Hisense PX1 PRO przetestowany – jest bardzo dobrze, a może nawet lepiej!
Hisense PX1 PRO to projektor UST (inaczej projektor bardzo krótkiego rzutu), oparty o technologię DLP, w której źródłem światła jest potrójny laser. Na papierze wygląda to niesamowicie, więc poddaliśmy go naszym testom – czy to faktycznie najlepsze rozwiązanie do kina domowego?
Płatna współpraca z marką Hisense
Jeżeli często zaglądacie na nasze łamy, to pewnie nieraz spotkaliście się już z hasłem telewizor laserowy. W tym roku mieliśmy okazję chociażby testować dla Was najnowszy Hisense Laser TV 4K 120L9H, czyli bezpośredniego następcę rok wcześniej przetestowanego Hisense Laser TV 4K 120L9G. Tym razem jednak naszą uwagę przykuł projektor laserowy bez wbudowanego tunera telewizyjnego i stawiający na bardziej spersonalizowane podejście – Hisense PX1 PRO. Jeżeli poszukujecie czegoś dobrze wycenionego, co idealnie sprawdzi się w kinie domowym, to zapraszamy do jego recenzji.
O czym przeczytasz w recenzji projektora UST Hisense PX1-PRO:
Po ostatnich aktualizacjach doszła również obsługa Dolby Vision, ale samo logo się na obudowie nie pojawiło :(
Klasyczny wygląd z lekką nutką nowoczesności
Sam model w zasadzie nie jest absolutną nowością – debiutował za oceanem już na początku zeszłego roku. Teraz jednak jest też dostępny w Polsce i faktycznie tego typu sprzętu nieco brakowało w naszej rodzimej ofercie. Hisense PX1-PRO otrzymujemy w kartonie niewiele większym od samego projektora, a w środku poza nim samym czeka jeszcze pokaźny zestaw akcesoriów. Mamy chociażby klucz do precyzyjnej regulacji nóżek, plastikowe maskownice na te nóżki (które przyklejamy do blatu, aby projektor móc szybko i łatwo odstawić w skalibrowaną pozycję), a nawet zestaw do czyszczenia razem z parą rękawiczek! Jest oczywiście też pilot (o nim więcej za moment) oraz zestaw instrukcji.
Gruszka, jak zakładamy, służy do wydmuchiwania kurzu z projektora...
Projektor jest dosyć duży, choć stanowczo nie aż tak, jak to zwykle bywa z urządzeniami krótkiego rzutu – waży ponad 11 kg (co należy mieć na uwadze planując opcjonalny montaż na suficie) i rozmiarem (a także nieco wyglądem…) przypomina stary magnetowid – jakieś 33 cm głębokości, 16 cm wysokości i aż 52 cm szerokości. Jest to w sumie mocno krzywdzące porównanie, choć należy zaznaczyć, że w kwestii designu różni się drastycznie od serii Laser TV. Nam osobiście w sumie nawet podoba się bardziej taka nieco kanciasta sylwetka, zwłaszcza że całość utrzymano w bardzo dystyngowanym stylu i faktycznie „PRO” w nazwie pasuje tutaj bardzo dobrze.
Ozdobne kółko może miało nawiązywać do klasycznych projektorów (z lampą na froncie)?
Cały front wykonano z perforowanego plastiku, za którym umieszczono zestaw głośników stereo. Jest tutaj również srebrny/chromowany pierścień, który pełni funkcję tylko dekoracyjną, podobnie jak pasek z logo producenta po lewej stronie frontu. Tutaj również umieszczona została dioda sygnalizująca status pracy urządzenia oraz druga dioda odpowiedzialna za odbiór sygnału podczerwonego z pilota.
Ta perforacja ma w sobie coś retro.
Po bokach również mamy perforację, ale tym razem nieco większą, gdyż ta służy za wentylację urządzenia. W środku zastosowano łącznie cztery wentylatory CoolerMaster o średnicy 9 cm każdy – przedmuchują one powietrze z lewej na prawą stronę (zatem upewnijcie się, że nie zastawiacie projektora z lewej strony, co by nie blokować dostępu świeżego powietrza). Z lewej strony znajdziemy dodatkowo złącze USB 2.0 do podpięcia na szybko np. pendrive ze zdjęciami z wycieczki albo filmem od znajomych.
