Syberia: The World Before – historia, która przekracza granice czasu. Recenzja
Syberia: The World Before to kontynuacja kultowej gry przygodowej. Pierwotnie tytuł ten miał trafić w ręce graczy jeszcze w zeszłym roku. Niestety, z różnych względów do tego nie doszło. W końcu jednak doczekaliśmy się tej premiery. Czy warto było na nią czekać?
Syberia: The World Before – hołd ku czci Benoît Sokala
Czwarta odsłona serii Syberia zadebiutuje już niebawem, bo 18 marca 2022 roku . Miłośnicy fizycznych wydań będą musieli niestety jeszcze trochę poczekać, bo ta szerokiej publiczności udostępniona zostanie 30 marca 2022. Nam udało się zagrać przed premierą i postanowiliśmy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami z tej niezwykłej przygodówki.
Wiemy dobrze, że Syberia to raczej seria niszowa, która nie ma startu do największych obecnie hitów pokroju Elden Ring czy pecetowego God of War, ale swoją oddaną rzesze fanów ten cykl ma. Dla nich to niczym Święty Graal.
Słowem przypomnienia - Syberia to seria gier przygodowych typu ‘point and click’ w czarującym steampunkowym uniwersum wykreowanym przez belgijskiego artystę i rysownika komiksów Benoît Sokala. Niestety Syberia: The World Before jest ostatnią grą stworzoną przy współudziale tego artysty, ponieważ zmarł on w maju 2021 roku, nie doczekawszy premiery tej najnowszej części serii.
W poprzednich częściach sagi śledziliśmy losy amerykańskiej prawniczki Kate Walker, która szukała Hansa Voralberga będącego właścicielem fabryki automatów. Wraz z konduktorem Oskarem, który sam jest automatem, podróżuje więc na wschód Europy by odnaleźć Hansa , a po drodze przeżywa wiele zabawnych i wyciskających łzy z oczu perypetii.
Syberia II i Syberia III o dalsze losy Kate i innych bohaterów, których szczegółów nie zdradzę w tej recenzji. Kto nie zna kultowej opowieści o przygodach Kate i Oskara, szczerze polecam zagrać wpierw w poprzedniczki. Czy jednak najnowsza Syberia zasługuje na miano udanej kontynuacji? Czy twórcom udało się uniknąć błędów i niedociągnięć jakie raziły maniaków przygodówek w poprzedniej odsłonie cyklu? Tego dowiecie się z poniższej recenzji Syberia: The World Before.
Jedna uwaga zanim ją przeczytasz – pamiętaj, że w tekście mogą pojawić się delikatne spojlery dotyczące fabuły tej i poprzednich części serii Syberia.
From Russia with Oscar
Jak każda z gier cyklu, Syberia: The World Before to klasyczna przygodówka typu point and click. Świat przedstawiony w poprzednich grach to piękne lokacje w stylu steampunk z nutą surrealizmu stanowiące ukłon w stronę miłośników staroci i historii sztuki.
Co ciekawe, opowieść w Syberia: The World Before toczy się dwutorowo. Poznajemy tu bowiem zarówno losy Kate Walker które mają miejsce rok po wydarzeniach z trzeciej części i historię niejakiej Dany Roze, żyjącej w 1937 roku 17-letniej pianistki z fikcyjnego miasta Vaghen, leżącego w nie bardziej fikcyjnym odpowiedniku Austrii – Osterthalu.
Losy obu kobiet będą przeplatać się przez całą grę, przekraczając czas i przestrzeń, a nad historią Dany unosić się będzie widmo Brązowego Cienia – faszystowskiej organizacji zdobywającej władzę w Osterthalu. Fabuła jest więc ciekawa, wzruszająca i całkiem nieprzewidywalna. Warto nadmienić, że w grę wpleciono znaczące wybory w kluczowych momentach fabuły, i mają one większy lub mniejszy wpływ na ciąg dalszy opowiadanej historii.
Jeśli więc lubicie powieści obyczajowe, romanse, tematy totalitaryzmu i myszkowanie po pchlim targu, Syberia: The World Before (a także poprzednie gry z tej serii) na pewno przypadną Wam do gustu.
Śliczna pocztówka, choć trochę niedoskonała
W tym momencie należy z całą mocą powiedzieć, że ta gra jest po prostu piękna. Gdy zobaczycie senną Dzielnicę Kwiatów w mieście Vaghen zrozumiecie o czym mówię. Sam projekt lokacji w Syberia: The World Before jest absolutnie doskonały. Architektura budynków, wygląd przyrody, projekty niesamowitych automatów „z duszą” Voralberga, które stanowią oś serii Syberia - to wszystko może podobać.
Klimat najnowszej części cyklu jest tak niesamowity i relaksujący, że chce się po prostu leniwie przechadzać po uliczkach Vaghen czy górskich szlakach, które zwiedzamy w tej grze. Dodatkowe filtry nałożone na obraz sprawiają, że Syberia: The World Before wygląda jak interaktywna stara fotografia. Aż szkoda, że miejscami zdarzają się psujące ten świetny efekt ładujące się z opóźnieniem tekstury. Nie przeszkadza to może w odbiorze gry, ale trochę żal, że nie wykorzystano dodatkowego czasu na odpowiednie dopracowanie całości.
