W 2010 r. Sony i Panasonic wprowadzą do sprzedaży telewizory 3D. To już pewne. Na styczniowych targach Consumer Electronics Show 2010 również inne firmy mają zamiar pokazać takie ekrany. Na Srebrnym Ekranie właśnie można podziwiać film Avatar Jamesa Camerona, niemal gotowy jest także format 3D dla płyt Blu-ray i w 2010 r. do sklepów trafią już filmy i gry 3D. Mało tego, Sony przygotuje konsolę PlayStation 3 na trójwymiar, i wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku zaprzyjaźnimy się z okularami 3D. Czy na pewno?
Grzegorz Kubera: Wrażenia są rewelacyjne i trójwymiar w końcu trafia do naszych domów. Widziałem Avatar i według mnie ten film jest tym, czym iPhone dla rynku smartphone'ów. Technologia 3D i filmy 3D odegrają w 2010 r. dużą rolę. Osobiście nie kupię nowego telewizora, ponieważ obecny ma jeszcze 2 lata gwarancji i dopiero kilka miesięcy temu zapłaciłem ostatnią ratę. Ale, drodzy czytelnicy, jeśli nie kupiliście jeszcze wypasionego HDTV, poczekajcie na 3D TV. Jeśli wierzyć producentom, mają być nieznacznie droższe od nowoczesnych telewizorów LCD i plazmowych, za to zaoferują naprawdę świetne doznania.
Haczyk? Okulary. Jakoś trudno sobie wyobrazić oglądanie filmów w domowym zaciszu z dziwnymi okularami na nosie. Plus: konieczność zakupu filmów 3D na płytach Blu-ray. Te nie będą tanie. Nowości na Blu-ray kosztują obecnie ok. 100 zł za sztukę i nie są to filmy 3D. Czy jesteś w stanie zapłacić tyle lub więcej za film, który obejrzysz co najwyżej kilka razy? Warto też pamiętać o nowym kablu HDMI, aby sprzęt obsłużył dodatkowe dane związane z obrazem 3D, choć to akurat taniocha, jeśli weźmiemy pod uwagę cenę telewizora i kolekcję filmów.
Myślę że w 2010 r. będziemy się ślinić na widok efektów w filmach 3D, ale mało kto pozwoli sobie na zakup wszystkich urządzeń i będzie miał trójwymiar w domowym kinie. Zwłaszcza że brakuje takowych filmów i programów w telewizji, czy to kablowej, czy satelitarnej.
Wojciech Kiełt: O ile w komputerach, a konkretnie grach 3D, do wizualnie trójwymiarowego obrazu jestem nastawiony raczej sceptycznie, to w telewizji HD i filmach na dużym ekranie mam wrażenie, że będzie to wyglądać naprawdę świetnie.
Wszystko wskazuje na to, że nakręcenie/przygotowanie filmu z prawdziwym 3D jest łatwiejsze niż napisanie dobrej gry z takimi efektami. Ponadto sama telewizja i programy TV dają o wiele więcej ciekawych tematów, którymi można oczarować widza zaopatrzonego w okulary 3D. Programy popularno-naukowe, relacje sportowe (np. WRC albo F1, a już na pewno piłka nożna), kreskówki i programy dla dzieci, wszelakie seriale dla dorosłych. Same mistrzostwa Europy albo Świata w piłce nożnej mogłyby przyczynić się do ogromnej popularyzacji 3D w domowej telewizji.
Telewizja 3D potrafi też ominąć zasadniczy problem związany ze zmęczeniem wzroku przez okulary 3D – programy takie mogą trwać do 1 godziny. Od graczy komputerowych trudno wymagać, aby narzucali sobie rygor grania tylko godzinkę i nie dłużej. Gdy okulary zaczynają męczyć, a w głowie zaczyna się kręcić, zbędne dodatki po prostu lądują w kącie. Tak niestety stało się, gdy grałem w Batman: Arkham Asylum na systemie nVidia 3D Vision.
Za to chętnie oglądnąłbym choćby raz w tygodniu program z cyklu „Tajemnice Wszechświata” National Geographic HD, „Inżynieria Ekstremalna” na Discovery, relację z rajdu WRC, mecze ligi mistrzów – a wszystko w wydaniu 3D. Wrażenia naprawdę mogą być doskonałe.
Byłbym skłonny kupić w przystępnej cenie 42-calową plazmę 3D i raczyć się kilka razy w tygodniu dobrymi programami. I sądzę, że nie jestem jedynym, który miałby na to ochotę. :)
Oczywiście wszystko sprowadza się do tego, aby nie okazało się, że 3D będzie marketingowym lepcem na klientów, a na nowo zakupionym TV 3D nie będzie co oglądać poza wieczornymi wiadomościami. ;)