Złącze USB nie jest na widoku, ale też nie jest trudno dostępne - perfekcja!
Więcej portów (oraz mocowanie blokady Kensington) znajdziemy oczywiście z tyłu. Poza kilkoma złączami serwisowymi do naszej dyspozycji mamy co następuje:
- 2x HDMI 2.1 (jedno z eARC);
- 1x RJ45 (100 Mbps);
- 1x USB 3.0 (1 A / 5 V);
- 1x S/PDIF (optyczne wyjście audio);
- 1x miniJack 3,5 mm (analogowe wyjście audio).
Jak widać, nie mamy tutaj już złącza antenowego (które, co ciekawe, było obecne w wersji amerykańskiej). Porty HDMI 2.1 są opisane jako Ultra High Speed, co jest w sumie bardziej standardem dla kabli niż złączy i z grubsza oznacza przepustowość do 48 Gbps, co przekłada się na obsługę np. rozdzielczości 4K z HDR (10-bit głębi kolorów) przy 120 Hz odświeżania. Hisense PX1-PRO jak najbardziej taki sygnał jest w stanie przyjąć, ale z jego wyświetleniem sprawa nie jest aż tak oczywista.
Obecność eARC to ogromna zaleta i faktycznie pozwala cieszyć się treścią SmartTV z dzwiękiem przekazanym na resztę kina domowego.
Pisząc już wprost, wspomniane 120 Hz odświeżania zadziała tylko stosując technikę przeplotu (wyświetlania w każdej ze 120 klatek tylko połowy linii – naprzemiennie parzystych i nieparzystych). Gdy wybierzemy progresywną rozdzielczość, projektor i tak sygnał 120 Hz przełoży na wyświetlane 60 Hz. Nie jest to w sumie nic dziwnego i dotyczy praktycznie wszystkich projektów, ale warto mieć to na uwadze. Z drugiej strony miło, że Hisense otwarcie podaje w specyfikacji maksymalną wartość 60 Hz dla obrazu 4K.
Za tą szybką skrywa się cała "magia".
Na szczycie urządzenia znajdziemy zagłębienie skrywające faktyczne źródło światła. Trochę brakuje tutaj jakiejś mechanicznej przesłony, aby na szkle nie zbierał się kurz, gdy z projektora nie korzystamy (a nie jest to sprzęt, który codziennie będzie w użytku).Tutaj będą musiały nam wystarczyć akcesoria do czyszczenia dołączone w zestawie (pompka, pędzel i szmatka). Na szczycie umieszczono również przycisk zasilania i niestety jest to jedyny przycisk, zatem bez pilota urządzeniem sterować się nie da. Są też czujniki światła, które pełnią również funkcję ochrony wzroku (laser wyłącza się, gdy wykryje duży obiekt bezpośrednio nad sobą).
Jedyna wada tego typu projektorów to brak kompatybilności z serwetką od babci - lasera nie można zasłaniać :/
Zaglądając pod spód odnajdziemy aż cztery nóżki z możliwością regulacji (zwykle regulowane są tylko dwie nogi, więc tu duży plus dla Hisense). Regulacja odbywa się w zakresie 15 mm na każdej z nóżek. Mamy tu również cztery otwory do montażu sufitowego (rozstaw 13x17 cm) oraz mocowanie do linki zabezpieczającej w takim wariancie przed spadkiem.
Możliwość podwieszenia projektora UST na suficie rozwiązuje problem z brakiem miejsca przed ekranem na odpowiednie odsunięcie urządzenia.
Pilot jak do telewizora – w końcu to Google TV
Tak jak już wspomnieliśmy, w zestawie dołączony jest pilot i jest on jedyną opcją sterowania projektorem (abstrahując od sterowania przez różne aplikacje). Zasilany jest klasycznie na dwie baterie AAA (dołączone w zestawie) i zaskakująco dobrze leży w dłoni (co właśnie nie jest normą dla pilotów do projektów) – widać, jak zaowocowało tutaj długoletnie doświadczenie Hisense w dziedzinie tworzenia telewizorów, bo faktycznie ten pilot mógłby być również pilotem do telewizora.
Pilot nawet ma jeden konfigurowalny przycisk, choć opcji jego personalizacji nie ma zbyt wiele.
