Simon the Sorcerer - zanim jeszcze skrzywdzono go pseudonimem "Szymek Czarodziej" był bohaterem kultowych gier przygodowych z bardzo odległych czasów. Teraz po dwóch troszkę słabszych częściach powraca, by odzyskać dawną sławę. Dobrze mu życzymy, więc na pudełko z grą wrzuciliśmy nawet benchmarkowe logo!
Pełen podtytuł gry brzmi "Simon the Sorcerer 5: Kto nawiąże kontakt?" i choć na rynku polskim debiutuje ona z ponad rocznym opóźnieniem, dobrych przygodówek nigdy dość. Główny bohater po raz kolejny - trochę z przymusu - musi uratować świat. Na jego miejscu zaczęlibyśmy się do tego już po prostu przyzwyczajać!
Simon niemal tradycyjnie utrzymany został w konwencji przygodówki point&click. Autorzy zapewniają również, że nie pominęli największych atutów serii - dużej dawki dobrego humoru, czasem wręcz trochę siarczystego, a absurd wyczuwalny ma być w każdym momencie rozgrywki. PEGI wprawdzie sugeruje, że jest idealna dla dzieci, ale naszym zdaniem tych troszkę starszych dzieci, które będą już w stanie docenić cięty język głównego bohatera.
Simon the Sorcerer 5 to wydatek rzędu niecałych 60 złotych, a fani serii powinni znaleźć się w siódmym niebie. To także dobra propozycja dla wszystkich fanów przygodówek. Tylko dla PC, w sklepach od lipca.