Na rynku pojawia się ostatnio wiele gier wojennych otoczonych patosem niczym z najwspanialszych produkcji Hollywood. ArmA II jest jedną z tych nielicznych, które ukazują prawdziwą grozę wojny. Oto dodatek do ciepło przyjętego FPS-a z wiosny 2009 roku.
Co jednak istotne jest dodatkiem samodzielnym, więc do jego uruchomienia nie będzie potrzebna podstawowa wersja ArmA II. Trzy lata po zakończeniu opisywanego w niej konfliktu w Czarnorusi (jak nietrudno się domyślić fikcyjnej krainy wzorowanej na...) przenosimy się do równie fikcyjnego Takistanu. Geograficznie i krajobrazowo przywodzi na myśl pokazywane w telewizji stepy Afganistanu.
Także tam prowadzimy szereg taktycznych działań militarnych dowodząc wyszkolonymi jednostkami. Jako zawodowy żołnierz zetkniemy się z prawdziwym żargonem wojskowych, nie zabraknie też niemal perfekcyjnie odwzorowanych karabinów, strzelb czy pojazdów.
Jeżeli do kawalerii zawsze wstąpić chciałeś, ArmA II jest grą idealną dla ciebie. Zdecydowanie bliżej jej do Operation Flashpoint niż - wcale nie gorszych, ale jednak zupełnie innych - Battlefieldów czy Medal of Honor. Pecetowy ekskluziw z premierą w czerwcu 2010.