Pilot pozwala również na sterowanie głosem z wykorzystaniem wbudowanego weń mikrofonu – tutaj do wyboru mamy Asystenta Google lub Alexę od Amazon, zatem możemy w dowolnej chwili wcisnąć przycisk pilota, aby zapytać się np. o to, jaką mamy dziś pogodę albo poprosić o odtworzenie dowolnej piosenki (zakładając, że asystent zdoła ją zlokalizować np. na YouTube). Całość (przynajmniej Asystent Google) obecnie już działa w pełni po polsku, co jest też dużą zaletą wobec autorskich systemów w konkurencyjnych markach.
Sterowanie głosem niesamowicie ułatwia wyszukiwanie dłuższych fraz, a sam Asystent Google pomoże w wielu innych aspektach.
Pilot jednak (brakiem specyficznego przycisku) zdradza jedną, do niedawna jeszcze pewnie bardzo istotną wadę tego modelu – brak wsparcia dla aplikacji Netflix. Zdawać by się mogło, że serwis w zasadzie obecnie utożsamiany z wideo na żądanie (VoD) nigdy nie zniknie z różnych odtwarzaczy, a tymczasem system Smart TV modelu PX1-PRO od Hisense faktycznie jest od czerwonego „N” wolny. Można to oczywiście obejść odpalając Netflixa w przeglądarce albo podpinając przez HDMI dowolną przystawkę Smart TV, ale w sumie, w świetle ostatnich zmian w polityce cenowej firmy z Kalifornii (a także zmian w jakości jej kontentu), możliwe, że mało komu będzie się chciało aż tak gimnastykować. Zwłaszcza że w przeciwieństwie do np. systemu VIDAA, który jest obecny w Laser TV, na Hisense PX1-PRO mamy dostęp do aplikacji HBO Max. Jest też Disney+, SkyShowtime, Amazon Prime Video, a nawet Apple TV, zatem na brak treści do oglądania nikt narzekać nie będzie.
Trudno o bardziej uniwersalny system Smart TV niż Google TV.
Dostęp mamy również do aplikacji odtwarzających pliki z sieci lokalnej, takie jak Kodi czy VLC. Są też aplikacje, które pozwolą odtwarzać muzykę, takie jak Spotify czy Tidal, a także aplikacje do karaoke (w których świetnie się sprawdza mikrofon wbudowany w pilota). Jest nawet wbudowany Chromecast, zatem bez problemu podłączymy telefon z Androidem (ale z iOS już nie – Apple AirPlay 2 nie jest tutaj obsługiwany). Ogólnie sam Google TV działa tutaj bardzo sprawnie i użyte przez Hisense podzespoły świetnie sobie radzą nawet z bardzo wymagającymi treściami. Do naszej dyspozycji oddano również pokaźne 24 GB pamięci masowej.
Pamięci dla aplikacji mamy pod dostatkiem, zatem można instalować co tylko chcemy.
Pod kątem ustawień Hisense PX1-PRO zaskoczył nas bardzo pozytywnie, po raz kolejny broniąc dopisku „PRO” w nazwie. Poza standardowymi dla Google TV ustawieniami obrazu (obecnymi w każdym wyświetlaczu) mamy tu dostęp do 20-punktowej kalibracji, ręcznego wyboru przestrzeni barw, w jakiej ma projektor operować oraz możliwość regulacji jasności lasera (co można porównać do sterowania jasnością podświetlenia w klasycznych telewizorach) wraz z opcją, aby ta regulowała się automatycznie na podstawie odczytów czujnika oświetlania (co mocno sprzyja nocnym seansom).
Jeżeli nie dysponujemy sprzętem do kalibracji to zawsze można taką usługę zamówić.
Tutaj również ujawnia się druga największa różnica względem serii Laser TV. Otóż Hisense PX1-PRO nie jest sprzedawany wraz z dedykowanym ekranem i z zafiksowaną ostrością na jedną jedyną przekątną. W tym przypadku możemy dowolnie regulować rozmiar projekcji pomiędzy 90” a 130”. To oczywiście wymaga regulacji ostrości, która w tym przypadku regulowana jest elektrycznie – niczym nie trzeba ręcznie kręcić. Automatycznie za to wyregulować można geometrię obrazu – wystarczy do projektora wysłać w specjalnym panelu zdjęcie ekranu testowego zrobione telefonem i projektor sam poczyni odpowiednie korekty. Naturalnie ręczna regulacja lub poprawki automatycznej korekty też są możliwe i korzystają z 8-punktowego sterowania.
