto pecety z USB być może posłużą za ładowarki. O ile USB 2.0 oferuje maksymalnie 500 mA, o tyle USB 3.0 już 900 mA. Możliwe, że telefony komórkowe zaczniemy ładować poprzez USB i przestaniemy korzystać z odrębnych ładowarek.
Cieszy także obecność nowszego SATA. Interfejs SATA 3 (lub SATA 6 Gpbs) jest dwukrotnie szybszy od poprzednika, zapewniając przepustowość na poziomie 6 Gbit/s. Wyższa wydajność zawsze mile widziana.
Czy rok 2010 będzie należał do USB 3.0 i SATA 3? Myślę że dopiero w czwartym kwartale ilość sprzętów będzie na tyle duża, że każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie. Początkowo skorzystają tylko zamożni entuzjaści, dla których wydajność jest bezcenna.
Wojciech Kiełt: Powiedzmy sobie szczerze, SATA 6 Gbps i USB 3.0 to nowe elementy, które przede wszystkim mają napędzać sprzedaż nowych komponentów komputerowych. Dopóki nie kupisz nowego notebooka, nowej płyty głównej, nowego komputera, kolejnego dysku zewnętrznego, aparatu, telefonu lub innego urządzenia wyposażonego w kontroler USB 3.0, będą to dla ciebie jedynie puste hasła reklamowe.
Oczywiście kompatybilność złącz USB jest zachowana i będziemy mogli podłączyć np. telefon z USB 2.0 do złącza USB 3.0 w nowym komputerze, ale dane bynajmniej nie przepłyną szybciej.
Pamiętajmy też, że nowe standardy to nie prezenty od Świętego Mikołaja i zapłacimy za to my, klienci, z własnych kieszeni. Nowe kontrolery USB 3.0 będą kosztować. Nowe, światłowodowe przewody USB 3.0 z pewnością też będą znacznie droższe od zwykłych kabli USB.
Podsumowując, SATA 6 Gbps i USB 3.0 to ważne kroki do przodu, ale bynajmniej nie ma sensu rzucać się za nimi w pogoń. Spokojnie możemy poczekać, same do nas przyjdą. Pewnego dnia po prostu stwierdzimy, że korzystamy z nowych standardów. Mam jednak wrażenie, że stanie się dopiero w przyszłym roku. Prawdziwą rewolucją będzie dla mnie połączenie możliwości USB 3.0 z Bluetooth, czyli bezprzewodowa komunikacja na krótkim zasięgu o prędkości 5 Gbit/s.
Jeśli ponad wszystko cenisz sobie wysoką wydajność, jesteś fascynatem nowych technologii, przenosisz dużo danych, używasz zewnętrznych dysków 2.5”, masz pendrive’a 64 GB, kamerkę internetową HD, podpinasz dużo urządzeń USB do komputera, a do tego planujesz w tym roku zakup nowego notebooka lub płyty głównej, z pewnością warto wyposażyć się w najnowsze SATA i USB. Płyty główne dostępne są już od około miesiąca. Na notebooki niestety musimy jeszcze trochę poczekać.