Czy taka przyszłość czeka motoryzację na całym świecie
Senat Stanów Zjednoczonych zatwierdził ustawę, na mocy której od 2015 roku wszystkie nowe pojazdy muszą być wyposażone w cyfrowe Rejestratory Warunków/Parametrów Jazdy, potocznie nazywane czarnymi skrzynkami. Nowy przepis, choć ma działać z korzyścią dla zmotoryzowanych, może stać się kolejną przyczyną konfliktów pomiędzy urzędami a kierowcami, którzy czarną skrzynkę mogą postrzegać jako naruszenie ich prywatności.
Zalety czarnych skrzynek w samolotach są nie do przecenienia. Również w pojazdach naziemnych takie rozwiązania są bardzo przydatne, na przykład w sytuacji, gdy zdarzy się wypadek i brak dowodów wskazujących na takie, a nie inne zachowanie kierowcy. Choć odpowiedniki czarnych skrzynek stosuje się w samochodach, to najczęściej są to pojazdy transportowe, w przypadku których monitorowanie warunków jazdy jest bardzo pożądane, są to tachografy.
Nowoczesne pojazdy już obecnie są naszpikowane elektroniką. Może nie ma o co kruszyć kopii, a samochodowa czarna skrzynka to tylko kolejny cyfrowy dodatek w samochodzie.
Gdy jednak czarna skrzynka stanie się urządzeniem obowiązkowym, pojawi się kwestia ewentualnej inwigilacji za pomocą nowoczesnych technologii. W Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadzi się szeroko zakrojone testy technologii automatyzujących ruch uliczny, zagadnienie prywatności obywateli i zakresu praw państwa do ich kontroli ma szczególne znaczenie. Ale nie ukrywajmy, również nam ten problem jest bliski.
Dokument, o którym mowa, zobowiązuje do instalacji we wszystkich nowych pojazdach sprzedawanych na terenie Stanów Zjednoczonych czarnych skrzynek. Niezainstalowanie takiego urządzenia będzie podlegało karze. Jak wynika z treści, wszystkie informacje o tym co wydarzyło się podczas jazdy (zarejestrowane w czarnej skrzynce) będą własnością posiadacza pojazdu, ale ... i tu jak zwykle mamy pole do nadużyć.
A jakie jest wasze zdanie? Czy czarne skrzynki powinny być obowiązkowo instalowane w naszych samochodach?
Więcej o technologiach w motoryzacji:
- Pal-V One: latający samochód z Holandii
- Skrzyżowania przyszłości bez świateł - ruch płynny jak w Raporcie Mniejszości
- Google: samochody kierowane przez komputer testowane w Nevadzie
- Latające samochody to już nie science fiction
- Intel Atom w najszybszym samochodzie świata
Źródło: PCWorld, foto: Karol Żebruń
Komentarze
36Na szczescie wniosek upadl ale od czasu do czasu ubezpieczeniowcy wyskakuja z tym pomyslem w formie zmodyfikowanej. Zapewne po wprowadzeniu tego ustrojstwa w US zacznie sie to rozsiewac po swiecie jak "czarna plaga".
Jeśli skrzynka będzie połączona z ECU to zamontuje świnie i nic nie zobaczą hahah
Jakoś nie widze tego w moim 350Z :))
Orwell byłby z was dumny.
Mam tylko prośbę - trzymajcie te durne pomysły u siebie. Sprzedaliście światu poprawność polityczną i to sprawia wystarczająco dużo problemów.