"Furioza" okazuje się aktualnie jednym z najpopularniejszych filmów dostępnych na Netflixie. I to na całym świecie. Czy ten film naprawdę jest aż tak dobry? Co sprawia, że bezkompromisowo wbił się do pierwszej 10-tki filmów Netflixa? Tego dowiecie się z naszej recenzji.
Od pewnego czasu polskie kino przeżywa renesans, zwłaszcza jeśli mówimy o filmach sensacyjnych. Furioza to kolejna po „Jak pokochałam gangstera” i „Krakowskich potworach” polska produkcja, która pojawiła się na Netlixie. I o ile wyżej wymienione tytuły były całkiem niezłe to na punkcie Furiozy świat dosłownie oszalał. Z miejsca stała się ona bowiem numerem jeden w zestawieniu Top 10 najchętniej oglądanych filmów na Netflix.
Szczerze, to nic nie zapowiadało takiego sukcesu, kiedy pojawiły się pierwsze zapowiedzi Furiozy. No bo kto by podejrzewał, że pan Cyprian Olencki, odpowiedzialny za żenującą komedię obyczajową jaką była PolandJa, będzie w stanie nakręcić dobry film sensacyjny. Poza tym Mateusz Damięcki w roli fanatycznego kibola? To jakby obsadzić Karolaka w roli Geralta. Wszystko wróżyło więc kolejną reżyserską klapę. Tymczasem otrzymaliśmy produkcję miażdżącą wręcz swoim poziomem wszystkie dokonania Patryka Vegi. Nie muszę chyba dłużej zachęcać Was do przeczytania poniższej recenzji.
Miłość Zasady Zdrada – FURIOZA!
Dawid (Mateusz Banasiuk) jest lekarzem, który wyrwał się ze środowiska pseudokibiców i toczy spokojne życie. Po części zawdzięcza to temu, że został wyrzucony z lokalnej bojówki za tchórzostwo. To pozwoliło mu pójść na studia medyczne i się ustatkować, w przeciwieństwie do jego brata i kolegów, którzy nadal naparzają się po lasach. Dawid ani myśli wracać do swojego dawnego życia. Jednak pewnego dnia puka do niego dawna miłość – Dzika (Weronika Książkiewicz), która wywróci jego świat do góry nogami.
Ona także wyrwała się ze swojego środowiska i została policjantką. Stawia Dawidowi twarde ultimatum albo zostanie policyjną wtyką, albo jego brat „Kaszub”(Wojciech Zieliński) trafi do więzienia pod byle pretekstem. Chcąc nie chcąc Dawid musi wrócić na łono kibolskiego świata. Mając łatkę tchórza nie będzie to wcale łatwe, zwłaszcza gdy na ręce ciągle patrzy mu aktualnie największy fanatyk furiozy - “Golden” (Mateusz Damięcki). Jednak będąc lekarzem Dawid może być bardzo przydatny, zwłaszcza w opatrywaniu ludzi po walkach. Przy pomocy “Kaszuba” powraca więc na łono furiozy czując niebezpieczny pociąg do tego, aby rzucić wszystko i znów naprawdę stać się częścią kibolskiego świata.
Polski Hooligans
Trzeba przyznać, że tak dobrze zrobionego kina o tym środowisku w Polsce jeszcze nie było. Mieliśmy co prawda dość średniego Bad Boya w wykonaniu Patryka Vegi i żenującą komedię “Skrzydlate świnie”, ale nigdy nikt nie zrealizował tematu kibolskiego świata na poziomie Football Factory czy Hooligans.
Na czym polega więc fenomen Furiozy? Skąd tak rzetelne przedstawienie tego świata? Myślę, że ogromną zaletą tego obrazu jest fakt, iż podczas prac nad filmem reżyser nie tylko konsultował się ze środowiskiem polskich kiboli, fanów ultras i chuliganów, ale także zaangażował część z nich do filmu. Pojawiali się oni z wielu scenach jako statyści, chociażby podczas niesamowitej ustawki w lesie.
Co ciekawe Furioza nie chce nam przedstawić świata kibiców i kiboli jako bandy psychopatów. Oczywiście film mówi nam wprost, że to środowisko oparte jest na brutalnej sile i nie ma w nim miejsca dla słabych. Jednocześnie jednak reżyser tłumaczy nam, że to po prostu inny świat, który rządzi się odmiennymi zasadami.
