Asus Transformer Prime to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy tablet obecnych czasów. Opisywany Asus góruje obecnie nad wszystkimi tabletami, nawet iPadem 2, pod takimi względami jak czas pracy czy wydajność. Owszem, z pewnością znajdzie się sporo osób, które wolały będą iOS-a od Androida, ale przecież tablet to nie tylko system.
Transformer Prime oferuje bardzo udany wyświetlacz Super IPS+, jeden z najjaśniejszych jakie dotychczas widzieliśmy w tego typu sprzęcie. Jego rozdzielczość to standardowe obecnie 1280x800 px. Już tym Asus bije iPada 2, choć świadomi jesteśmy, że era iPada 2 powoli zmierza ku końcowi, a jego miejsce zająć ma trzecia generacja, która według niepotwierdzonych doniesień ma zaoferować rozdzielczość powyżej 2000 px. Z drugiej strony Asus na targach CES również wspominał o Transformerze z ekranem o podwyższonej rozdzielczości, więc walka może być naprawdę wyrównana.
Wewnątrz Prime'a działa wyśmienity, nowoczesny procesor Tegra 3, znany wcześniej pod nazwą kodową Kal-El. Długo czekaliśmy na jego pojawienie się i... nie zawiedliśmy się ani o drobinę. W trybie 2-, 3- i 4-rdzeniowym CPU pracuje z częstotliwością 1,3 GHz na każdy rdzeń (40 nm, ARM Cortex-A9 MPCore), natomiast w trybie jednordzeniowym 1,4 GHz. Oprócz tego do akcji wkracza również piąty rdzeń pomocniczy, czyli tak zwany „Ninja Core” (500 MHz) przeznaczony do obliczania mniej wymagających zadań.
Piąty rdzeń zadowala się minimalną porcją energii, przez co tablet pracuje znacznie dłużej na baterii. Wykonuje on zazwyczaj większość zadań, a ustępuje pola czterem silniejszym braciom tylko wtedy, gdy system potrzebuje nagłego przypływu siły roboczej – np. w czasie startu aplikacji, pokazu slajdów itp. Po ich uruchomieniu dalsza część obliczeń wykonywana jest z powrotem na dodatkowym rdzeniu. Granie w gry 3D odbywa się właściwie tylko na czterech głównych rdzeniach. W testach wydajnościowych Tegra 3 zmiażdżyła konkurentów.
Dodatkowo system Android 4.0 ICS pozwala wykorzystać trzy tryby pracy – oszczędny, zrównoważony i normalny. Po włączeniu tego pierwszego odtwarzać możemy płynnie nawet filmy Full HD i używać normalnie wszystkich typowych aplikacji. Ma on jednak zbawienny wpływ na baterię. W testach osiągnęliśmy 11,5 godziny ciągłego odtwarzania filmów na baterii z tabletu oraz ponad 18 godzin, jeśli podłączymy stację dokującą. To naprawdę świetne rezultaty.
Sama stacja wykonana jest właściwie w całości z aluminium, a jakość jej wykonania oceniamy bardzo wysoko. Integruje w sobie baterię, klawiaturę, touchpada i dodatkowe porty, ale zachowuje przy tym bardzo cienki profil. Korzystanie z klawiatury jest wygodne – sprawdzi się ona świetnie w czasie edycji dokumentów biurowych.
Tablet ma też swoje wady, ale w porównaniu z zaletami wydają się one schodzić na drugi i trzeci plan. Po pierwsze urządzenie nie oferuje obecnie łączności komórkowej, przez co do przeglądania internetu w czasie podróży będziemy musieli używać hotspota w smartfonie, a w domu czy biurze łączyć będziemy się przez Wi-Fi. Drugą wadą jest dość słaba jakość zdjęć, szczególnie jeśli chcemy uwiecznić krajobrazy. Oddalone obiekty rozmazują się, ilość detali spada a fotki wyglądają słabo. W przypadku jeśli obiekt fotografowany jest blisko jakość wyraźnie rośnie.
Cena? Za model o pojemności 32 GB zapłacimy około 2200 zł bez stacji i 2600-2700 ze stacją. To dużo w porównaniu do poprzedniego Transformera, ale spójrzmy prawdzie w oczy – mamy tu do czynienia z nowiutkim, superwydajnym tabletem o dużych możliwościach. Cena z pewnością będzie spadać w najbliższych miesiącach.
Ocena końcowa to dla nas duży problem. Nie oszukujmy się – tablet pod większością względów zasługuje na notę 5/5. We wcześniejszych testach iPad 2 dostał 5/5, a przecież Asus jest od niego lepszy! Nie możemy jednak dać piątki tabletowi, który nie oferuje w żadnej wersji łączności komórkowej 3G/4G, dlatego ocenę obniżamy do 4,5.
Podsumowanie | ||
plusy: | ||
minusy: | ||
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: 2200 zł (sam tablet) | ||
Przeczytaj także: | ||||||||
Samsung Galaxy Tab 10.1 - test, cena i opinie | Sony Tablet S - test, cena i opinie | Asus Eee Pad Transformer TF101 - test, recenzja tabletu |
Komentarze
55Asus rzeczywiście jest lepszy od iPada... Problem w tym że nie jest to werdykt jednoznaczny, ba nawet mocno sporny...
Dodać trzeba jeszcze że od premiery iPada 2 mija równo rok... A my nadal porównujemy wszystko do tego właśnie urządzenia... Prime z przed tygodnia kontra iPad z przed roku i niejasny werdykt...
No i nadchodzący iPad 3 z legendarnymi już funkcjami i podzespołami których nikt nie może być pewien do dnia premiery. Wiadomo nie od dziś że Apple lubi zaskakiwać i nie zawsze na plus (patrz iPhone 4s)
A firma asus kojarzy mi się z tandetą i moge dac wiele przykadów.
Ipad ma dwie poważne wady. Niską rozdzielczość i brak normalnej przeglądarki. Niestety Asus niewiele wnosi w tej materii.
Prędzej się jednak spodziewam dopracowania tabletów od konkurencji niż normalnej przeglądarki w ipadzie.
A na początku marca swoją premierę będzie mieć iPad 3:
- 2048x1536 Retina
- Quad-Core A6
- prawdopodobnie LTE
;D
Żyć, nie umierać :)
Ten tablet nie ma 3g, więc nie biorę go nawet po uwagę - zwłaszcza, że w Polsce internet 3g jest darmowy.
A wracając do głównego tematu to cacko super i naprawdę polecam! (polecam bo mój brat posiada).
Optycznie bardzo fajny, dodatkowe porty się przydają, żeczywiście działa te 17 - 18 godzin podłączony do klawiatury. Brak 3g to według mnie nie duży problem bo teraz standardem jest że nawet w małych miejscowościach dostępny jest darmowy hotspot. Działa bardzo płynnie nie zacina się nawet odrobinę.
Jakość zdięć może rzeczywiście nie zachwyca, ale jest bardzo dobry do hangautów.
Ale jest jeden znaczący minus, a mianowicie:
TO CUDOWNE UŻĄDZENIE JEST NA ANDROIDZIE.
To strasznie wkurzające jak jest się przyzwyczajonym do Windowsa 7 i Linuxa...