Musicie wybaczyć nasz zwichrowany, 20 letni ekran projekcyjny - tutaj nawet najlepsza kalibracja nie pomoże...
Specyfikacja projektora UST Hisense PX1-PRO
Przekątna: | 90-130" |
Proporcje: | 16:9 |
Rozdzielczość: | 3840x2160 px |
Lampa: | 3x Laser (RGB) |
Maksymalne odświeżanie: | 60 Hz |
Obsługiwane kolory: | 10 bit (1,07 mld) |
Szczytowa jasność: | 2200 ANSI Lumen |
Projekcja: | DLP |
Kontrast: | 2 000 000:1 (dynamiczny); 1000:1 (statyczny) |
Żywotność lampy: | 25 000 godzin (do 50% spadku jasności) |
Automatyczna regulacja: | geometria (efekt trapezu); ostrość |
Głośnik: | 2x 15 W (Dolby Atmos) |
Porty: | 2x HDMI 2.1 (jedno z ARC); 1x USB 3.0; 1x USB 2.0; 1x miniJack 3,5 mm (wyjście słuchawkowe); 1x RJ45; 1x S/PDiF (wyjście optyczne) |
Tuner TV: | brak |
HDR: | Dolby Vision; HDR10; HLG |
SmartTV: | System Google TV |
Obsługiwane formaty audio: | Dolby Digital Plus; Dolby True HD; Dolby Atmos; MP3/AAC/WMA Pro; FLAC/Apple Lossless/WAV |
Obsługiwane formaty video: | AVI/HEVC/MKV/WMV; MP4/M4v/FLV; 3GPP/VRO/VOB/TS/PS |
Obsługiwane formaty obrazu: | JPEG/PNG/GIF; HLG Photo; MPO |
Głośność pracy: | 33 dB(A) |
Wbudowana bateria: | brak |
Kąty widzenia: | 179/179 |
W zestawie dodatkowo: | pilot z bateriami; akcesoria do czyszczenia; maskownice do przednich nóżek; klucz do regulacji |
Waga: | 11.2 kg sam projektor; 15 kg z opakowaniem |
Wymiary (sze. x wys. x gł.): | 520 x 160 x 324 mm |
Komunikacja: | Wi-Fi (A/B/N/AC); Wi-Fi Direct; Fast Ethernet; DLNA; Bluetooth 4.2 |
Funkcje: | Amazon Alexa, Google Assistant; wybrane aplikacje VOD; Chromecast; upłynniacz ruchu; polecenia głosowe; redukcja szumów; Anyview (Miracast); DLNA; czujnik oświetlenia |
Kolor: | czarny |
Pobór energii: | 0,5-200 W; typowo ~125 W |
Gwarancja: | 2 lata |
Cena w dniu testu: | 10 999 zł |
Pracę Hisense PX1-PRO usłyszycie tylko w całkowitej ciszy
Omówienie testów rozpoczniemy od kwestii głośności. Projektor do kina domowego nie może być głośny, aby nie rozpraszać nas swoją pracą podczas cichych, zwykle pełnych napięcia scen w filmach. Hisense PX1-PRO podczas pracy generuje natężenie dźwięku na poziomie 33,7 dBA w odległości metra od siebie. To całkiem sporo i można to przyrównać do komputera klasy PC pracującego pod obciążeniem. Tutaj jednak projektory UST mają tę przewagę nad klasycznymi projektorami (które zwykle wiszą faktycznie metr nad naszą głową), że zwykle będą leżeć 2-3 metry od naszych uszu – w takim przypadku poziom generowanego hałasu spada do znacznie cichszych 30,4 dBA.
W naszym przypadku dźwięk tła miał natężenie 27,5 dB, zatem projektor jest relatywnie cichy, ale nie całkiem bezgłośny.
Drugą stroną testów głośności jest oczywiście kwestia jakości wbudowanego systemu dźwiękowego. Ten można porównać do głośników mobilnych z wyższego segmentu – dwa przetworniki o mocy 15 W każdy stanowczo grają donośnie i nawet mają w sobie nieco niskich (ok. 120 Hz) tonów. W zasadzie najbardziej w ich brzmieniu brakuje najwyższego pasma – dźwięk jest praktycznie ucięty w okolicy 14-15 kHz. Nasze pomiary wykazały ponad 90 dBA w miejscu odsłuchowym, co faktycznie może konkurować z podstawowymi soundbarami i po prawdzie to zakup soundbara z niskiej półki (i ogólnie bez subwoofera) zupełnie nie ma sensu w przypadku tego projektora – uzyskamy identyczne brzmienie.