Istnieje tam hierarchia, a jej członkom chodzi o coś więcej niż tylko o zwykłe tłuczenie się po twarzach. Mają pewien kodeks i honor. Oczywiście znajdują się tam ludzie, którzy chcą współpracować z gangsterami i robić “grubsze” interesy, a także konfidenci, którzy dla osiągnięcia celu wbiją kosę pod żebra najlepszemu przyjacielowi. Takich spotyka jednak najcięższa możliwa kara.
Znani aktorzy w nieznanych kreacjach
Co tu dużo pisać - Mateusz Damięcki przeszedł ogromną przemianę do roli Goldena i w pierwszej chwili naprawdę ciężko go poznać. Łysy, umięśniony i pokryty tatuażami pasuje idealnie do tej roli. Ale wygląd wyglądem - to w jaki sposób wykreował swoją postać to dopiero majstersztyk. Bo choć od początku Golden jest psychopatycznym fanem klubu, to jednak z minuty na minutę robi się coraz bardziej przerażający i nieprzewidywalny.
Weronika Książkiewicz znana jest przede wszystkim z występowania w tragicznych polskich komediach romantycznych. Tutaj dostała rolę życia. I w takich kreacjach naprawdę chciałbym ją oglądać. Szczególnie scena konfrontacji z Goldenem wyszła jest fantastycznie.
Szczerze mówiąc każdy aktor występujący w Furiozie gra na najwyższym poziomie. Nawet Sebastian Stankiewicz w roli nieco fajtłapowatego kibica, objadającego się na potęgę pizzą, jest mocno wiarygodny. Wszystkie te kreacje bohaterów pokazują, że reżyserowi udało się wyciągnąć maksimum talentu z grających tu aktorów.
Furioza - czy warto obejrzeć?
Furioza jest chyba pierwszym filmem od lat, w którym wszystko co powinno zagrać w polskiej produkcji zagrało idealnie. Wreszcie kwestie dialogowe nie są zagłuszane przez muzykę, praca kamery jest solidna i nie sprawia wrażenia chaotycznej, a sceny prostackiego sexu jak u Patryka Vegi po prostu nie istnieją.
Co tu dużo pisać, Furioza jest filmem na najwyższym europejskim poziomie mogącym konkurować z najlepszymi produkcjami o tej tematyce. Oczywiście, jeżeli lubicie komedie romantyczne lub kino obyczajowe to lepiej sobie ten tytuł odpuście. Nie ma sensu się męczyć na siłę. Jeśli jednak tęskniliście za rodzimym, porządnym kinem sensacyjnym będziecie wniebowzięci.
Ocena końcowa filmu Furioza
- aktorstwo na najwyższym poziomie
- świetne ujęcia i praca kamery
- muzyka idelanie współgrająca z akcją
- pierwszy tak dobry film o środowisku pseudokibiców w kraju
- solidne kino sensacyjne z przesłaniem
- nie jest to kino dla wrażliwego widza
Komentarze
11szkoda tylko, że tak bardzo pokolorowane, bo większość z tych pseudokibiców nie ma pojęcia co do zasady i kodeks, to zwykłe ameby umysłowe
Wystarczy obejrzeć tu wstawione foty by omjać kino z tym filmem dalekim łukiem !
Ostatni dobry film kibicowski to Skrzydlate Świnie - Polski film a dobry...miłe zaskoczenie.
Pamietam do dzisiaj przydupilem jednemu bejsbolem w ryj! Wszystkie zeby miał wybite a miałem tylko 10 lat wtedy!!! Potem zaczalem chodzić na karate, dżudo, boks! Nikt nie miał ze mną szans! Lamalem, kości, kręgosłupy, wybijałem zeby, wyflubywalem oczy! Wszystko potem gołymi rękami!!! Stoczyłem setki walk i ani jeden nie przegrałem! Byłem postrachem na ustawkach!!! Wielu uciekało pdzedemna majac obsrane gacie!!!!
Pamietam do dzisiaj przydupilem jednemu bejsbolem w ryj! Wszystkie zeby miał wybite a miałem tylko 10 lat wtedy!!! Potem zaczalem chodzić na karate, dżudo, boks! Nikt nie miał ze mną szans! Lamalem, kości, kręgosłupy, wybijałem zeby, wyflubywalem oczy! Wszystko potem gołymi rękami!!! Stoczyłem setki walk i ani jeden nie przegrałem! Byłem postrachem na ustawkach!!! Wielu uciekało pdzedemna majac obsrane gacie!!!!