Jednak to co mnie do cna zirytowało to automatyczna kamera. Przy tak przepięknie zrealizowanych lokacjach w grze przygodowej po prostu nie mieć możliwości rozejrzenia się po otoczeniu? Nie wiem, czy jest to kwestia dostosowywania tej gry pod konsole (te wersje mają dopiero nadejść), ale to żadna wymówka, gdy muszę łazić postacią tam i z powrotem, żeby kamera łaskawie obróciła się w kierunku, który chcę aktualnie zobaczyć.
W klasycznej przygodówce przyglądanie się otoczeniu to przecież główny element rozgrywki. I nie, niestety nie można w żaden sposób tego wyłączyć w ustawieniach.
Gra poprowadzi cię za rączkę… jeśli tylko zechcesz
Rozgrywka w Syberia: The World Before została zmodyfikowana w paru kwestiach, zapewne właśnie pod konsole. Oprócz skazania na automatyczną kamerę, w grze nie ma klasycznego ekwipunku – po prostu mamy jakieś przedmioty, natomiast interakcja jest narzucana wtedy, kiedy jest to potrzebne.
Nie ma tu zatem znanego ze złotej ery przygodówek łączenia wszystkiego ze wszystkim (co niestety ułatwia rozgrywkę). W grze dostępne są samouczki oraz lista celów i zadań z prostymi podpowiedziami dostępnymi po kliknięciu. Wyświetlanie tych elementów można na szczęście wyłączyć, inaczej gra staje się bardziej visual novel niż przygodówką pełną łamigłówek, ponieważ zadania w dzienniku same w sobie są tu już dużą podpowiedzią.
Zagadki w Syberia: The World Before są średniej trudności. Widać skupienie bardziej na fabule i klimacie niż rozwiązywaniu szarad. Natomiast cieszy fakt, że nie ma tu zagadek nielogicznych, niezgodnych z motywacjami postaci i zwyczajnie głupich. Nie połączycie tu kreta z wiaderkiem jak w Skaucie Kwatermasterze:). Rozwiązania problemów mają sens i pogłębia to efekt zanurzenia w baśniowym świecie Syberii.
Piękna muzyka i … polskie smaczki
Za ścieżkę dźwiękową odpowiedzialny był tutaj Inon Zur, kompozytor znany ze stworzenia ścieżki dźwiękowej do poprzednich części serii oraz takich klasyków jak choćby Icewind Dale, Fallout czy Dragon Age. Muzyka w Syberia: The World Before jest śliczna i ma również znaczenie fabularne. Zarówno otoczka dźwiękowa lokacji jak i utwory fortepianowe w wykonaniu Dany Roze świetnie dopełniają świat gry i pięknie go ilustrują.
Jak dla mnie swój urok miały też momenty bez muzyki. Odgłosy natury, skrzypienie starych desek na strychu, gwar na zatłoczonej ulicy – taka otoczka świetnie sprawdzała się w podbijaniu klimatu. Co ciekawe, w grze jest też znaczący moment z udziałem muzyki pewnego polskiego kompozytora… A którego? Tego musicie dowiedzieć się już sami.
Warto nadmienić, że zarówno Beata Wyrąbkiewicz wcielająca się w rolę Kate Walker w polskiej wersji językowej gry, jak i Elżbieta Gertner w roli Dany oraz inni zatrudnieni przy tym projekcie aktorzy wykonali świetną robotę. Dubbing jest naprawdę dobry, tak jak i tłumaczenie.
Co prawda czasami napotkałem rozjeżdżający się głos z tekstem, ale nie przeszkadzało mi to w samej grze. Niestety rozumiem, że fabuła Syberia: The World Before rozgrywa się w niemieckojęzycznym kraju, ale trochę rozśmieszyła mnie próba „germanizacji” akcentu. Na szczęście można się do tego przyzwyczaić i skupić na całej reszcie.
Syberia: The World Before – czy warto zagrać?
Syberia: The World Before to gra pełna wzruszeń, która potrafi zauroczyć pięknem i naprawdę świetną fabułą. Łamigłówki, które musimy rozwiązać po drodze to bardziej badanie tego cudownego świata niż stawianie czoła wyzwaniom logicznym. Tę grę warto przeżyć. Czytać kartki z dzienników, rozmawiać z mieszkańcami, oglądać stoiska i zachwycać się widokami. Mieć ściśnięte serce i poznawać wielowątkową baśń. Syberia: The World Before to naprawę dobra gra, a może nawet więcej niż gra. Gorąco polecam!
Ocena końcowa Syberia: The World Before
- klimat, klimat i jeszcze raz klimat
- fabuła pełna wzruszeń
- przepiękna grafika
- świetna muzyka
- ciekawe postacie
- automatyczna kamera
- brak możliwości rozglądania się
- opcja prowadzenia gracza za rączkę (choć dla niektórych może to być plus)
Ocena końcowa
- Grafika:
- Dźwięk:
- Grywalność:
Grę Syberia: The World Before otrzymaliśmy bezpłatnie od jej wydawcy - firmy Koch Media Poland
Komentarze
4