Innymi słowy jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni – głośnik ten sprawdzi się świetnie np. na wakacyjnych wyjazdach, na które zabierzecie ze sobą opisywany projektor. W domowym kinie naturalnie jedynym rozsądnym rozwiązaniem będzie podłączenie amplitunera lub solidnego soundbara przez HDMI lub złącze optyczne – to też jedyna opcja, aby uzyskać dźwięk przestrzenny podczas seansów i tym samym wykorzystać pełne wsparcie dla Dolby Atmos, jakie ofertuje Hisense PX1-PRO.
Pełnego pokrycia BT.2020 nie ma, ale i tak jest… pięknie!
Największą zaletą korzystania z technologii Trichroma Laser (zatem potrójnego źródła lasera – po jednym dla każdej bazowej składowej kolorów) w projektorze DLP jest brak efektu tęczy, który towarzyszy klasycznym projektorom uzyskującym kolor z pomocą wirującego koła z filtrami. Drugą jest to, że kolorów można uzyskać znacznie więcej i uzyskujemy je bardziej precyzyjnie. Hisense w swoich materiałach reklamowych chwali się uzyskiwaniem 107% objętości przestrzeni barw BT.2020 – to jest tej, która jest obecnie wykorzystywana tylko w nielicznych filmach kinowych (większość nadal trzyma się skromniejszego DCI-P3) i ogólnie jest najbliższa możliwością postrzegania barw przez człowieka. Ile w tym prawdy? Otóż całkiem sporo.
Wizualizacja pokrycia gamutów kolorów przy niecałkowicie zaciemnionym pomieszczeniu - od lewej sRGB, DCI-P3 oraz BT.2020.
Oczywiście uzyskany efekt będzie zależeć od warunków oświetleniowych, jakości ekranu oraz ustawień samego projektora, ale nasze testy faktycznie wykazały niewiele gorszy wynik – blisko 104% przestrzeni BT.2020 (z pokryciem na poziomie 90% - zatem na poziomie topowych obecnie paneli QD-OLED). W przypadku DCI-P3 mamy 153% powierzchni gamutu przy 98% pokryciu. W praktyce oznacza to zdolność do wyświetlenia praktycznie każdej barwy, jaką twórcy mogą przemycić na ekran.
Weryfikacja odwzorowania kolorów dla fabrycznej kalibracji - od lewej zgodnie z DCI-P3 oraz BT.2020.
Kalibracja fabryczna wypada również zaskakująco dobrze dla aż dwóch predefiniowanych profili – Kino Dzień i Kino Noc (różnią się głównie jasnością i przez to też kontrastem). Niespodziewanie słabo wypada profil Filmmaker, zatem wyjątkowo polecamy potencjalnym nabywcom skupić się właśnie na profilach Kinowych (nawet jeżeli oferują nieco niższą jasność od trybu standardowego i Filmmaker). Wspomniany już kontrast nie jest mocną stroną testowanego tu modelu – w tej kwestii dużo lepiej wypadały Hisense Laser TV z serii L9. Co nie oznacza jednak, że kontrast jest słaby – natywnie wynosi około 1000:1 w idealnie wyciemnionym pomieszczeniu, zatem na poziomie LCD z panelami IPS. Stosując dynamiczne przyciemnianie np. w profilu Żywym można uzyskać nawet całkowitą ciemność (laser się wyłącza na czarnej planszy), ale w praktyce żaden projektor nie wygeneruje „czarnego światła” na białym ekranie.
