Miał być wielkim następcą przygód Maksa Payne'a, argumentem totalnym przekonującym do kupna Xbox 360, a przy tym jedną z najlepszych, najbardziej klimatycznych gier akcji od wielu lat. Nic z tych rzeczy się nie wydarzyło.
Nie chodzi o to, że Alan Wake jest grą słabą. Po prostu twórcy nieco przesadzili w swoich zapowiedziach. I tak oto klimatyczny thriller psychologiczny w konwencji TPP rozczarował wszystkich... a następnie i tak poświęcono mu kilka ładnych godzin.
Alan jest pisarzem, który cierpi na wyjątkowo dokuczliwy brak weny - od kilku lat nie jest w stanie zabrać się do napisania nowej książki. Pomocna żona postanawia zabrać go w celach relaksacyjnych do pewnej odludnej miejscowości i... znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Fani serialu Californication poczują się raczej zawiedzeni, bo pan Wake należy do zdecydowanie innego nurtu fikcyjnych amerykańskich pisarzy.
Trudno mu się dziwić - wszak kto by pomyślał, że na swojej drodze tak łatwo spotkać tabuny bestii i zombie? Być może zechcecie mu pomóc. Warunkiem koniecznym jest posiadanie konsoli Xbox 360. Premiera miała miejsce w maju tego roku.