Pomiar predefiniowanych profili obrazu
(SDR, okno 100%, bez pełnego ekranu)
Pomiar\Profil | Standard | Sport | Żywe | Kino Dzień | Kino Noc | Filmmaker |
ANSI Lumen: (zmierzona jasność) | 2079 ( 185 nit) | 2188 (192 nit) | 2150 (190 nit) | 1559 (130 nit) | 1202 (108 nit) | 1799 (147 nit) |
Luminancja czerni: | 0.002 nit | 0.002 nit | 0.002 nit | 0.133 nit | 0.118 nit | 0.421 nit |
Kontrast: | 92 500:1 | 96 000:1 | 95 000:1 | 977:1 | 917:1 | 331:1 |
Gamma: | 3.41 | 3.20 | 2.32 | 2.20 | 2.20 | 2.28 |
Punkt bieli: | 8600 K | 8500 K | 9100 K | 6500 K | 6350 K | 8300 K |
sRGB ΔE*00 (średnia/maks.): | 7.91 / 23.0 | 7.85 / 22.1 | 8.85 / 22.6 | 1.81 / 5.09 | 1.78 / 5.09 | 4.76 / 13.7 |
DCI-P3 ΔE*00 (średnia/maks.): | 7.91 / 22.5 | 7.75 / 21.8 | 8.71 / 23.4 | 1.80 / 4.94 | 1.82 / 5.05 | 5.48 / 14.8 |
BT2020 ΔE*00 (średnia/maks.): | 8.15 / 24.8 | 7.76 / 24.2 | 9.20 / 25.1 | 3.52 / 12.6 | 3.58 / 12.6 | 6.65 / 19.0 |
Wykonując dodatkową kalibrację możemy z Hisense PX1-PRO wykrzesać jeszcze lepsze odwzorowanie i potencjalnie uzyskać obraz idealnie oddający rzeczywiste kolory. Pamiętajmy jednak, że jednym z istotnych aspektów postrzegania kolorów jest właśnie kontrast, zatem nie oczekujmy, że w nasłonecznionym pokoju zachwycą nas kolory generowane przez ten (lub dowolny inny) projektor.
Weryfikacja odwzorowania kolorów po kalibracji - od lewej zgodnie z DCI-P3 oraz BT.2020.
Jasności jest pod dostatkiem, zwłaszcza w HDR
Testowany projektor, jak już zostało wspomniane, pozwala regulować rozmiar rzucanego obrazu w zakresie od 90” do 130” (w którym możliwe jest ustawienie idealnej ostrości). Wraz ze wzrostem wybranej przekątnej obrazu zmienia się nie tylko odległość projektora od ściany (aż do 75 cm od ściany w przypadku 130”…), ale również maksymalna jasność generowana przez dany obszar ekranu. Wartość bezwzględna podawana przez Hisense to w tym przypadku 2200 lumen i faktycznie udało nam się zmierzyć w przeliczeniu mniej więcej tyle (2180 lm w najjaśniejszym trybie) – zatem około 800 lm poniżej tego, co oferuje Laser TV L9H, a więc faktycznie nieco zbyt mało, aby projekcje oglądać przy zapalonym świetle lub w blasku słońca. Choć dodajmy, że wspomniane 2200 lm Hisense PX1-PRO osiąga przy dosyć ciepłej barwie bieli 7500 K, podczas gdy Hisense 120L9H zwykle oscylował w okolicy chłodnych 12 000 K (co ułatwia uzyskanie wyższej jasności, kosztem niebieskiego zabarwienia obrazu).
A jak się to ma do możliwości telewizorów? Nasze testy przeprowadziliśmy na ekranie o przekątnej 100”, co dało odczyty na poziomie 180 nitów dla pełnoekranowej białej planszy. To wartość, którą można przyrównać do klasycznych telewizorów OLED ze średniego segmentu (te zwykle uzyskują właśnie 170-190 nitów jasności w takich testach – nie bez powodu zresztą odradzamy ich używanie za dnia). Lepiej, o około 10%, jest w przypadku, gdy aktywujemy HDR – tutaj projektor jest w stanie wykrzesać jeszcze więcej i dobić do prawie 200 nitów jasności (a może nawet więcej, stosując dedykowany ekran ALR, którego nie posiadaliśmy w czasie trwania testów), co w przypadku projekcji w zaciemnionym pomieszczeniu sprawdza się wyśmienicie.
Pomiar jasności SDR i HDR Hisense PX1-PRO (~100")
profil standardowy, więcej = lepiej
procent rozświetlonej powierzchni ekranu | SDR 100% stabilne (po 5 s) | SDR 100% chwilowe (błysk 0,5s) | HDR stabilne (po 5 s) | HDR chwilowe (błysk 0,5s) |
syntetyczne 1%: | 157 nit | 157 nit | 167 nit | 167 nit |
syntetyczne 4%: | 158 nit | 158 nit | 168 nit | 168 nit |
syntetyczne 9%: | 159 nit | 159 nit | 169 nit | 169 nit |
syntetyczne 25%: | 164 nit | 164 nit | 174 nit | 174 nit |
syntetyczne 49%: | 169 nit | 169 nit | 181 nit | 181 nit |
syntetyczne 100%: | 180 nit | 180 nit | 192 nit | 192 nit |
scena z filmu (~7%): | 172 nit | 185 nit |
Testowany projektor wspiera klasyczny HDR10 oraz Dolby Vision (również w wersji IQ – tutaj zalecamy używanie trybu Jasny) i to właśnie ten drugi sprawia, że HDR na Hisense PX1-PRO wygląda realnie lepiej od SDR. Mimo iż projektory nie posiadają stref wygaszania, to jednak są w stanie znacznie lepiej kontrolować jasność każdego fragmentu sceny. Naturalnie najlepiej prezentują się materiały nagrane właśnie z użycie HDR Dolby Vision, jako że w tym przypadku w zależności od sceny dostosowanywany jest maksymalny punkt jasności, zatem w dostrzeżemy dużo detali w ciemnych scenach jak i sceny jasne będą odpowiednio rozświetlone robiąc pożytek z dostępnych 200 nit które generuje zastosowany tu laser. Minimalna luminancja czerni w tym przypadku to 0,13 nit (dla kontrastu ANSI), ale w typowo filmowych, ciemnych scenach możemy zejść z nią nawet 10-krotnie niżej.
Granie w gry przygodowe to prawdziwa przyjemność
Gracze też powinni PX1-PRO polubić – oczywiście nie jest to sprzęt, który byśmy dedykowali konkretnie graczom, ale dla tych bardziej casualowych, co granie traktują jako dodatek i grają raczej dla przyjemności niż rywalizacji, już stanowczo polecić możemy. Hisense PX1-PRO posiada ALLM, zatem sam wykryje konsolę i przejdzie w tryb gry, w którym opóźnienie (input lag) spada do zmierzonych przez nas 39 ms (z ponad 150 w pozostałych trybach). To całkiem dobry wynik, mając na uwadze ilość procesowania obrazu, jaką projektor musi wykonać, aby dopasować geometrię i ostrość projekcji.
Do e-sportu to zbyt wiele, ale dla casualowego grania jest w sam raz.
Dobrą wiadomością jest to, że laser nie posiada czegoś takiego, jak „czas reakcji piksela”, zatem responsywność obrazu można porównać do tego, co oferują telewizory OLED (a w praktyce nawet nieco lepiej, ale to już terytorium wykraczające poza możliwości ludzkiej percepcji). Zatem o smużeniu absolutnie nie ma mowy. To przy okazji czyni z tego projektora wybitny sprzęt do oglądania transmisji sportowych.
Duży rozmiar nie oznacza dużego poboru energii
Ostatnie testy dotyczą, jak zwykle, poboru energii. Producent podaje zużycie maksymalne na poziomie 200 W i nam nie udało się tyle uzyskać nawet z maksymalnie rozkręconą głośnością wbudowanych głośników. Podczas zwyczajnego oglądania filmów SDR zużycie plasuje się na poziomie 120 W, podczas gdy tryb Eco z maksymalnie przyciemnionym laserem zadowala się 75 W. W HDR z najwyższą jasnością odczyty chwilami dobijały do 150 W, co ogólnie plasuje taki 130-calowy ekran na poziomie 55-calowych ekranów LCD i 50-calowych OLEDów. To wszystko oczywiście pomiary bez korzystania z wbudowanych głośników.
Hisense PX1-PRO to model stanowczo wart rozważenia
Projektory do kina domowego to stanowczo nie jest sprzęt dla każdego – zwykle stanowią uzupełnienie standardowo wyposażonego (w telewizor) salonu albo wręcz są podstawą do stworzenia dedykowanej salki kinowej. Wspólnym mianownikiem do ich użytkowania zawsze będzie możliwość pełnego kontrolowania jasności pomieszczenia. Jeżeli ten warunek spełnimy, to nowoczesne projektory zachwycą nas swoim obrazem na ekranie o przekątnej zapewniającej iście kinowe wrażenia za ułamek ceny zwykle i tak nie większego niż 110” telewizora LCD/OLED. Hisense PX1-PRO właśnie do takich nowoczesnych i zachwycających projektorów się zalicza.
Taki design można uznać za ponadczasowy.
Nasze testy jasno wykazały, że (w odpowiednich warunkach) jakością obrazu w wielu aspektach, a zwłaszcza w kwestii kolorów, może on konkurować z droższymi od siebie telewizorami o przekątnej 65”. Jedynie pod względem kontrastu i działania HDR ograniczeń technologii nie przeskoczymy. Na tle swojej bezpośredniej konkurencji, tj. innych projektorów, w tym również Laser TV, wyróżnia go pozytywnie możliwość dopasowania rozmiaru projekcji w bardzo szerokim zakresie (90-130”). Ostrość obrazu na całej powierzchni projekcji to kolejna ogromna zaleta, podobnie jak obecność bardzo rozbudowanego systemu Smart TV (Google TV) i przyzwoicie grających głośników. Jedyne, czego poważnie tutaj brakuje, to obsługi okularów 3D. No i może jeszcze trochę Netflixa.
Mimo imponujących osiągów Hisense PX1-PRO nie jest dużym projektorem UST.
Na ten moment Hisense PX1-PRO jest dostępny w cenie 12 999 zł (choć zdarzają się oferty poniżej 11 000 zł), co czyni z niego nie lada gratkę dla fanów prawdziwego kina w domu, zwłaszcza jeżeli już mają gotową salę projekcyjną z ekranem i chcieliby wymienić już wysłużony projektor na nowy. Tutaj w sumie warto jeszcze wspomnieć o tym, że Hisense chwali się żywotnością lasera na poziomie 25 tysięcy godzin – dla większości użytkowników będzie to oznaczać możliwość przekazania jeszcze sprawnego projektora swojej rodzinie w spadku (ostatecznie to nie telewizor, aby pracował codziennie). My projektor oceniamy bardzo dobrze i dodatkowo wyróżniamy go za jakość wykonania.
Opinia o Hisense PX1-PRO
- Nadzwyczajnie dobra kalibracja fabryczna,
- pełne pokrycie DCI-P3 i blisko 90% pokrycia BT.2020,
- możliwość dopasowania rozmiaru projekcji do ekranu (90-130”),
- idealna ostrość i równomierność oświetlenia całej powierzchni projekcji,
- rozbudowane możliwości kalibracji obrazu i geometrii,
- zwarta i atrakcyjna wizualnie konstrukcja,
- brak efektu tęczy (obecnego w projektorach DLP z jednym źródłem światła),
- długa żywotność (25 000 godzin do utraty 50% jasności początkowej),
- HDMI z eARC,
- obsługa HDR Dolby Vision IQ,
- Google TV z obsługą głosową i mnóstwem aplikacji,
- przyzwoicie brzmiące nagłośnienie stereo,
- poniżej 50 ms opóźnienia w trybie gry,
- dosyć cicha praca.
- Brak obsługi 3D,
- brak Netflixa,
- tylko dwa złącza HDMI,
- realnie tylko 60 Hz w 4K (mimo obsługi sygnału 120 Hz),
- HDR, nawet z Dolby Vision, wygląda mało imponująco.
Nasza ocena projektora Hisense PX1-PRO
Płatna współpraca z marką Hisense
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
39Jedyne czym broni się ten projektor to możliwa do uzyskania przekątna ekranu, niczym więcej.
czy używany Dell S718QL z max 5000 lumen (za 4K zł) - 1 laser Phosphor
"Pilot jednak (brakiem specyficznego przycisku)" - mnie trochę wkurza, że w pilotach są podpisane dedykowane przyciski a to Netlix a to Amazon czy jeszcze inna aplikacja. Żaden producent nie zrobił jednej prostej, zwykłej a cholernie przydatnej opcji jak konfigurowalne przyciski jako skrót do wybranej przez UŻYTKOWNIKA aplikacji. W końcu to my płacimy za sprzęt..
Przeczytałem tylko, że ekran nie był dołączony, ale nie mogłem znaleźć informacji na czym to testowaliście, bo można sobie kupić Lamborgini i testować je na trawie... co też nie ma sensu.
Znalazłem: "stosując dedykowany ekran ALR, którego nie posiadaliśmy w czasie trwania testów" - ehhh.
Najwyższy czas kupić taki ekran, albo w ogóle nie robić testów, bo przypomina mi to ostatnio głośne testy na LTT.